24 kwietnia 2016

Astrid Löfgren

N, Bucky dostanie w tyłek parę dni później? Nie widzę problemu :P
Nie, nie, nie, niech tylko nie spieprzą protezy... Teraz to się zaczęłam martwić, że z tej pięknej, lśniącej rąsi zostanie... to. Już na zawsze. No bez jaj.
Ma przynajmniej okazję być prawdziwą damą w opałach, którą ratuje z opresji cudowny, dobrze zbudowany blondyn, ba!, jeszcze o nią zabiega i broni! A Stark, niedobry, wszystko by chciał dla siebie. 
/Nie no, nie będę taka i dam mu chwilę spokoju przed CW. Niech odsapnie, przygotuje się mentalnie na wpiernicz, który zgarnie. Ale spokojnie, potem to nadrobimy :P
/Boję się tego samego, dlatego tak przyglądam się łapci na wszystkich zdjęciach. To, że popsuli wygląd samego Bucky'ego jeszcze przeboleję, ale łapci to bym im nie wybaczyła. Nie, nie i jeszcze raz nie. Wara od łapci.
/Stark pewnie zazdrości Bucky'emu też łapci. Taka była ładna, lśniąca i naturalna, bo niemal nieskalana farbą. Nie to co te jego zbroje. A Natasha i Sharon to pewnie zazdroszczą Bucky'emu włosów, dlatego tak się na niego rzuciły. 
James, a może uciekło ci też bycie niesamowicie wkurzającym? Byłoby miło. Ale to jakiś większy fragment ci uciekł czy parę porozrzucanych cząstek?
/Bywam nieznośny od czasu do czasu i nic na to nie poradzisz. Taki już mam charakter, a fakt, że znowu coś zaczęło mi uciekać, tylko tę nieznośność potęguje. Wiesz, każdy sposób na nie myślenie o tym, że znowu czegoś nie pamiętam, jest dobry. A teraz nawet tak do końca nie wiem, co mi uciekło. Brakuje kilku fragmentów, kilku imion, dat, wydarzeń, a nawet kilku całych dni. Nie pamiętam poniedziałku. Nic. Pustka.

1 komentarz:

  1. N, jejciuniu, jak się połączy CW z dodatkowymi wątkami, które wprowadziłaś, to Buckysia czeka armagedon. Właśnie to do mnie dotarło.
    Rąsia jest w nim najlepsza, więc strzeliliby sobie w kolano robiąc z niej matowy kawałek blachy. Z wędrującymi płytkami na dodatek. Ale to chyba niedopracowanie jednak, bo na przykład kiedy wraz ze Steve’m walczy z Puszką to już się ładnie błyszczy.
    A może to Puszka mu ją popsuł z tej zazdrości i zrobił wszystko, żeby była brzydka? Rozchwytywany jest przez te włoski. Jak nie dwie hieny to jakiś przerośnięty kotek. Tragedia. I jak mu nie współczuć?

    James, czyli co, wyżywasz się na innych, dajmy na to, złośliwością, żeby nie myśleć, że nie pamiętasz? Dobrze zrozumiałam? Pewnie nie. Coś się wydarzyło, że tak nagle zapomniałeś? Kajecik nie pomaga nic a nic?

    OdpowiedzUsuń