Nie powiem jak to zabrzmiało "Lubię go dobija".. Aż mam ochotę wyrwać Ci go z rąk i wrzucić do szafy! Oczywiście z Kapitanem Ameryką, co by sobie pewność siebie poćwiczyli xD
/Oj no co, nie mów, że tego nie zauważyłaś :P Lubię dręczyć swoje postaci i nigdy tego nie ukrywałam. Głównie dlatego, że pisanie i tworzenie wszelkiej maści mniejszych i większych, prostszych i bardziej skomplikowanych dramatów przychodzi mi o wiele łatwiej niż szczęśliwych scen. No ale się ciągle się staram.
O mamo! Powinnam Ci podziękować! Moja lekka ślepota i brak koordynacji zostały docenione, że coś co bym wyrzuciła trafiłoby do celu. Pewnie gdzieś po drodze owa miska wylądowałaby mi na głowie i poślizgnęłabym się na ogórku, ale tak! Trafiłabym Cię xD
/Nie masz za co dziękować, to nie komplement. Wychodzę po prostu z założenia, że nikomu nie powinno się do końca ufać, bo nie wiadomo, kim tak naprawdę jest i co jest w stanie zrobić. Wbicie noża w plecy to nic trudnego.
To jest trochę zastanawiające - większość osób woli pisać dramy, albo że jakieś happy ending kończy dramę. Tak jakbyśmy nie dopuszczali do siebie, że może być szczęście ot tak xD Haha spróbuj kiedyś, tak choćby do szuflady potrenować xD
OdpowiedzUsuńDobra, chowam nóż. Ty jesteś uzbrojony a ja nie, więc strefę komfortu masz zachowaną