3 października 2016

o.

Może ekipa Kapitana Ameryki nie jest tak zżyta ze sobą jak Legion Samobójców xD oni to chociaż sobie pamiątkowe tatuaże zrobili xD jak i u Władcy Pierścienia xD Chris i Seb mogliby sobie walnąć Stucky na nadgarstku xD

Aha czyli znowu u góry strony będzie pięknie i człowiek będzie mieć "awww", by później na końcu było "nosz kurwa" xD
/Ale za to ekipa Kapitana Ameryki robi chociaż dobre filmy (w opinii krytyków, sporej części widowni i mojej własnej) :P Lepsze to, niż tatuaże. A w SS najbardziej rozbroiło mnie zachowanie Diablo i jego tekst "Nie stracę drugiej rodziny!", który tyczył się bandy niby złych gości (czego po nich zupełnie nie widać), których znał ile? Jakiś jeden dzień :P? No i tak apropo tatuaży - szkoda, że Marvel pozamazywał je panu Evansowi (klik). Cap byłby bardziej cool. W sumie depilację do zera reż mogli sobie darować. Blond blondem, ale wtedy raczej nie było takiej mody.

/Och, proszę cię. Powinnaś już się przyzwyczaić :P
S: No dobra. To bez tej części erekcji. Nie było ci nieco nieswojo za pierwszym razem kupować te rzeczy? 
 Nie, dlaczego miałoby być? Traktuję to jak kolejne przybory malarskie, nic poza tym, a ludzie, którzy mi je sprzedawali, myśleli zapewne, że to dla mojej partnerki. Nie jest mi wstyd, nie czuję się nieswojo, ponieważ nie robię niczego niewłaściwego.
B: A na co miałeś ostatnio ochotę? Steve ma fetysz malowania po tobie, a ty masz jakiś fetysz z nim? Albo coś a'la fetysz typu zabawa włosami czy wtulanie się jak w pluszaka?
 Włosy to też jego skrzywienie. U mnie przynajmniej jest za co pociągnąć, no i hej, wystarczy na mnie spojrzeć, by wiedzieć dlaczego go to kręci. Są boskie. A pluszak? Nie ukrywam, ramiona to ma boskie.

Rivoletta

A twoim zdaniem kto by się nadawał na kapelusznika?
I nie ma to jak pisać komentarz o 6 57 kiedy muszisz wyjść o 7. Ja to mam wspaniałe pomysły.
Po napisaniu komentarza zorientowałam się że jest tydzień Stucjy. Brawo ja
 Niestety nie znam zbyt wielu aktorów z małego ekranu i nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie. Wierzę jednak, że znaleźliby kogoś, kto pociągnąłby tę postać. A może byłoby nawet lepiej, jak w przypadku Robina?

+ Jeśli chodzi o odpowiedzi, to żadna pomyłka. Odpowiedzi pojawią się w następny poniedziałek :)
S B, Co u was słychać?
B: Steven ubzdurał sobie, że powinniśmy przygarnąć dzieciaka

S: Nie przygarnąć, a przejąć opiekę. Choć chwilowo, ponieważ...

B: Czyli przygarnąć. Albo adoptować, zwał jak zwał; Ale na pewno nie chwilowo, za dobrze cię znam, by wierzyć w takie brednie.

S: Cóż, możliwe, że coś w tym jest. 

o.

Może właśnie oni mają tak, że tam gdzie się o coś starają to to pieprzą, a tam gdzie nie to to jest? xD Plus aktorzy muszą też to jakoś czuć, więc może cała reszta uznała scenariusz za słaby i to było widać?;p
To wybacz, idę grzecznie do kąta czekać xD
/Coś w tym jest. 
/Część trzecia pojawi się najpewniej na początku przyszłego tygodnia, bo chcę nieco pozmieniać i dodać do niej część z części czwartej. Inaczej byłoby zbyt pięknie :P
S: Więc wchodzić do drogerii kupując kosmetyki myśląc wtedy o Bucky'm? Już wtedy wyobrażasz sobie rezultat czy raczej nie bo erekcja murowana?
 Wciąż to zbyt mało, by mnie sprowokować. Wyraźnie powiedziałem, że nie zamierzam rozmawiać na takie tematy i nie zmienię zdania.
B: A to teraz pokaż mu czego chcesz
 Dlaczego niby miałbym, skoro teraz niczego nie chcę?
 

o.

Przypuszczać? Chyba ślepy bądź głuchy mógłby przypuszczać ;p
Teraz to już mnie serce rozbolało na dobre. Olej inne teksty pisz tylko "Niebo" bo ja już chce koniec poznać! 
/Proszę cię. Ślepy wciąż słyszałby ich teksty, a głuchy widział maślane spojrzenia. Szkoda, że Marvel nie potrafi pisać romansów z taką chemią - Thor/Jane czy Bruce/Natasha wołają o pomstę do nieba. Tony i Pepper byli świetni, ale i to zepsuli.
/Piszę, piszę. Tak szybko jak tylko potrafię, ale muszę pisać też notki na tego bloga.
S: Kupujesz damskie kosmetyki by nimi malować Bucky'ego?
 Trochę ciężko o męską szminkę, nie uważasz? Więc skoro nie ma zbyt wielkiego wyboru, kupuję damskie kosmetyki. Na ciele nie widać różnicy.
B: Omawiacie to wcześniej, czy to wychodzi w danym momencie?
 Nie musimy niczego omawiać. Jesteśmy już na takim etapie, że Steven potrafi odgadnąć, czego chcę.

o.

Haha ale i tak poczekam na ten Twój tekst <333333
Ale.. filmiki są smutne, choć tak powycinane i połączone, że czuć było chemię! Ale ta, pamiętajmy: No Homo.. Ja jestem No Stuckycholiczka xD
Z pogmatwanych rzeczy też można wyjść na prostą? Trzeba po prostu dojść do pewnego momentu, ale mam nadzieję, że nie będziesz bawiła się emocjami Bucky'ego, że on będzie sobie coś dopisywać.. No i inspiracją też był jeden obrazek, na niego też liczę xD

Pewnie Ci powie, że jesteś okropna! ;p
/Właśnie, no homo. Ale, że są bi to już można by przypuszczać, prawda :P?
/Ja? Bawić się emocjami Bucky'ego? W życiu! Skąd w ogóle ten pomy... A nie, dobra, przecież i tak każdy wie, że lubię go gnębić i będę to robić na setki różnych sposobów, bo tak. A Bucky z "Nieba..." jest... Cóż, skąd w ogóle masz pewność, że on naprawdę nie jest chory na schizofrenię abo na dwubiegunówkę? Albo, że Steve to naprawdę ten Steve? 

 A niech mówi! Nie będzie to zupełnie nic odkrywczego :P!
S: Ale farbami się już podzielisz, czy dalej trzymasz je na specjalne wieczory z Bucky'm?
 To zwykłe, nieuczulające farby do ciała i kilka kosmetyków, jak cienie do powiek, kredki czy szminki. Są lepsze w rozprowadzaniu od farb i mają inną konsystencje, dzięki czemu wszystko lepiej się prezentuje. Oczywiście nie, żeby bez tego Bucky prezentował się źle.
 

Anonimowy

Chłopcy, nawiązując do popularnego obecnie tematu - jesteście za czy przeciw aborcji, popieracie, potępiacie? Jeśli pytanie jest nie na miejscu, przepraszam.
Steve: 
 Ym... Nie wiem czy jestem wystarczająco kompetentną osobą, by potępiać kogoś, kto się na to zdecydował. Nigdy nie poznam tego z autopsji, na szczęście lub nie, ale ciąża i poród nie są czymś łatwym, bezobjawowym i bez konsekwencji. Dlatego jestem w stanie zrozumieć, że kobieta, która zaszła w ciąże poprzez gwałt, albo która ma urodzić nieuleczalnie chore dziecko lub sama ryzykuje zdrowiem, nie czuje się na siłach, by przejść przez dziewięć miesięcy ciąży i ciężki poród, by oddać dziecko do adopcji. Staram się zrozumieć też taką, która jest w niechcianej ciąży i nie kocha, a nawet może i nienawidzi tego... dziecka lub płodu, Nie można jej do niczego zmuszać, ponieważ w takiej sytuacji stawia się jeszcze nieukształtowanego człowieka nad tym, który żyje samodzielnie już od wielu lat, częściowo odbierając mu tym prawa.
Bucky:
 A ja nie będę łgał, gardzę tymi, którzy to potępiają i zechcieliby to całkowicie zakazać. Bo, cholera, nakazanie zgwałconej kobiecie, by donosiła ciążę i urodziła, a może jeszcze wychowała takiego... dzieciaka, to jest pieprzone barbarzyństwo i karanie ofiary. Jestem ciekaw jak te mądrale by śpiewały, gdyby jakiś potypaniec zgwałcił ich nieletnią córkę, która zaszłaby w ciążę z takim zwierzęciem. Pewnie z uśmiechem na ustach patrzyliby jak taka dziewczyna gwałcona jest raz za razem, każdego dnia, patrząc na to, co w niej kiełkuje. 

o.

Nie moja Droga, myślałam właśnie albo o linku do jakiegoś tekstu/ filmiku ale na YT bądź arcie:p nic więcej i nic mniej w głowie nie miałam! :p
Niebo! To spokojnie! Dokończ co masz do dokończenia, a ja poczekam xD wiesz przecież że to potrafię xD
Wiesz co? Wypomnę Twoje słowa Steve'owi z nie wiem jak to nazwać xd pierwotnemu i zobaczysz jaką Ci sieczkę w głowie zrobi xD
Tłumaczy się winny, ot co :p
/Zalinkuję więc te dwa filmiki: klik i klik. Tekstów niestety nie podrzucę, bo ledwo wyrabiam się z pisaniem własnych i rzadko zerkam na coś czyjegoś. I coś tak czuję, że rozwinięcie wątku ze Steve'm w "Niebie..." nieco cię rozczaruje. To będzie trochę pogmatwane.
/A tam, wypominaj sobie. Jak Stevie nie jest hipokrytą, nie będzie się przed tym jakoś szczególnie bronić :P
S: To kiedy mogę malować po Bucky'm? No i nie powiedziałeś co wtedy czujesz.
/Nie to miałem na myśli i dobrze to wiesz. Bucky'm się nie podzielę. Pomimo tego, że wizja słuchania tylko części z jego narzekań jest kusząca...
/I tak, wiem, że nie powiedziałem. Naprawdę nie przepadam za spowiadaniem się obcym z takich rzeczy. Nie mam natury emocjonalnego ekshibicjonisty. 

o.

Nie chcę recenzji tekstu, chcę to coś co mi obiecałaś dać, gdy coś spróbuję napisać xD no więc ja spróbowałam xd chyba, że wysłałaś na gmaila to jeszcze na nim nie byłam xD
A czy tak nie jest w życiu Steve, że te wartości liczą się najbardziej? :p mówiłam że zwalę Stucky :(((((

Bo może takiego niegryzącego focha Ci zapodały? :p może im nie przeszkadzać ale jako kochająca właścicielka powinnaś jednak rozpoznawać.. Chyba że nie kochasz..

Dobra, ja się już nie odzywam.
/Nie, niczego jeszcze nie wysłałam, ale na swoją obronę mam to, że nie spodziewałam się, że tak tak szybko coś napiszesz. Jasne, mogę napisać coś na szybko, ale możesz mi wierzyć, że nie chciałabyś tego czytać :P Właśnie kończę kolejną część "Nieba..." i mam część jednego z kolejnych wyzwań, ale teksty nie są jeszcze skończone. Skończone mam jedynie #55. Daj mi więc trochę czasu. Chyba, że inaczej interpretujesz coś z "coś ci podrzucę" :P
/A liczą? "Bóg" - Steve prowadza się z asgardzkim bożkiem. "Honor" - jego to jeszcze może i ma, ale oszukiwał przyjaciela. "Ojczyzna" - dwukrotnie został zdrajcą/ "Bucky"... cóż, to też zwalił. Oczywiście teraz żartuję :P

/Wiesz, jak siedzą obok siebie dwa identyczne gady, a ty widzisz jedynie ich ogony wystające zza paprotki, łatwo o pomyłkę. Na szczęście nie wydają mi się mieć tego jakoś szczególnie za złe.
S: Jak tam? Już po czy przed małym co nieco z Bucky'm? Słyszałam, że lubisz po nim malować, co wtedy czujesz?
 Nie raz już mówiłem, że odmawiam odpowiadania na takie pytania i wciąż się tego trzymam. To po pierwsze. Po drugie - tak, lubię po nim malować. To takie nasze małe... hobby. Polecam.

tydzień tematyczny - Stucky

Tydzień tematyczny z pairingiem Steve/Bucky aka Stucky czas zacząć!
(03-00.10)

o.

No tak, ale Ty masz dopracowane teksty a ja nie, więc jak najbardziej to ja się powinnam załamać i tego ff nie pokazywać Tobie :(
Trochę humoru powinno być i cieszę się że choć na chwilę rozśmieszyłam przy pogrążaniu się xD

Jak możesz je mylić? Co z Ciebie za Pani? Teraz je przeproś bo na pewno im przykro :(

W sensie włoży sobie? Oj Steve ma zawał murowany xD

No ona to na bank namiesza bo jej nie ma co ufać -.- i tydzień Stucky jutro co nie? Muszę poszukać ostatniej rozmowy xD
/Nie ukrywam, że ja komentować nie potrafię i nigdy nie potrafiłam, co potwierdzić może kilka osób na czele z Astrid i Herbatą, bo nigdy nie wiem co powinnam napisać, więc niestety, ale nie wystawię ci tutaj kilkustronicowej recenzji ;P Ale bawiło mnie to "Bóg! Honor! Ojczyzna! Bucky!", które utrzymywało się przez cały tekst :P

/Wiesz, gekony zmieniają nieco kolor w ciągu dnia (od żółtego po siny), więc po plamach ich nie rozpoznam. Jedna jest po prostu nieco dłuższa, ale czasem tego nie widać, więc mi się mylą. I chyba nie mają mi tego jakoś szczególnie za złe, bo jeszcze nie mnie za to nie pogryzły.

/I widzisz? Ja mówię założy, a ty znowu dopowiadasz sobie jakieś bezeceństwa :P!

/Jeśli chcesz poszukać tej rozmowy, wystarczy kliknąć etykietę "Stucky" w dolnym, prawym rogu. Trzecia linijka od góry z przypisem stu sześciu postów.
S: Ale chyba Clintowi Pym nie pomoże? W sensie jak już będzie gdzie indziej to i tak będzie musiał się ukrywać... Sam to twarda sztuka. A dziwisz się jej jak Bucky jej wygarnął?
/Cóż... Hank nie da rady pomóc Clintowi, to niepodważalny fakt, jednak dałby radę ukryć Scotta, a przypuszczam, że o niego chodziło. I tak, zdaje on sobie sprawę z tego, że wciąż będzie musiał się ukrywać, jednak chce być bliżej córki, a kombinezon Ant-Mana by mu to umożliwiał. 
/I tak, racja, Bucky bywa czasem nieco niedelikatny, jednak trzeba go zrozumieć.

Astrid Löfgren

N, on już jest ojcem idealnym i powinien dostać tytuł „Ojca stulecia”.
Też wcześniej nie znałam i do niedawna nie wiedziałam, że u nas się je praktykowało. Poszperałam, posłuchałam i myślę, że niektóre mogą być wenopłodne, choć żadna nie jest tak hardkorowa jak ta rosyjska. Za to mogę polecić to: “Kråkevisa” - [link
/Póki co najwyżej dekady. Wiem, że to prawdziwy dar dla świata i człowiek niezliczonych talentów, ale by zostać ojcem stulecia, musi pozajmować się dzieckiem trochę dłużej. Zwłaszcza, że już się nim nie zajmuje, bo schrzanił sprawę i aktualnie robi to, co raczej nie sprzyja opiece nad dzieckiem: 
/Później sobie przesłucham, dziękuję za link.
Steve, wiesz, w tym konkretnym mechanizmie to jest udawanie, ale zawsze po coś - żeby konfrontować się z tym, co zbyt trudne i próbować sobie poradzić. 
 Cóż... teraz już to wiem. Nie będę ukrywał, że czasem zwyczajnie wiem, czy to, co robi jest dla niech dobre, choć tak twierdzi, czy jednak wręcz przeciwnie, a on znów miesza. Przyznaję, że czasem nie rozumiem tego wszystkiego.
Bucky, dlaczego nie najlepsze?
Wyjesz płacząc, płaczesz wyjąc, lepiej?
/Poważnie pytasz? Mówię tu teraz o płaczu, takim prawdziwym płaczu, nie o uronieniu kilku łezek jak na filmach. A prawdziwy płacz, szloch czy tam wycie zdecydowanie nie wygląda dobrze. Jeśli chodzi jeszcze o dziecko, które siedzie całe czerwone, zasmarkane i duszące się, to jeszcze nie jest to aż takie żałosne, ale w przypadku dorosłych już jest.

Rivoletta

Szkoda, lubiłam go jako kapelusznika.
Bardzo kreatywny komentarz
 Kapelusznik był świetną postacią z dużym potencjałem. Zwiedził tyle krain, natknął się na tyle postaci, że można by o tym nakręcić osobny serial (OUaT in Wonderland zyskałoby naprawdę wiele, gdyby Jefferson tam był), a wątek matki Grace/Page mógłby pojawić się nie tylko w komiksie, ale też i na ekranie.
S, A co ostatnio zrobili?
 Zastanawiamy się nad tym, czy nie byli zamieszani w incydent w Stamford. Nie mamy jeszcze pewności, póki co to tylko przypuszczenia.
B, I możesz powiedzieć z ręką na sercu że są bezpodstawne?
 Ależ oczywiście, że tak. Z tą lewą. Muszę ją tylko znaleźć, bo znowu gdzieś się zapodziała. Taki drobny problem.