Może ekipa Kapitana Ameryki nie jest tak zżyta ze sobą jak Legion Samobójców xD oni to chociaż sobie pamiątkowe tatuaże zrobili xD jak i u Władcy Pierścienia xD Chris i Seb mogliby sobie walnąć Stucky na nadgarstku xD
Aha czyli znowu u góry strony będzie pięknie i człowiek będzie mieć "awww", by później na końcu było "nosz kurwa" xD
/Ale za to ekipa Kapitana Ameryki robi chociaż dobre filmy (w opinii krytyków, sporej części widowni i mojej własnej) :P Lepsze to, niż tatuaże. A w SS najbardziej rozbroiło mnie zachowanie Diablo i jego tekst "Nie stracę drugiej rodziny!", który tyczył się bandy niby złych gości (czego po nich zupełnie nie widać), których znał ile? Jakiś jeden dzień :P? No i tak apropo tatuaży - szkoda, że Marvel pozamazywał je panu Evansowi (klik). Cap byłby bardziej cool. W sumie depilację do zera reż mogli sobie darować. Blond blondem, ale wtedy raczej nie było takiej mody.
/Och, proszę cię. Powinnaś już się przyzwyczaić :P
S: No dobra. To bez tej części erekcji. Nie było ci nieco nieswojo za pierwszym razem kupować te rzeczy?
Nie, dlaczego miałoby być? Traktuję to jak kolejne przybory malarskie, nic poza tym, a ludzie, którzy mi je sprzedawali, myśleli zapewne, że to dla mojej partnerki. Nie jest mi wstyd, nie czuję się nieswojo, ponieważ nie robię niczego niewłaściwego.
B: A na co miałeś ostatnio ochotę? Steve ma fetysz malowania po tobie, a ty masz jakiś fetysz z nim? Albo coś a'la fetysz typu zabawa włosami czy wtulanie się jak w pluszaka?
Włosy to też jego skrzywienie. U mnie przynajmniej jest za co pociągnąć, no i hej, wystarczy na mnie spojrzeć, by wiedzieć dlaczego go to kręci. Są boskie. A pluszak? Nie ukrywam, ramiona to ma boskie.