No tak, ale Ty masz dopracowane teksty a ja nie, więc jak najbardziej to ja się powinnam załamać i tego ff nie pokazywać Tobie :(
Trochę humoru powinno być i cieszę się że choć na chwilę rozśmieszyłam przy pogrążaniu się xD
Jak możesz je mylić? Co z Ciebie za Pani? Teraz je przeproś bo na pewno im przykro :(
W sensie włoży sobie? Oj Steve ma zawał murowany xD
No ona to na bank namiesza bo jej nie ma co ufać -.- i tydzień Stucky jutro co nie? Muszę poszukać ostatniej rozmowy xD
/Nie ukrywam, że ja komentować nie potrafię i nigdy nie potrafiłam, co potwierdzić może kilka osób na czele z Astrid i Herbatą, bo nigdy nie wiem co powinnam napisać, więc niestety, ale nie wystawię ci tutaj kilkustronicowej recenzji ;P Ale bawiło mnie to "Bóg! Honor! Ojczyzna! Bucky!", które utrzymywało się przez cały tekst :P
/Wiesz, gekony zmieniają nieco kolor w ciągu dnia (od żółtego po siny), więc po plamach ich nie rozpoznam. Jedna jest po prostu nieco dłuższa, ale czasem tego nie widać, więc mi się mylą. I chyba nie mają mi tego jakoś szczególnie za złe, bo jeszcze nie mnie za to nie pogryzły.
/I widzisz? Ja mówię założy, a ty znowu dopowiadasz sobie jakieś bezeceństwa :P!
/Jeśli chcesz poszukać tej rozmowy, wystarczy kliknąć etykietę "Stucky" w dolnym, prawym rogu. Trzecia linijka od góry z przypisem stu sześciu postów.
S: Ale chyba Clintowi Pym nie pomoże? W sensie jak już będzie gdzie indziej to i tak będzie musiał się ukrywać... Sam to twarda sztuka. A dziwisz się jej jak Bucky jej wygarnął?
/Cóż... Hank nie da rady pomóc Clintowi, to niepodważalny fakt, jednak dałby radę ukryć Scotta, a przypuszczam, że o niego chodziło. I tak, zdaje on sobie sprawę z tego, że wciąż będzie musiał się ukrywać, jednak chce być bliżej córki, a kombinezon Ant-Mana by mu to umożliwiał.
/I tak, racja, Bucky bywa czasem nieco niedelikatny, jednak trzeba go zrozumieć.
Nie chcę recenzji tekstu, chcę to coś co mi obiecałaś dać, gdy coś spróbuję napisać xD no więc ja spróbowałam xd chyba, że wysłałaś na gmaila to jeszcze na nim nie byłam xD
OdpowiedzUsuńA czy tak nie jest w życiu Steve, że te wartości liczą się najbardziej? :p mówiłam że zwalę Stucky :(((((
Bo może takiego niegryzącego focha Ci zapodały? :p może im nie przeszkadzać ale jako kochająca właścicielka powinnaś jednak rozpoznawać.. Chyba że nie kochasz..
Dobra, ja się już nie odzywam.
S: Jak tam? Już po czy przed małym co nieco z Bucky'm? Słyszałam, że lubisz po nim malować, co wtedy czujesz?
B: Serio serum na to podziałało? Nie wiem czy zazdrościc, czy łączyć się w bólu. Daje klapsy, przydusza? Serio?