Ale jaka całość? Rozmowy z czytelnikami tez?
Bo Ty ciągle zaczynasz!
/Można by powiedzieć, że nie też, a zwłaszcza. To trzy tysiące odpowiedzi, które pojawiły się na przestrzeni dwóch lat. I on nie stoi w miejscu. Zmienia się, dojrzewa, zaczyna spoglądać inaczej na pewne sprawy, używa nawet nieco innego słownictwa (na początku specjalnie popełniałam niektóre błędy, za które mi się obrywało, dlatego zaczęłam pisać, że to celowe :P)... Będę mieć wolną dłuższą chwilę, a naskrobię jakieś streszczenio-podsumowanie.
/I sama zaczynasz!
S: wtedy je rozczarujesz a tak to będzie wiedzieć czego się spodziewać.
Żeby wiedziało, czego się spodziewać, musiałbym też na czymś grać. Tego też nie potrafię. Więc wystarczy, że dam koncert, a znienawidzi mnie już dziś.
B: a kolezenstwo nie z nimi? Ogólnie pytam czym dla ciebie jest.
Em... "Koledzy" to po prostu ludzie, których darzy się pewną dozą sympatii, spędza się z nimi czas z różnych względów, ale nie ma między takimi osobami zbyt głębokiej relacji. "Kolegów" ma się w życiu wielu, przychodzą i odchodzą.