19 kwietnia 2016

Astrid Löfgren

N, obrzydliwe... Chyba nie chciałam tego widzieć, ale co zostało zobaczone już się nie odzobaczy. Stawiam na Pięknowłosego. Pewnie się mylę, ale liczę jeszcze, że mimo wszystko Rollo się do czegoś takiego nie posunie.
Otóż to. Nie przypominam sobie, żebym wcześniej spotkała się z tego typu promocją. Nawet przy CA:TWS było można coś tam wyniuchać, a tu naprawdę niewiele.
Jak dla mnie to i tak ogrom, bo chyba nie porwałabym się na coś takiego. Ale dobrze, że jakoś to sobie organizujesz. Na pewno w ten sposób jest łatwiej. 
/Przeprosiłabym, ale i tak zobaczyłabyś to prędzej czy później. Dzięki mnie jesteś już na to przygotowana :P Ragnar poprzysiągł sobie, że zabije brata, podczas walki będzie na haju, więc Rollo nawet gdyby nie chciał walczyć, nie miałby zbytnio wyboru. Ale i tak wolałabym, gdyby odpowiadali za to braciszkowie.
/Sprawa "śmierci" Fury'ego była prosta do odgadnięcia, wmieszanie się Hydry także. Sama kojarzyłam Aleksandra Pierce'a z Aleksandrem Lukinem, a ten kojarzył się z Red Skullem i Hydrą. Muszę przyznać, że w scenie śmierci Pierce'a byłam gotowa na to, że twarz mu zamigocze na czerwono. Ale tak się nie stało. Na całe szczęście, bo byłoby to zbyt przekombinowane.
Maria, czyli co, przez niego Hydra rośnie w siłę w instytucji, która z założenia miała chronić? Aha, świetnie. Jakie mogą być tego konsekwencje?  
/ACTU nieoficjalnie podlega teraz SHIELD. Urządziliśmy czystkę, która miała na celu wyplenienie stamtąd wszystkich szkodników, ale samego Malicka nie możemy tknąć. Śmieje się nam w twarz, nawiązując współprace z rządami kolejnych państw. Ostatnio wyszedł z inicjatywą stworzenia azylu dla Nieludzi, w którym byliby bezpieczni i wspierani w oswajaniu się z nowymi umiejętnościami. Ludzie kupują tą bajeczkę, nie chcąc wierzyć, że stoi za tym Hydra, szukająca świeżego materiału na swoich super-niewolników.
James, a chowasz to wszystko pod warstwami, tak jak pomyślałam wcześniej? Noże wymieniłeś, to powiedz mi w przybliżeniu, ile masz broni palnej. I innych zabawek. I gdzie to tak naprawdę chowasz, bo chyba nie w plecaku. Przynajmniej nie wszystko.
Neh, to oklepany pomysł. Podejrzenia z automatu padłyby na kogoś innego. Już lepiej podroczyć się i pokazać gdzieś publicznie. Na jakimś kongresie czy gdzieś.
E tam, mogli pomyśleć, że to taka twoja taktyka.
Nie wiem co konkretnie. Coś takiego, że włączał ci się ludzki, niedoskonały pierwiastek, znaczy to, co nazywam wiesz jak. Cóż, niektórzy twierdzą, że ważysz siedemdziesiąt kilogramów... Także tego, można by się nawet zdziwić, że nie wytrzymała.
/Noszenie wszystkiego w plecaku byłoby raczej nierozsądne, nie uważasz? Istnieje wielkie ryzyko, że zwyczajnie nie zdążyłbym wyciągnąć żadnej broni na czas. Dlatego noszę to w takich miejscach, żebym mógł sięgnąć po broń w jaki najkrótszym czasie, liczonym w sekundach. Szamotanie się z plecakiem nie jest mi potrzebne.
W przybliżeniu? Dziewięć sztuk broni palnej - osiem, jeśli odlicz się Copa 357, którego trzymam na... inną okazję - dziesięć sztuk granatów - pięć ręcznych, trzy dymne, jeden błyskowy, jeden hukowy, kilka dysków. Część trzymam w plecaku, część noszę przy sobie. Nie bez powodu i nie tylko przez protezę noszę tyle warstw.
/Wystarczy, że pokaże się w miejscu publicznym bez długiego rękawa i pomacham bronią. Kongres nie jest mi potrzebny. 
/Mogłem im wmówić, że to taka tajna, rosyjska taktyka skradania się, co? Na pewno by to kupili.
/Siedemdziesiąt kilogramów to ja ważyłem gdzieś w tysiąc dziewięćset czterdziestym piątym, jeśli nie prędzej. Od tego czasu przybyło mi lat, kilogramów i metalu w ciele. Także wiesz, nie słuchaj wszystkiego co mówią ludzie, bo pomylili się o dobre czterdzieści kilogramów.
W ostatnich latach nie przytrafiały mi się jednak tego typu wpadki. Udało im się to skutecznie wyplenić na pewien czas. Zdarzały się przebłyski, ale nieczęsto. Raz wszedłem prosto pod samochód. Wyszedłem z tego jako ten mniej poszkodowany, ale jednak.

Astrid Löfgren

N, nie mogę sobie tego wyobrazić. Za cholerę nie mogę.
No właśnie, kto ich tam wie :P Spodziewać się można wszystkiego. Ale dałaś mi nadzieję, że to jednak może być kilkulatek.
Mi już wszystko jedno czy coś zdradzają czy nie. Ale w dobrą stronę z tym poszli, bo naprawdę widać, że wprowadzają dezinformacje.
Ogrom tekstów na siebie wzięłaś, podziwiam. 
/Jakiś czas temu pan Fimmel wrzucił na swój instagram takie zdjątko. A skoro jednak nie zginie, to zapowiada się, że braciszek nieźle go załatwi. Chyba, że będzie to robota Pięknowłosego. I muszę przyznać, świetna charakteryzacja. Natknęłam się na to zdjęcie już prędzej, ale w życiu nie rozpoznałabym tam Travisa/Ragnara, gdyby nie podpis.
/I bardzo dobrze, że wprowadzają. Faktycznie jest już dziewiętnaście spotów, kilka klipów, dwa pełne zwiastuny i kilka filmików z planu, a ciężko powiedzieć coś konkretnego o fabule, bo Marvel pokazał tak naprawdę kilka scen, które rozwija i różnorako montuje.
//A tam ogrom. Taki "Lakier do paznokci" ma równe tysiąc słów, a napisałam go w jeden wieczór, w około dwie godziny. Jest pomysł - siadam i piszę, a jeśli nie mogę - zapisuję sobie króciutkie streszczenie na kilka zdań. Nie mam pomysłu - nic na siłę. Tylko ze Stucky trochę się męczę, bo jakoś idzie mi to jak po grudzie. Moja awersja do wszelkiej maści romansów jest chyba zbyt silna :P
Maria, jak to odkryliście? I co z tym panem się stało?
/Udało się to dzięki Coulsonowi, który nawiązał współpracę z ACTU. Dzięki pomocy byłej dyrektor wpadł na tropy Hydry, które poprowadziły nas wprost do Malicka. Któremu nic nie można zrobić. Ma tak wielkie wpływy, że sam prezydent Ellis zakazał nam interwencji.    
James, jesteś człowiekiem wielu talentów, więc to pewnie właśnie talent jest przyczyną rypania się wszystkiego.
A ja chcę wiedzieć ile. No więc? Chyba mi nie odmówisz, co? Ja nie wiem jak ty dźwigasz ten swój arsenał. Ciężko mi sobie wyobrazić chodzenie z takim ciężarem, a co dopiero mówić o bieganiu.
Oj, to zrób coś z przytupem, żeby sobie przypomnieli. Tak nie może być.
Jeeeeej, pierdołowatość. Uwielbiam. Zrobiłeś kiedyś jeszcze coś podobnie głupiego?
/Dwa przy lewej nodze, dwa przy prawej, dwa przy pasie, jeden przy prawym przedramieniu, pod rękawem, dwa na plecach w okolicy łopatek i dwa przy kurtce. I... to chyba tyle, niestety. Kilka się pogubiło, cóż począć? Ale jeśli dołoży się do tego jeszcze resztę, trochę już tego jest. A czy to ciężar? Zależy dla kogo, dla mnie jakoś nie bardzo.
/Zawszę mogę wysadzić jakieś miejsce publiczne. Ostatnio jest to chyba na topie. Chociaż nie, to byłoby strasznie mało oryginalne.
/Byłem wtedy na misji, więc wiesz, nikomu nie było raczej do śmiechu. Szczególnie Hydrze, która musiała na to patrzeć i myśleć, że oto jest ta znakomita broń, którą wykupili od Ruskich za ciężką kasę. Inwestycja życia normalnie. 
Coś podobnego, czyli co konkretnie? Raz próbowałem skończyć ze schodów na półpiętro, żeby zaoszczędzić czas. Tylko, że barierka nie wytrzymała. Wagi piórkowej to nie jestem, więc w sumie nic dziwnego.

STUCKYHOLICZKA

Albo sobie botoks czy inne rzeczy dadzą wstrzyknąć. A później będzie "to moje geny po pra pra babci" xD Ale jeżeli miałabym wybrać ulubionego aktora grajacego Scherlocka nie umiałabym xD Jedyne co mnie boli to chyba to, że John jest w Elementary kobietą ;o to jakoś nie pasi mi, ale nie mówię że to trzeba do piekła wysyłać xD
/Wydaje mi się, że aktorzy u Marvela nie są jednak aż tak rewelacyjni, by z przyjemnością oglądało się ich wybotoksowanych i niemal bez mimiki. Oglądałam "Gotowe na wszystko" i aktorka grająca Susan w pewnym momencie zaczęła majstrować przy twarzy. Potem nie była w stanie nawet się uśmiechnąć, a co dopiero pokazać jakieś głębsze emocje. Wyobrażasz sobie wybotoksowanego i ponaciąganego Thora :P?
/John jest kobietą? W sumie Valkyrię zagra czarnoskóra aktorka, a pannę Johansson obsadzili w roli mieszkającej w Japoni, japońskiej bohaterki - Motoko Kusanagi, i teraz będą przerabiać jej rysy na "bardziej orientalne" (a nie prościej byłoby zatrudnić po prostu jakąś azjatycką aktorkę?) więc nic mnie nie zdziwi. Kanon? Jaki znowu kanon? To samo w "Dr Strange", gdzie Tilda Swinton gra tybetańskiego mnicha. 
Nie chcesz założyć wolnego zawodu "wąchacz jedzenia" na bank znajdą się osoby, które będą Ci płacić za wskazanie tego jedzenia, które jest najzdrowsze z zdrowszych. Amerykanie to dziwna nacja xD
Śmiej się śmiej, ale lepsze zmysły to czasem katorga. A poza tym, nie lubię ani Ameryki, ani Amerykanów i nie postawię ponownie nogi na tym kontynencie, jeśli nie będzie to w pełni konieczne.

STUCKYHOLICZKA

Tony make-upu i do przodu. Ale racja, aktorzy się starzeją.. Najgorzej jest, gdy ktoś gra jakąś postać x lat i nagle zostaje wymieniony na "lepszy" model. A to jest mega kwestią sporną. Chociażby jak z Craigiem i Bondem było. Mimo, że np. Scherlock jest postacią wręcz ikoniczną to w jego przypadku różni aktorzy nie minusowali. Może też dlatego, że inne jakby uniwersa? Ale nie wyobrażam sobie Bucky'ego, Kapitana czy Irona granego przez kogoś innego xD
/Fakt, kobiety mogą domalować sobie nową twarz za pomocą makijażu, więc co, mężczyźni mają być gorsi? Chociaż nie, makijaż jest już passé w branży filmowej. Dorobią im nową twarz w CGI.
/Nie wiem, jak w kwestii Bondów, bo w życiu oglądałam tylko jeden film, ale z Sherlockiem jest na tyle dobrze, że te filmy są po prostu osobnymi seriami, które wiąże tylko materiał na którym bazują. W przypadku spójnego ponoć uniwersum, jakim jest MCU zmiany aktorów są już zauważalne. W pierwszym IM Rhodesa gra zupełnie inny aktor, aktor grający Souse wystąpił też w pierwszych Mścicielach, a teraz jeszcze aktorka z serialu o Cage'u pojawi się w CW. 
To oo Ty jesz?
/Nic. Żyję na energii słonecznej i nienawiści.
/A tak poważnie to po prostu czytam skład i biorę to, co jest najmniej syfiaste. Z owocami to samo, gdy czuję, że jabłko śmierdzi chemią, nie wezmę go do ust.

STUCKYHOLICZKA

Haha by określić, że nie jestem robota musiałam wybierać jajka ;D A że ja spaczony umysł, tu pony i pani w bikini, tu jajka ;o
Może go jeszcze wyglancują i wypucują jak będzie jakaś kolejna część ;D 
/Problem z Bucky'm, Steve'm, Thorem czy Lokim jest taki, że te postacie starzeją się o wiele wolniej niż zwykli ludzie, a aktorzy niestety nie. Filmowy Buckyś miał jakieś 27-28 lat, gdy mający tyle samo lat pan Stan grał go w CA:TFA. Tylko, że Bucky fizycznie tyle samo lat będzie miał i CA:CW, i w IW, a pan Stan będzie już bliżej czterdziestki niż trzydziestki. A jeszcze bardziej widoczne będzie to w przypadku niemal niestarzejącego się Thora. Wystarczy przyjrzeć się panu Hugh Jackmanowi, który grał Wolverine'a przez piętnaście lat. Wolvie się nie starzał, ale pan Hugh niestety już tak i trochę dziwnie wygląda to, że Logan w latach '80 wyglądał starzej od tego w 2000 roku :P 
Choć potrafię doić to krowy nie mam. Na upartego, na trawę wraz z deszczem również trafia chemia - wszystkie spaliny nie idą w nicość. Więc krowa je sobie trawkę z chemią i mleko pewnie też coś tam z tego ma. Więc nie ma teraz nic bez chemii. Więc zrób mi przyjemność i przyjmij tę łyżkę miedzy swe wargi. 
/Nie będę wpychać już w siebie takiego syfu, jeśli nie będzie to konieczne. A nie jest. Mam smak kilkukrotnie czulszy od ciebie, więc większość rzeczy smakuje dla mnie zupełnie inaczej. W większości przypadków - znacznie gorzej.

Astrid Löfgren

N, ach, to już jest ta starość, tak? Pokićkało mi się coś. No więc… Tylko pozazdrościć. Trzeba zatem wyjeżdżać do Skandynawii, dopóki jesteśmy piękne i młode.
Oj tak, tak było. Fajnie by było, gdyby tak działo się w rzeczywistości. Mnóstwo zaoszczędzonych nocy. No skoro ma być aż tak dalekie pójście w przód, to możemy spodziewać się nastolatka. Na kilkuletniego dzieciaka już prawie nie liczę.
Dziewiętnaście… Wczoraj oglądałam dziewiętnasty i nie jestem nawet pewna, czy więcej tego nie wylazło. Ale przynajmniej na razie nie mam wrażenia, że znam większość fabuły.
Jeszcze pytanie tak btw.: miniaturka z Beccą jest już zakończona czy po szóstce można spodziewać się kontynuacji? 
/Jak na tamte czasy, tamte miejsca i taki zwód to trzeba przyznać, że Lagertha najmłodsza już nie jest. I to jest zdjęcie już z drugiej połowy sezonu, gdzie Ragnar będzie mieć już długą, posiwiałą brodę. Czyli jednak jeszcze go nie ubiją, a po prostu trochę zdziadzieje. Co już po nim widać, niestety.
/Jeśli mieliby pokazać dopiero nastolatka, musieliby poczekać z tym aż do piątego sezonu, bo w 4b minie jednak kilka, nie kilkanaście lat. Inaczej trójca Lagertha&Floki&Ragnar nie trzymałaby się aż tak dobrze. Choć kto ich tam wie.
/Już dziewiętnaście? A więc kilka mnie ominęło. W recenzjach można było wyczytać, że spoty nie tylko nie ujawniają większości fabuły, ale wręcz sugerują, że potoczy się ona w innym kierunku. I dobrze, nie będzie powtórki z AoU.
/Mam zaplanowane jeszcze dwie-trzy części (zależy, jak to rozpiszę), ale póki co odsunęłam tę miniaturkę trochę na bok. W tym tygodniu dodam drugą z trzech części Stucky, a potem zabiorę się za #35, żeby pisać tylko jedną rzecz na raz.
Maria, możesz powiedzieć coś więcej na temat tego przeniknięcia Hydry do ACTU i sprawy z doktorem?
/Gideon Malicki, były członek NASA, Światowej Rady Bezpieczeństwa, były doradca prezydenta, założyciel ACTU, okazał się być współpracownikiem von Struckera i jednym z ważniejszych członków Hydry. SHIELD udało się odkryć to zbyt późno, by zapobiec wniknięciu Hydry w szeregi ACTU. Zginęło przez to wielu zahibernowanych Nieludzi.
/I niestety, nie mogę o sprwie doktora Garnera.
James, no tak, tu się zgodzę. Chodziło mi raczej o takie rzeczy, które da się chociaż trochę przewidzieć. Nie mówię tu o jakichś beznadziejnych przypadkach i takich innych, ale o konsekwencjach własnych działań, które już zostały świadomie podjęte, albo rzeczy, które się zdarzyły, ale wiemy co można zrobić, by sytuację jakoś wyprostować. Na to wpływ czasem jednak mamy. Przynajmniej tak mi się wydaje.
A chcę wiedzieć gdzie i co chowasz? W sumie można sobie wyobrazić, że pod ilomaś-tam warstwami ciuchów masz nie wiadomo ile kabur i skrytek. O, teraz wiem, dlaczego wyglądasz na trochę większego. Że też wcześniej na to nie wpadłam. Bez urazy.
Marzę o tym, by ci dokopać. Szukam tylko pretekstu. Robią ci konkurencję, a ty masz ich gdzieś? Stracisz na popularności, Jimmy. Dobra, nie Jimmy, wiem, że tego nie lubisz.
To ciekawsze od ruletki. Co to była za przygoda?
/A mi to się wydaje, że wszystko i tak może się rypnąć. Albo to tylko ja tak mam. Choć może to wynikać z tego, że większość decyzji, jakie podejmuje, jest zła. Spora większość. Taki talent.
/Mam przy sobie tyle broni, że spokojnie można by obdarować nią mały oddział. Ale ten jest bezpieczny, kto jest przezorny, nie nie? Dlatego zamiast jednego noża albo dwóch mam ich przy sobie... trochę więcej. Lepiej przemilczmy ile. Za to broni palnej zostało mi już niestety tylko kilka sztuk, z granatami wszelkiej maści też jest cienko, więc niedługo znowu będę musiał uzupełnić zapas.
/A żebyś wiedziała, że stracę. Już straciłem, dlatego ostatnio byłem taki skwaszony. W mediach ostatnio już o mnie cisza, teorii spiskowych już coraz mniej, a wszędzie tylko ci kosmici i kosmici. Łamie mi to serce.
/Nie wyhamowałem na czas, przyhaczyłem o konar i spieprzyłem się w dół zbocza. Mówię spieprzyłem, bo tego to już nawet sturlaniem się nie można nazwać.