8 maja 2015

Ana Morgan

A mi się spodobały jego włosy ^^ Czego nie? Szukam podobnego krawata od dawna, ale nic takiego nie ma. Jestem pewne, że kiedy był dała taki w prezencie, to ta osoba byłaby bardzo "zadowolona" :D
Kup taki w kaczuszki, są fajniejsze. I nie, ja wcale, a wcale tak nie zrobiłam.
Chłopak musi dojść do wprawy. Jeszcze się nauczy.
To kot! Koty to zło wcielone, więc się nie dziw, że cię nienawidzi.
Jak to "skamieniał na śmierć w chińskiej wiosce obcych"?
Z nową drużyną? Jaką znowu?
Kukurydza powiadasz? Życzę, żeby to hobby zaowocowało w przyszłości ;D
Gdy ostatnio grałem z nim w baseball, oberwałem piłką w twarz. Boję się spróbować zagrać z nim w football.
Laura twierdziła, że nie kupimy jej kucyka, a z kotem będzie mniej problemu. Ta, jasne.  

Nie do końca zrozumiałem o co chodziło Hunterowi, ale wynika z tego, że Gonzales poleciał negocjować coś z tymi... nieludźmi i skamieniał. Tak na śmierć. Podejrzewają, że to działanie Obelisku i... nie mam pojęcia, naprawdę. Jestem na urlopie, odcinam się, chcę świętego spokoju, bo to były naprawdę ciężkie dni,

Nie ja jeden odszedłem, więc skład zespołu uległ dość poważnej zmianie. Nat i Rogers muszą teraz to ogarnąć. 
Potem przerzucę się na dynie. I wezmę się za traktor. Kiedyś na pewno.


Astrid Löfgren

Co ja ci poradzę, taki mamy klimat.
Ze słyszenia, nie wiesz skąd.
Złapałeś się czegoś, czego nie znasz. Podstawy to za mało, by dobrze to poprowadzić, ale jak tam już sobie chcesz. Usilne wtapianie się w tłum jest niebezpieczne. Oby obeszło się bez problemów.
Wiem jak wtapiać się w tłum i to bardzo dobrze. Nie łapie się czegoś, czego nie znam. Wiem znacznie więcej niż przyznaję. 
Nie jestem amatorem i robiłem to setki razy, więc doskonale wiem jak rozegrać coś do czego byłem przeszkolony. 

Ana Morgan

O tak i to bardzo :) Chcę taki (oczywiście nie dla siebie ^^). Ogólnie dość fajnie wyglądał.
Sama mam kilka krawatów i dosyć często je noszę, ale taki krawat do takiej koszuli? Nieee :P
Clint co tam u ciebie słychać?
Śpię po trzy godziny na dobę. Okazało się, że Cooper nie odziedziczył po mnie cela, bo wybił szybę. Chyba, że robił to specjalnie. Lila namówiła mnie na kota, który mnie chyba nienawidzi. 
Ciotka Natasha miała wpaść, ale jest zawalona robotą z nową drużyną, Fury ponoć znowu przejmuje stery, Gonzales skamieniał na śmierć w chińskiej wiosce obcych, a ja mam w końcu czas wolny- przynajmniej teoretycznie, i mogę zająć się kukurydzą.

Astrid Löfgren

No ale chyba to, co w Sokovii, szeroko komentowane było i jest przez amerykańskie media, które zawsze i wszędzie się wpieprzą, czy nie? W każdym razie u nas temat numer jeden to wybory.

Poznaj szerzej, a nie będzie tak kolorowo.
Ale Europa nie zignorowała chyba czegoś takiego, prawda? Jeżeli tam... gdziekolwiek mieszkasz jakieś wybory są ważniejsze od zniszczenia miasta i zapewne śmierci setek ludzi to nie ma co ciągnąć tematu.
I skąd mam niby wiedzieć jakie zawsze i wszędzie są amerykańskie media?

Nie widzę powodu ku temu by to robić. Wiem tyle, ile jest mi potrzebne i potrafię to wykorzystać.

Rachel

Clint: Skąd taki pomysł na imię dla syna?
Chodzi o Nathaniela czy o Pietro? Laura od dawna chciała mieć syna Nathana, a imię całkiem spoko- pasuje do niego, więc czemu nie. 
A Pietro? Widocznie robię się sentymentalny na starość.
Bucky: Masz swoją maskę-kaganiec czy jak się to zwie?
Nazywaj to jak chcesz, ale tak, mam ją. Nie zakładam, ale nie potrafię jej wyrzucić.

Astrid Löfgren

No amerykańskich nie oglądam, a nasze żyją wyborami, ale mogę powiedzieć, że to oczywiste, że ludzie tak się zachowują, jak to opisujesz. Na tym polega poniekąd chaos.

Uh, za psychologię tłumu się zabrałeś. Jakim sposobem chcesz się wtopić?
Ja też takich nie oglądam, ale to chyba nie ma nic do rzeczy, bo Sokovia jest w Europie Wschodniej. 
Wiem czym jest chaos, nie trzeba tłumaczyć mi podstaw.

Za nic się nie zabrałem. To zwyczajnie podstawy, które nawet ja znam- im lepiej się prezentujesz, tym więcej spojrzeń przyciągasz. Wyglądam na chorego, nie golę się, noszę kaptury czy czapki z daszkiem i stawiam na ubrania w ciemnych, stonowanych kolorach. Żadnej ekstrawagancji, dzikich barw czy wzorów. Żadnych gwałtownych, odbiegających od normy zachowań.
Niczym się nie wyróżniać, być szarym do bólu.

Astrid Löfgren

Możesz się przekopać, a co. Szkoda, że funkcji latania nie posiadasz.
Nie zwracasz na siebie zbytniej uwagi?
Zawsze będzie istniało coś, co trzeba będzie bronić.
Ten chaos ma dobre i złe strony. Złą jest to, że ponownie wyciągają bitwę o Nowy Jork i rozwałkę z Waszyngtonu, więc znów sobie o mnie przypomnieli. Zresztą, oglądasz chyba wiadomości, więc widzisz, co się dzieje- ludzie są zrozpaczeni, wdzięczni i wściekli jednocześnie, prześcigają się w osądach i oskarżeniach. 
Dobrą stroną jest to, że może uda mi się wtopić w tłum. Im gorzej wyglądam tym mniej spojrzeń przyciągam. Ludzie widzą tylko to, co chcą widzieć.

Astrid Löfgren

Nic nie argumentowałam tym stwierdzeniem. No, ciekawa jestem, co za płyn masz na myśli.
Emh, no, głupio będzie brzmiało, jak nazwę to "postępem techniki" i zaangażowaniem różnych ludzi w dziwne projekty? Tak, to chyba to.
Mutant był zielony?
Różni ludzie angażowali się już dawno w różne dziwne rzeczy, a świat jeszcze jakoś dycha. Teraz to już chyba tylko z górki do autodestrukcji.  Nie wiem, co tak naprawdę odpieprzyli, bo jakoś mnie to nie obchodzi, ale byle tak dalej, a nie będą już mieli czego bronić. 
Chyba zielony. Większym problemem od koloru kolejnego dziwoląga jest wzmożona ochrona. Coraz bardziej brak mi okopów.

Astrid Löfgren

Często taka wymiana płynów ustrojowych ratuje życie, niemniej jednak jakaś słuszność w twoim podejściu do tego jest.
Jak tam ukrywanie się?
Akurat nie umierałem, więc trochę nietrafiony argument. Cóż, pozostaje mi być wdzięcznym temu na górze z to, że była to krew, a nie... inny płyn.

Chciałem udać się na wschód, ale nie bardzo mi się to udało, bo ten świat jest cholernie popieprzony. 
I nic dziwnego, skoro jego "obrońcy" zniszczyli ze trzy miasta i doprowadzili do anulowania wszelkich lotów czy promów oraz postawienia na nogi wszelakich służb. Chyba trucizna zaczęła rzucać mi się na głowę, bo armia robotów, mutant i latające miasto? Naprawdę? Co u diabła jest nie tak z tym światem?

Astrid Löfgren

James, nie, najgorsze wydaje mi się to, że takiego konia musieliście własnoręcznie zabić, ale tak naprawdę nie wiem, co było w tym najgorsze, nigdy czegoś takiego jak wy nie przeżyłam. Larwy chyba da się znieść, bo na świecie ludzie to jedzą, ale pleśni sobie nie wyobrażam. Tym bardziej nie wyobrażam sobie zjadania poległych i mam nadzieję, że do tego nie byliście zmuszeni.
Mnie też nie śmieszy, polubiłam ironię. Zdajesz sobie sprawę, jak te ostatnie zdanie dwuznacznie brzmi? Dobra, to moja kolejna złośliwość, nie zwracaj na to uwagi, mam dziś dziwny humor.
A od kogoś innego już byś wolał mieć?
Gdybym od dziecka przyzwyczajany był do jedzenia robactwa to raczej by mi to nie przeszkadzało, a w tej sytuacji- owszem. Niektórzy ponoć jedzą psy, ale ja podziękują.
Prędzej urżnąłbym sobie rękę niż tknął trupa.

Oh tak, niemal marzę o byciu zlewką na czyjeś płyny ustrojowe.
I tak, zdaje sobie sprawę z tego jak może to brzmieć.

Gall Anonim

Clint, jak tam u Twojej żony i dzieciaków? Dajecie sobie rade z nowym członkiem rodzinki? :-)
Pozdrowienia!
Po odejściu spędzam z nimi znacznie więcej czasu, więc zaczynamy w końcu wracać do umownej normy. Przynajmniej na tyle, na ile pozwala sytuacja.
Nathaniel jest... głośny. Porównać można to do trzymania w kołysce syreny strażackiej połączonej z alarmem przeciwpożarowym, które uważają drugą dwadzieścia nad ranem za najlepszą porę do rozpoczęcia dnia.

Ana Morgan

N skąd wytrzasnęłaś taki gif z panem Stanem? Jakie czerwone centuszki na krawacie ^^ To serduszka?
Z trailera Ricki And The Flash. Nie wiem, co jest na tym krawacie, ale naprawdę pasuje do tej koszuli :P
Clint cześć! :D