N, już myślałam, że wiesz coś więcej i dlatego ci zgrzyta :P
To jest zrozumiałe. Sama tak miałam przy kilku produkcjach i czasem wręcz byłam zawiedziona, gdy linia fabularna sporo różniła się od oryginału.
Jest już tyle teorii, że przestałam zwracać na nie uwagę i poczekam, aż dostanę filmik.
Pamiętam, że gdy oglądałam "Aleksandra" z 2004, często miałam niemałego WTF, bo jest tam tyle pozmieniane, ponaginane i powycinane, że aż dziw, że ma to kategorię "historyczny" a nie "fantastyczny".
James, mieć a widzieć to jednak coś innego.
Można powiedzieć, że normalne, ale i tak pozostaje pytanie co jest normą a co patologią i do czego bardziej można twój przypadek porównać.
Cóż to za grób bez ciała? Strasznie ruchliwy i gatadliwy jesteś jak na martwego. Może i jakaś część faktycznie umarła, ale nie wierzę i nie uwierzę, że ma to całościowy charakter.
Czego dosyć? Łażenia i szukania? Mówiłam, że tak będzie z kicią.
Nawet wskazówki nie? Jesteś wredny.
Ale jeśli nie można ich mieć, dobrze jest je chociaż zobaczyć, prawda?
Już chyba wiele razy mówiłem, że żadnym psychiatrą czy kimkolwiek podobnym, więc raczej nie pomogę ci w określeniu tego, jak bardzo patologiczną osobą jestem.
Nie mi jednemu postawiono symboliczny pomnik. Nie było sposobu na odzyskanie ciała, więc co niby mieli zrobić? Nie chować mnie wcale?
A skąd wiesz, co tak naprawdę we mnie siedzi? Zawsze wyznawałem zasadę, że przede wszystkim trzeba stwarzać dobre pozory. Kiedyś działało, więc teraz także może. Ale nie każę ci w nic wierzyć, bo kim niby jestem, bym mógł to robić? Każdy ponoć ma wolną wolę, więc twój wybór.
Dosyć Hydry. Dosyć SHIELD. Dosyć Rogersa. Dosyć siebie. Dosyć wszystkiego. Chciałbym mieć zwyczajnie święty spokój, ale wiem, że to raczej nie możliwe.
Nie. Bo nie. Spodobał mi się ten argument.