Tym razem nie dam się wyprowadzić z równowagi. Powiedz lepiej co tam u ciebie, zamiast usiłować mnie zdenerwować.
A kto w ogóle powiedział, że próbuję to zrobić? Otóż nie, wcale nie próbuję. No, może trochę.
O czym miałbym niby mówić? Można powiedzieć, że moje życie cierpi na pewną, raczej specyficzną, monotonię, bo przez cały czas robię niemal to samo, a zmieniają się tylko cele i miejsca. Chyba, że mam mówić o próbie zalania się w trupa w towarzystwie kota? Ale to raczej mało porywająca historia.
W końcu się przyznałeś.
OdpowiedzUsuńDlaczego? To może być bardzo interesujące. Przynajmniej twoje kontakty z tym biednym kotem się poprawiły.
Jak nie masz o czym to możesz mi opowiedzieć o tym wypadku z udziałem twojej lśniącej łapki.