Ja raz budzę się w piątek i spanikowałam bo nikt się nie szykował to pracy. Sprawdzam telefon a tu proszę sobota. I leżę w lóżku dalej. Gorzej jest na odwrót.
Wolę jednak nie ryzykować i ewentualnie wyżalać się Buckyemu z tygodni tematycznych. To jest Bucky i mogę przypadkiem pomylić u niego doła z fochem albo jeszcze inaczej i nie byłoby już tak wesoło.
Dzięki tobie zorientowałam się ile czasu mogłam zaoszczędzić w przeszłości. Czasem zastanawiam się dlaczego jeszcze nie popełniłam jakiegoś życiowego głupstwa.
/To jest najgorsze. Budzisz się z przekonaniem, że masz dzień wolny i możesz leniuchować w łóżku dłużej niż zwykle, a tu okazuje się, że pomyliłaś dni :'). Rozczarowanie nie do opisania.
/Polecam Bucky'ego z tygodnia Stucky. Ma córkę, więc pewnie wykaże więcej zrozumienia dla dziewczęcych problemów.
/Każdy bywa czasem nieogarnięty, więc ważne jest to, że możesz zdobyć napisy na które czekasz, a ja mogłam jakoś pomóc :)
V, Możesz wytłumaczyć mi pojęcie matryca móźgowa? I dlaczego ona jest Ultrona?
Maszyny nie mają mózgów i myśli, mają jednak procesory i szum informacyjny. Powstałem z połączenia kodów Jarvisa i Ultrona, kiedy Tony i doktor Banner postanowili przenieść własne SI do ciała zbudowanego przez Ultrona.
T, Technologia w wielu przypadkach nie jest dobra.
Czyli oni mówią to co im woda przyniesie na myśl a ty to uboerasz w ładniejsze słowa? A masz jakieś wpływy na ten Protokół i jego egzekwowanie?
/Technologia trzymała mnie przy życiu przez pięć lat i pomogła mi nie umrzeć w jaskini pośrodku niczego. Teraz postawi Rhody'ego na nogi. Nie jestem lekarzem, ale jestem inżynierem, wiec tyle mogę dla niego zrobić.
/I nie, nie ubieram tylko ich postanowień w ładne słowa. Negocjuję. Póki co jestem cholernym dyrektorem tego bajzlu tylko na papierku, ponieważ Ross potrzebował znanego nazwiska, a ja po akcji z Raftem nie miałem zbyt wielkiego wyboru, ale mam coraz więcej do powiedzenia i coraz większe poparcie. Jeśli odpowiednio to wszystko rozegram, odsunę Rossa od sprawy. A do tego potrzebny jest czas, nie żadna rebelia.