Nie mogę się powstrzymać. Po prostu spróbuj przeanalizować to, co ktoś ci doradzi, zastanów się nad tym, wyciągnij wnioski, a później dokonaj wyboru. Nie dziwię się, że nie ufasz, ale jednak na kimś możesz polegać, tak? Może to nie pełne zaufanie, ale coś na jego kształt. Również przydatne.
W sumie racja, tak. Z tej strony na to nie spojrzałam.
.Wiesz, kilka razy zdarzyło mi się najpierw strzelić, a dopiero potem pomyśleć, że hej, miałem przecież do niego kilka pytań, wiec kolejność podejmowanych działań nie zawsze jest u mnie taka jak trzeba. Z słuchaniem, wyciąganiem wniosków i podejmowaniem wyborów bywa dość podobnie. I nikogo raczej nie powinno to dziwić. Poza tym, z samym słuchaniem kogoś też miewam małe problemy.
.Tak, można chyba powiedzieć, że mogę. Nie jest to zaufanie, to pewne, ale może jego jakiś zalążek.
.Punkt siedzenia zależy od punktu widzenia. Czy jakoś tak to leciało. Znowu coś pomyliłem, nie?