Okej, więc od teraz dziesięć razy się zastanowię zanim coś powiem albo o coś zapytam. Czemu innych rzeczy nie rozumiesz tak dosłownie...."Innych" czyli jakich?
Ale o co wykłócać?
Według mnie nie jest idiotą, ale ty znasz, znałeś, czy jakkolwiek inaczej to nazwać, go dłużej, więc w sumie nie mi oceniać. Odpowiedziałeś już sobie na to dlaczego. Właśnie dlatego, że sporo na tym zyskał. Fakt, może zmiana nie jest świetna, ale coś jednak dla siebie z tego wszystkiego wziął. No chociażby te przypominające szafę trzydrzwiową mięśnie i zdrowie. Wygrałam?
.Nie ważne, wiesz, że czasem plotę bez sensu.
.Za eksperyment odpowiadał Howard, więc równie dobrze Steve mógł skończyć z trzecią ręką wyrastającą z pleców albo jako trup, ale zgłosił się mimo to. A zdrowie, które zyskał w pełni mu się należało, bo może mam mu za złe niektóre rzeczy, ale nie zmienia to tego, że to najlepszy człowiek jakiego znałem. Fakt, będący pieprzonym idiotą, który w pojedynkę rusza do bazy Hydry, ale i tak lepszego się nie znajdzie. Więc, nie, nie wygrałaś.
Głównie tych pozytywnych, kiedy ktoś ci coś poradzi na przykład.
OdpowiedzUsuńAle jednak podjął ryzyko, bo chciał stać się silniejszy (czyli coś dla siebie), żeby móc robić coś dla innych. Dobra, poddaję się.
A ty to nie lepszy, bo udałeś się w samotną podróż w poszukiwaniu hydrowych skurczysynów. I chyba też się do jakiejś bazy dobiłeś, bo w końcu zdobyłeś dane, tak?