A co było po Nowym Jorku?
W jedzeniu? To paskudne. Koty są jednak wredne, ale nie martw się nie jesteś jedyną osoba na świecie, która odczuła ich nienawiść :D
Plany na przyszłość? A cóż to takiego jeśli mogę wiedzieć?
Przez cholernego świra z rogami na głowie, miałem niemałe problemy i konsekwencje wynikłe z rzeczy, które robiłem pod jego wpływem. To nie był miły okres.
Korci mnie by kupić psa, który pokazałby by sierściuchom, gdzie ich miejsce, ale Laura zabiłaby mnie chyba za kolejnego zwierzaka w domu.
Lila planuje zatrzymać je wszystkie, zbudować- znaczy, że ja musiałbym to zrobić- im "koci raj" jak mówi i nigdy, nigdy nie wypuścić, by czasem się nie zgubiły. Jakoś będzie trzeba jej do wyperswadować. Znaczy Laura będzie musiała.
Każdy kłamca tak mówi.A dlaczego miałbym "uprzedzony" nie być? Sympatią to my się raczej nie darzymy. No chyba, że czegoś nie wiem.
Powiedz choć jedną rzecz, która nie jest kłamstwem, naciągnięciem prawdy, ani zatajeniem czegoś. I to nie w stylu, że trawa jest zielona, a niebo niebieskie, a wtedy może ci uwierzę.
A co ze mną jest nie tak? Sądzisz, że ja nie potrafię być miła? Widzę, że jesteś do mnie uprzedzony tak samo jak ja do ciebie.
I co niby takiego miałbym powiedzieć? Że czasem mam ochotę zwinąć ogon pod siebie, skulić się w kącie i czekać aż Rogers znowu mnie znajdzie i poskłada w całość, bo czasem chyba za nim tęsknię i chcę, by wszystko było jak kiedyś? Wierz w to lub nie, twoja wola.