22 stycznia 2017

o.

Lepsze takie niż na papierosy xD
Dobra, podstawowe pytanie: będzie Stucky? ;p Inaczej nie wchodzę w to xD Ale to nie jako ktoś główny by OC będzie totalne więc na Stucky popatrzę/poczytam xD
To jakim cudem Steve się pomylił i nazwał Starka Howardem? Czy mi się to przyśniło xD No ale już jest motyw do zaciśnięcia więzi i przyjaźni, why not xD 
/Dobra, bierz Steve'a, ja wezmę Bucky'ego, zakwaterujemy ich w jednym pokoju. Steve będzie rysować podobizny Bucky'ego w zeszytach, a Bucky pisać dla niego miłosne serenady. To cię przekonało :P? Steve będzie mieć naście lat, więc może być nieco OOC.
/Steve nazwał Starka Howardem? Kojarzę, że mówił do niego "panie Stark" i rozmawiał z nim o ojcu, ale to jakoś mu uciekło. A ten news jest z komiksów. Okazało się, że Tony też ma powiązania z Hydrą, jego matka zabiła ojca, a Howard postanowił przygarnąć Tony'ego.
S: Może nie będzie chciał w ciebie rzucić słoikiem?
 Rzuci. Czasem jakoś zapomina o zasadzie "nie kopmy leżącego". Albo rzuci we mnie samą zawartością słoika.
 B: Pewnie. Co robisz gdy osoba przed tobą wywraca się na mleku?
 Nic? Idę dalej? Choć chyba nie tak powinienem odpowiedzieć.

o.

A co to? Nie stać ich na nowe staniki? Stać, więc mogą rozrywać sobie je do woli xD
A cała otoczka z "no i wtedy zabiłeś tego i tego" xD
Nigdy w takie coś się nie bawiłam, więc może być ciężko z moim ogarnięciem xD 
/Toć to marnotrawstwo pieniędzy!
/A co do zabiłeś tego i tego - ostatnio okazało się, że Tony Stark jest adoptowany. Więc niech Stark dzwoni teraz do Bucky'ego: "Cześć Barnes, co u ciebie? Pamiętasz nasze ostatnie spotkanie? Tak wiem, próbowałem cię zabić, ale to stara sprawa. Wiesz co? Tak naprawdę moi rodzice nie byli moimi prawdziwymi rodzicami, zwłaszcza ojciec, więc... Idziemy na piwo?". 
/Tutaj dajesz radę, więc raczej nie będzie problemu :P Jedynie do odpowiedzi będziesz musiała dodać kilka opisów tego, co robisz. Póki co zastanawiamy się jeszcze nad tym, czy z naszych ulubieńców zrobić nauczycieli/trenerów, czy pójść w stronę Avengers Academy i zrobić z nich uczniów.

S: I w tej sekundzie będziesz mógł zabrać nogi za pas
 I poślizgnę się na mleku, które na siebie wyleję. Tak to się skończy.
 B: Mało rzeczy wiesz, bo przecież Atlantyk to nie morze, nie?
 To ocean. A ocean jest większy niż morze, więc wyszło na moje.

o.

Dobrze, że mu jeszcze para uszami nie poszła xD Oj tam, niech Bucky trenuje ;D Na Stevie oczywiście <3 Czemu chamskie? Otóż bohaterka mieszka w domu starości ze swoim mężem, którego nie pamiętam bo ma alzheimera i mąż "przywraca" ją poprzez czytanie pamiętnika właśnie xD
/Facet to facet, a że w ich przypadku dawka testosteronu w pomieszczeniu jest dwa razy wyższa, odpięcie tego małego cholerstwa za plecami mogłoby ich przerosnąć. I rozrywanie materiału poszłoby w ruch.
/W ich przypadku ta historia byłaby nieco mniej romantyczna, bo Bucky krzyczałby i przeklinał, że przecież on to wie, że to nie było tak, że jak ty się facet nazywasz, że przecież wiem kim jesteś i daj mi spokój!

+ Chciałabyś się może pobawić w wolnym czasie w bloggerowego marvelowskiego PBFa? Kiedyś pojawił się tu już taki pomysł, był nawet blog, ale jak tylko udało mi się założyć kartę, autor zamknął wszystkie swoje blogi bez słowa i tyle go widzieliśmy.
S: Mleko sojowe spływające ci po brodzie na nagą klatę? Sądzę że i Bucky zawiesi oko, możesz to wykorzystać rzucając w niego Nuttelą 
 O tak, zdecydowanie zawiesiłby oko, zastanawiając się nad tym, co mi odbiło, skoro zaczynam oblewać się mlekiem.
B: Wodorosty? Nie wiem?
Glony? No i ja też nie wiem.

o.

Przecież on połknął kij! No i jest wzorcem, więc on musi być taki sztywnoprosty xD No ale, niech ma stanik xD Bucky nauczy się odpinać stanik jedną dłonią xD
Nie mówmy o tym głośno bo wiesz "nie mów hop" xD
Pamiętasz arta z ramieniem idącym po ciateczka? Tym razem to praca zespołowa: [link]
I chyba trzeba nakręcić nowy "Pamiętnik": [link] choć to chamskie, ale... nadawaliby się xD
/Kij? Chyba metalowy, rozgrzany pręt, dlatego czasem tak zrzędzi... A stanik zawsze można zakładać taki wciągany, typowo sportowy top, albo taki zapinany z przodu. To ułatwi sprawę.
/W sumie fakt. Jeszcze okaże się, że jest prawdziwą matką Tony'ego czy coś...
/Nie oglądałam tego filmu, więc nie wiem, dlaczego byłoby to chamskie, ale art kojarzę. Tylko, że na tym, który widziałam, Steve - nie wiedzieć dlaczego - nosił kieckę.
S:Przepraszam, usłyszałeś sensownego? Miało być seksownego
 Och, chyba, że tak. Seksowne... Tak, krowy są bardzo seksowne. Albo kozy. A mleko sojowe to już bajka.
B: Wieloryb!
 Plankton? Gramy w skojarzenia? 

o.

Przecież takie cycki to muszą być na wolności! Jakże możemy go krepowac! A przecież z efektem push będą większe no i mniej się je będzie czuć to ten drugi fakt ssie i nie ma co macać :o
Jakby to miałoby być prawda to istna Moda na Sukces! Choć blisko już jest przez Natasze :o 
/Może ze Steve'm jest jak z hojniej obdarzonymi paniami i dzięki skrępowaniu lepiej by mu się biegało? Wiecznie by się przy tym nie krzywił i wybrał wygodniejszą postawę, bo trzymanie pleców tak prosto podczas biegu chyba nie jest najbardziej komfortową opcją? Dbajmy o niego!
/Cieszę się, że filmowa Natasha nie jest w wieku tej komiksowej. Naprawdę. Wtedy obskoczyłaby połowę MCU.
S: Wiesz, picie mleka można obrócić w coś sensownego.
 Chyba nie rozumiem. Picie mleka w większych ilościach nie jest wskazane.
B: a "może" jest szerokie i głębokie. A więc: tak? Nie? Czy? Może?
 Atlantyk!

ASTRID LÖFGREN

N, ojej, uważasz, że mój talent mógłby współpracować z twoim? <3 Toż to zaszczyt!
A ja naiwna myślałam, że to całkiem darmowa gra.
Aww, Buniu z piesem jakiś taki mniej mrohny <3
/Założymy spółkę i może pewnego dnia uda nam się stworzyć własny porywający serial na miarę "Trudnych spraw" czy "Szpitala dziecięcego" <3
/Na początku ta gra wygląda tak, że wypełniasz misje trwające po kilkanaście sekund, góra dwie minuty, do tego często dostajesz bonusy - złoto i kryształy (które pozwalają m.in. zakończyć misje bez czekania, szybciej odblokowywać postaci, kupować dodatkowe sprzęty itp.). Po czasie misje trwają już po m.in. kilkanaście minut, bonusów w postaci kryształów brak. A jeszcze dalej - misje trwają po m.in. godzinę (rekord to chyba 24h), jakichkolwiek bonusów brak, a bez kryształów ani rusz, więc jeśli chcesz grać - musisz płacić. To samo z grą "Marvel's Tsum-Tsum" czy "Marvel Contest of Champions". Polecam za to "MARVEL Future Fight". Gram w to od kilku miesięcy i raz wykupiłam sobie abonament na miesiąc za bodajże trzynaście złotych, żeby szybciej uzbierać na kilka przebrań. Ale spokojnie można grać w to bez płacenia, bonusy wpadają każdego dnia, wykonując określone zadania łatwo zdobywa się kryształy. Masa postaci (do tego część ma po kilka uniformów, które dają im inne zdolności), niezła grafika, fabuła, dużo poziomów. I faktycznie idzie w to grać za darmo, a to już coś :P
Steve, nieładna. Dosłownie czuję w kościach deszcz.
No wyjaśnij mi, o czym mówiłeś, bo się naprawdę zgubiłam, a nie lubię nie rozumieć. 
 Sam chyba nieco się pogubiłem. Mam nadzieję, co - jak już ustaliliśmy - jest czymś niewłaściwym. Więc może jeśli będę próbował przekonać samego siebie, że jedynie wmawiam sobie, że jest nadzieja, to pomoże mi ja zwalczyć? 
Bucky, docenię jak mnie jeszcze pochwalisz.
 Pięknie zrzędzisz? Aż mam dreszcze na samo wspomnienie, powinnaś robić to zawodowo. Marnujesz talent.