11 stycznia 2017

o.

[link] [link]
No właśnie a z Wujcia Sama można się pośmiać, przecież on nie nakrzyczy na dzieci przyjaciół xxxxx razy silniejszych od niego xD
/Nie taki pierścionek chciałam :(!
/Misty ma o tyle lepiej, że nasza parka udaje dżentelmenów, a ona jest kobietą. Na wujcia Sama zawsze można później nakrzyczeć w odwecie, a na niewinną niewiastę nie wypada, prawda :P?
W: Ale jakieś liczby by wygrać fortunę mogłaby podać.
 Widzi tylko fragmenty wizji związane z ludźmi, których zna. I do tego niejasne, Więc miliony przejdą nam przed nosem.
S: A czy ja miałam dzieci na myśli? Weźcie starego człowieka, któremu jest już wszystko jedno. Albo go uratujecie, albo nie. Inaczej nie przekonacie się.
 Człowiek to człowiek, nieważne czy ma osiem czy osiemdziesiąt lat. Taki test to zwykłe eksperymenty na ludziach, 
B: No cóż, może gdzieś w Azji byś dla siebie ustronne miejsce znalazł.
 A tam Azja, wrócę do Afryki. Opalę się.

Astrid Löfgren

N, dlaczego tego nie widziałam?! Brzmi cudaśnie <3 Zaszły w końcu w te ciąże czy bohaterska pani dyrektor i pan od fizyki zawsze na miejscu je powstrzymali? To jest właśnie najśmieszniejsze, że całe podziemie szkół wlepili w codzienność, tworząc patologiczną szkołę, i wszystko zawsze, ale to zawsze wychodzi na jaw <3 Jest jakiś nowy twór. "19+" czy coś takiego. Po reklamach widać, że też się nieźle dzieje, więc może to kontynuacja "Szkoły".
Miły człowiek też bywa irytujący. Nie wiem, co musiałby zrobić, żeby znów wyprowadzić mnie z równowagi tak poważnie, żebym stwierdziła, że wcale miły nie jest :P Ale przypomnij, może się ugryzę w język.

Ach, no i wielka szkoda, że tego nie będzie tak szybko. O ile w ogóle będzie. Znasz może powody?
/Całą akcję zapoczątkowała nastolatka, która była święcie przekonana, że zaliczyła wpadkę. Więc skrzyknęła koleżanki, by te zaczęły sypiać ze swoimi chłopakami bez zabezpieczeń (a jeśli ich nie mają - z jakimś szkolnym przystojniakiem), żeby też mogły zaciążyć. Potem porzucą mężczyzn i razem będą wychowywać dzieci. Ale później okazało się, że w ciąży nie jest, więc pomysł przestał się jej podobać. Zaciążyła za to jedna z jej koleżanek, a interweniowała bodajże bohaterska pani od biologii. A "19+" jest chyba jeszcze gorsze. Piją, palą, ćpają, kradną, biorą chwilówki, dilują, zdradzają... A to wszystko w jednym odcinku :P!
/Nie kracz. Bo jeszcze okaże się, że tylko próbuje uśpić twoją czujność, żeby dowalić bardziej niż zwykle.

/Nie mam niestety pojęcia. Polska nie lubi rosyjskich blockbusterów, dlatego "Czarnej błyskawicy" też nie uświadczyliśmy. I tak jeszcze dodam - rozwalają mnie argumenty o "plagiatowaniu Zimowego Żołnierza". Bo przecież jego strój wcale a wcale nie był przypadkiem wzorowany na umundurowaniu elitarnej sowieckiej jednostki bojowej broniących ZSRR podczas Operacji Barbarossa. Skądże. Ci wstrętni Rosjanie plagiatują Amerykanów.
Steve, losowanie zapałek? 
 Nie pozwolę przetestować tego na nikim z drużyny. To jeden z tych momentów, w których chciałbym znów natknąć się na kogoś pokroju Somodorova. On i jemu podobni skrzywdzili tak wiele osób, że zasługują na coś takiego.
Bucky, no właśnie mówię, że coś, co ci się nie udało, a nie że udało. Wiem, że się nic nie udało.
No doszły mnie słuchy, że robisz sobie w pokoju saunę. Fajna sprawa.
 No mówię, że nic mi się nie udało. Więc musiałbym się chyba wyspowiadać z planu tygodnia, żeby wyliczyć wszystko, co spieprzyłem w ciągu każdego kolejnego dnia. A sporo tego, więc... I nie przesadzajmy, że od razu saunę. Trochę podkręcam temperaturę i tyle, a Steve histeryzuje

o.

Moja miłość Ci nie wystarcza? Jesteś okrutną materialistką! ;o
Właśnie to z lubienia jej, ona sobie z nimi poradzi, lepiej niż Sam xD Wiesz jakiś kozioł ofiarny do żartów musi być xD
No właśnie! Sama gdy tak myślę, nie umiem wybrać xD
/Jestem. Więc gdzie moje kwiaty i pierścionek?
/W sumie przed nią pewnie dzieciaki odczuwają jakiś respekt. Tyle ją w końcu łączy z tatą Bucky'm, że nie można tego ignorować, prawda :P? Wujek Sam pewnie bywa za bardzo pobłażliwy.
W: A teraz wam czegoś nie może przewidzieć?
To nie jest takie proste. Każda decyzja podejmowana przez każdego człowieka na świecie zmienia przyszłość w jakimś stopniu, więc nawet jeśli uda jej się wyłapać jakiś powtarzający się schemat, który dotyczy przyszłości któregoś z nas, nie może nam o nim powiedzieć, ponieważ może to pociągnąć za sobą zbyt duże konsekwencje. Niektóre rzeczy muszą się wydarzyć i już. 
S: A mało jest śmiertelnie chorych? 
 Świetnie. Pójdę do najbliższego hospicjum, wezmę jakieś dziecko z białaczką, a potem podam mu surowicę, przez którą będzie próbowało skoczyć komuś do gardła i oderwać sobie mięśnie od kości, kiedy mu się to nie uda. Świetny plan, oddam ci swoją funkcję. 
B: Widzisz? Jednak ludzi potrzebujesz.
 Nie potrzebuje ludzi, a jedynie tego, co potrafią wytworzyć. Tygodniami potrafiłem nie natykać się na nikogo i było mi z tym dobrze. 

Astrid Löfgren

N, o tak, bo ostatnio jestem fanką takich dzieł <3 Wniosłabyś świeżość i wbrew twoim przekonaniom - sens.
Ja tam uważam, że jest miły.
/Uwielbiam głupotę "Szkoły" <3 Czasem aż nie wiem czy śmiać się czy płakać z tego, co tam pokazują. Najlepszy był klub nastolatek, które postanowiły razem zajść w ciąże, bo dziecko to coś pewnego w życiu, a edukacja nie. Do tego pobicia, szantaże, narkotyki, alkohol i cała reszta jest w tej szkole na porządku dziennym. Aż dziw, że nikt tej placówki jeszcze nie zamknął.
/Przypomnę ci to następnym razem, kiedy cię zirytuje. Czyli zapewne dość szybko :P

+  Zashchitniki (ci "rosyjscy Avengers") nie zawitają do polskich kin, a już na pewno nie w ciągu kilku miesięcy po premierze :(
Steve, no a jeśli zostanie ta druga opcja, to jak będzie wyglądał wybór kogoś takiego? Myślałeś o tym?
 Nie wiem. Naprawdę. Jeśli antidotum nie zadziała, ten ktoś w końcu zwyczajnie się rozszarpie, nie mogąc dopaść nikogo innego. Szczerze mówiąc, naprawdę nie wiem czym kierować się podczas wyboru. 
Bucky, coś, co ci się ostatnio nie udało, mimo że się starałeś? No nie wiem. Ja ostatnio narzekam, że słońce za bardzo się odbija od śniegu.
 Pytanie za sto punktów - a co mi się niby ostatnio udało? Jakoś nie przypominam sobie niczego znaczącego, więc jeśli coś ci świta, chętnie posłucham. A pogoda? Nienawidzę zimna, więc...

o.

Dlaczego tego nie zrobiłaś? :(
Pewnie, że tak <3 Jakiś dzień opieki nad dziećmi im dajmy xD
Hahahahaah aż nie wiem z kogo brać lepiej przykład xD
/Wciąż czekam na prezent przeprosinowy. Wtedy się zastanowię. Ewentualnie.
/Jeszcze nawet nie rozmawiałaś z Mercedes, a już tak jej nienawidzisz, że chcesz jej zrzucać na głowę buniowo-steve'owe dziatwy? Biedna. Jeszcze ucieknie od Sama z krzykiem.
/Z braniem przykładu z któregoś z nich, jest jak wybieranie mniejszego zła. Obu daleko jest do bycia wzorcem idealnym dla młodzieży :P
W: Przykro mi? Izanami tego nie przewidziała?
 Nawet jeśli przewidziała, to co mogła zrobić? Poznaliśmy ją kilka miesięcy po tym wszystkim.
S: Będziecie na kimś próbować czy złapiecie jakiegoś?
 Jeśli jakimś cudem nie uda nam się kogoś takiego znaleźć i bezpiecznie przetransportować do bazy, sami będziemy musieli kogoś zarazić. A tego chcemy uniknąć.
B: A dlaczego chcesz żyć w mieście? Włosy zapuszczone już masz, sukienka, szpilki, makijaż i jesteś nie do poznania. Tylko bez zarostu.
 Bo nie jestem samowystarczalny? Kamery są nie tylko w dużych miastach, ale też w mały mieścinach. A te odpadają, bo mieszkańcy bardziej zwracają uwagę na to, koło kogo żyją. Im większe jest miasto, tym lepiej. Także pod względem radzenia sobie bez jakichkolwiek dokumentów. A głupiego tekstu o przebierankach nie skomentuję. 

o.

Ale wiesz, tylko ja mogę ogrzać, co Ty sobie myślisz? :p
Hahaha na bank Sam byłby zadowolony, może jeden wieczór dałby radę wysłuchać Steve ale więcej już nie xD
O Ty zdolniacho! <333333333333 tu Bucky dziecka mieć nie będzie to chociaż sam nim będzie xD 
/Najpierw muszę ci wybaczyć.
/O tak, na pewno byłby zadowolony. Zwłaszcza, jeśli akurat Mercedes by do niego wpadła :P Może dodamy ich do kolejnego tygodnia Stucky?
/Przecież on (tamten Buniu, znaczy) ma dzieci. Że nie biologiczne? A co to za różnica, skoro i tak je kocha, a każdego, kto postanowi je skrzywdzić, osobiście zawlecze do piekła? Do tego on jest, jaki jest, więc dzieciaki kilka zachowań podłapują. 
W: Ale to co się pogorszyło?
 Cóż, fakt, że jeśli jawnie pojawimy się w publicznym miejscu w większości krajów, to zamkną nas w podwodnym więzieniu?
S: Ale za to ja zafundowałam go. Ale przynajmniej w razie co masz plan działania. A jak antidotum? 
 Podziękuję za taki plan działania. A co do antidotum, to jak już mówiłem, nie będziemy w stu procentach pewni jego skuteczności, jeśli nie sprawdzimy jego działania na zainfekowanym człowieku.
B: To zostaw ich w cholere. Dasz radę się ukrywać.
 Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. Poza tym, teraz moja tożsamość jest jawna i każdy wie, jak wygląda moja twarz, a większości sytuacji uniknięcie kamer jest niemożliwe, jeśli chce się żyć w mieście, nie pustelni. Przed akcją z ONZ musiałem uważać głównie na to, żeby nie pokazywać protezy. Więc to jak spadnięcie spod rynny na deszcz.

Astrid Löfgren

N, wytrwała z niej dziewczyna musiała być. Taki kawał morza przepłynąć to nie lada wyczyn. Brałabym twoje scenariusze w ciemno!
O, to dość często jednak.
/Zacznę dorabiać sobie, pisząc scenariusze do takich arcydzieł małego ekranu jak "Ukryta prawda", "Zdrady" czy "Szkoła". Zwłaszcza do tego pierwszego, bo mam talent do zaskakujących i bezsensownych twistów fabularnych. 
/Nie przesadzajmy. Bo jeszcze czasem dojdziemy do wniosku, że z niego to całkiem miły gość jest, i co wtedy?
Steve, nie pij dłuższy czas, potem wypij, to może się wytworzy jakieś placebo.
Pan doktor ma jakieś szacunki, kiedy będzie gotowe?
 Antidotum działa na zwierzęta, co jest dobrą wiadomością. Złą jest to, że nie możemy być pewni tego, jak zadziała na człowieka, póki nie nie przetestujemy go na kimś zainfekowanym. To bardzo zła wiadomość, ponieważ jeśli nie uda nam się jakimś cudem bezpiecznie znaleźć kogoś takiego i przetransportować go do bazy, sami będziemy musieli kogoś zarazić. 
Bucky, wolisz, żebym narzekała, że nie narzekasz wtedy, kiedy chciałabym, żebyś narzekał? Ale chwila, nie przypominam sobie, żebym jakoś wybitnie narzekała, że narzekasz.
 No ale na co mam narzekać? Tak na zawołanie to nie potrafię, muszę mieć jakiś temat, nastrój... Podrzuć jakiś drażliwy temat, to może się uda. 

o.

Tym razem padło na mnie zD
Haha żeby się chwalić jaki to masz zimny palec? :p
No właśnie a papierosy to drogi nałóg.. Marnotrawienie pieniędzy za które mógłby coś kupić dla szpitala po dołożeniu i uskładaniu x 
+ Nie wiem dlaczego ale Bucky z gifu i odpowiedź skojarzyly mi się z naszą Grace
/Jest zimny łokieć, więc i zimny palec można mieć.
/Już wyobrażam sobie to, jak skończyłby Steve, który zabroniłby Bucky'emu kupienia tego, czego chce, tłumacząc mu, że to marnotrawienie pieniędzy i powinien przekazać je komuś innemu. Wtedy wylądowałby na kanapie. W mieszkaniu Sama.

/Wiesz dlaczego się skojarzyły? Dlatego, że odpowiedzi i grymaszenia Grace są wzorowane na nikim innym, jak na papie Bucky'm. Oczywiście są dostosowane do dziecka i bardziej kulturalne, ale schemat zachowałam ten sam. Spójrz choćby na rozmowę o niestarzeniu się.
W: To znaczy? 
 To znaczy, że chyba nic poza tym nie zmieniło się na lepsze.
S: Oddać ci dolara? 
 Chyba podziękuję. To niezbyt optymistyczny scenariusz.
B: Bo zazwyczaj to na ludzi działa? Dobra niech ci będzie - jesteś skurwysynem i nikt cię nie kocha, nawet Ava bo to nie są jej wspomnienia. Steve ma Sharon, Sam gdyby mógł to wróciłby do swoich weteranów. Wanda jest z wami bo inaczej zamknęliby ją. Izanami jest dla niej. Hopa dla Ant mana. A kto jest dla ciebie? Lepiej panie Barnes?
B: I bardzo nie podoba mi się, że zmusiłeś mnie to tych słów, które ja uważam za kłamstwo. Muszę się wypowiadać synek przez ciebie.
 Tak, lepiej! Bo nie wciskasz mi kitu, a mówisz prawdę. Mam gdzieś to, że "nikt mnie nie kocha", czy ktoś z nich mnie nie lubi, bo ci ludzie w zatrważającej większości mnie kompletnie nie obchodzą i mam ich gdzieś. To tego gdyby nie oni, wciąż siedziałbym spokojnie w Rumunii, nikt nie wrobiłby mnie w zamach i nie... A zresztą.