16 kwietnia 2016

STUCKYHOLICZKA

Trash party wypchnęłam z pamięci. System wyparcia działa u mnie dobrze, do czasu aż ktoś przypomni xD
Dobrze, że białą. Biedronkowa to większy obciach, albo brązowa- byłoby podejrzenie, że ma alkohol.. Ale i tak nie dba o środowisko, reklamówki długo się rozkładają. Ale i tak dziwię się, że wsadził do niej kajecik, bo do kieszeni mu się chyba nie mieści? 
/Zapamiętam, żeby nigdy więcej o tym nie przypominać.
/Nie no, kajecika raczej do niej wsadził. W końcu przejrzysta reklamówka to raczej marna skrytka. Może najzwyczajniej w świecie ma tam jakieś jedzenie :P? Na energii słonecznej długo nie pociągnie, a w mieszkaniu w końcu miał lodówkę. 
Oh a ja Cię tak bardzo chciałam zobaczyć w stroju Adama, co teraz? Muszę się swojego ex premiera zapytać jak mam żyć, albo pójdę schować się w kącie. Coś ostatnio to moja stała miejscówka bym rzekła przy Tobie xD
Ale żeby popsuć ten nasz romantyzm - czyją śmierć pamiętasz i żałujesz, że ta osoba nie żyje? Chciałam się pytać o tych, których nie żałujesz, ale podejrzewam, że lista byłaby zbyt długa. 
/Och, wierz mi, nie chciałabyś. Nie jestem aż tak piękny, jak można by się spodziewać.
/Chodzi ci o ludzi, których sam zabiłem czy po prostu o tych, którzy nie żyją? Jeśli to pierwsze, najbardziej pamiętam Isayeva. Przez pewien czas, jeszcze w Rosji był moim dowódcą. Wyróżniał się na tel całej reszty, mógłby uchodzić za dobrego człowieka. Traktował mnie jak każdego innego agenta pod swoim dowództwem, podrzucał mi prawdziwe jedzenie, rozmawiał ze mną, wpuścił mnie nawet do swojego domu. Gdy góra się dowiedziała, kazali mi zabić nie tylko jego, ale też całą jego rodzinę.

STUCKYHOLICZKA

Ja coś czuję, że on zaciągnął kredyt we frankach. Temu nie potrafi go spłacić i go ścigają. Może mu Hydra jakieś zaskórniaki dawała, wiesz jakieś napiwki za dobrze wykonaną robotę xD
Tja, napiwki. A papcio Pierce wypłacał mu kieszonkowe.
Trash Party tak mnie spaczyło, że to brzmi dwuznacznie... 
I czy on trzyma tu reklamówkę - klik? Widać, że jednak nie jest więc taki spłukany.
Nie chcę byś się rozebrał, to miało tak wiesz, metaforycznie zabrzmieć. Ubrany też jesteś całkiem, całkiem więc po co to zmieniać.
Chodziło mi o ekshibicjonizm emocjonalny. Nawet nie myśl o tym, że będę się przed tobą rozbierał.

ASTRID LÖFGREN

N, jakieś teorie co do tego "przypadku"? W ogóle teraz strasznie się uwzięli na śmierć. Jak nie ciężarne i nienarodzone dzieci giną, to takie zupełnie zapomniane aniołki, jak Siggy właśnie. Tylko ciekawe ile Bjorn zdoła wywnioskować z tego, co teoretycznie przekaże Sigurd. Będzie miał na początku suchą informację, że nie dopilnowała i to właściwie tyle. 
/Harbard zabrał ból Ivara, ale za to zginęło dwoje chłopców, których ciała wyłowili rybacy. Teraz ten mały psychopata Ivar też wydawał się być szczęśliwy, a ceną za to była śmierć innego dziecka, tym razem Siggy. Połączyć to łatwo, ale nie mam pojęcia o co tak naprawdę tutaj chodzi.
Póki co, mamy średnio dwie śmierci na odcinek. No, nie licząc frankijskiej rodzinki. Widać, że czyszczą obsadę i robią miejsce dla innych postaci, zapewne synów Ragnara. Niedługo z serialu odejdzie także Rollo, bo aktor dostał angaż w innym serialu, więc pewnie wątek Francji zostanie odsunięty na boczne tory albo zakończony na pewien czas, a skupią się bardziej na Anglii. W końcu Jonathan Rhys Meyers ma grać bodajże Henryka VIII.
James, bo się czepiasz. Sądziłam, że "roztrząsanie" odnosiło się do debatowania czy jesteś idiotą czy jednak nie.
Nawet gdyby to Steve był jedyną osobą, która mogłaby pomóc?
To nie wiem gdzie byłam, że o tym nie wiem. Coś więcej mógłbyś powiedzieć? Za chwilę mianuję cię jedynym rzetelnym źródłem informacji.
/Też się "czepiasz", ale jakoś ci tego nie wypominam. Cóż, przynajmniej nie w tym momencie. A do bycia idiotą się przyznałem.
/Tym bardziej, gdyby to Steve był jedyną osobą, która mogłaby pomóc. Jego pomocy nie potrzebuję, nie chcę jej. Chcę być tylko jak najdalej od niego, bo tak będzie lepiej. Dla nas obydwu,
/Wiem, że Watchdogs rozwalili kilka placówek rządowych. Chodziło im chyba właśnie o tych całych kosmitów, czy jak ich tam nazywają. Za to Hydra jak to Hydra, wywołuje kolejne afery, by odwrócić uwagę od tego, co naprawdę planują. A to, że coś knują, jest bardziej niż pewne.

STUCKYHOLICZKA

Taki dobry plecak jest drogi. Nie dziwię się, pewnie nie był ubezpieczony od kradzieży xD
Podteksty! Wszędzie podteksty! 
/No ba, że drogi. A Bucky oczywiście kupił go w sklepie, jak na prawego obywatela przystało. Skórzaną kurtkę też kupił. Motor tak samo. A mieszkanko w Rumuni wynajął i regularnie płaci czynsz. Tak jest, na pewno. A może wziął na kredy, nie spłacał i o to ta cała wojna?
Ależ oczywiście.. Kojarzy Deadpoola? On zachęca kobiety do badań piersi, co by szybciej raka wykryły. Świat się zmienia.
Ale co nieco już wiesz, także i tak jesteś do przodu.
Odkryj się xD
/Nie, nie kojarzę. Ale nie zmienia to tego, że jakoś nie widzi mi się dyskutowanie z obcymi kobietami o ich piersiach i o tym, czy mają regularne cykle. Ze znanymi sobie kobietami także. Z jakimikolwiek kobietami. Raz przeżyłem już rozmowę pod tytułem "To, co trzymasz w rękach, to moje tampony, Jimmy" i więcej nie chcę. Już nigdy.
/A to teraz jestem zakryty? Ekshibicjonizm też jest modny?

STUCKYHOLICZKA

Ja bym go gdzieś do piersi nosiła przypiętego.. Panter nie wie co czyni.. Bucky może zwinie kajecik i będzie mieć nowy, chyba że on się cudem uratował a tylko plecak szlag trafił xD
Co do "Daddy" to co mi się kojarzy to nie tu.. Ale słodko ;D Jego prywatna wersja "Kapitanie" xD
Przykro mi, że się na tamto natknęłaś, możemy to uczcić kropeczkami....
/Pantera zniszczył mu plecaczek, może zabrał kajecik, więc nic dziwnego, że Buckyś chodzi potem taki wściekły i rzuca się na wszystkich. Chce po porostu zwrotu kosztów za plecak, i odzyskania swojej własności! 
/Jakby nie patrzeć, rocznikowo Steve jest starszy od niego o te kilka lat. Chociaż to "dad" brzmiało mniej dziwnie, gdy Stevie był staruszkiem. Bo teraz... no właśnie :P
Nie mam okresu, a że badam się regularnie to wiem, że wszystko tam gra xD Ale nogi mam fajne xD
Wiemy to kiedy już jesteśmy starzy i mądrzy po szkodzie.
Ty masz w sobie człowieka! Jakbym wiedziała, że w taki sposób wydobyć to bym po kocyk nie leciała xD
/Przepraszam, ale... że co? Nie wiem jak teraz, ale za moich czasów raczej nie zwierzało się obcym jednak facetom z... no, ze swoich spraw menstruacyjnych. Ale ten, gratuluję, że wszystko gra. Grunt to regularny przegląd, nie? Ta...
/Jestem już i stary, i po szkodzie, ale jakoś nadal tego nie wiem. Przynajmniej nie do końca.
/I brawo za odkrycie roku. Tak, mam w sobie coś z człowieka. Nawet całkiem sporo.

Astrid Löfgren

N, i to chyba wcale nie jest mylne wrażenie. Z kim bym nie rozmawiała, zawsze powstają jakieś jęki na jej temat. A ja to już w ogóle narzekam na nią podwójnie. "Skandynawski Rasputin" - jakież to cudowne określenie <3
No właśnie obawiam się, że te jego uzależnienie sprawi, zresztą już sprawia, że stoczy się na dno, a wtedy Aslaug będzie miała pole do popisu.
A jeszcze inne pytanie brzmi: co się w ogóle z Siggy dzieje. Czasami aż boli, że nic o niej nie wiadomo, zupełnie jakby jej nie było.
Ragnar to egoista, w życiu nie oddałby ostatniej działki.
Oj, to chyba nie przeczytam, bo widziałam, że z bloga zostało wszystko usunięte. 
/Bo Aslaug to po prostu zmarnowana postać. Najpierw sprowadzono ją do roli inkubatora dla ragnarowych dziatw, a potem pojawił się mający potencjał, ale całkowicie zmarnowany wątek z Harbardem. Choć ciekawi mnie to, że gdy pierwszy raz się pojawił - zginęło kilkoro dzieci i Siggy, a teraz zginęła Siggy, która była dzieckiem. I w obu przypadkach współwinna była Aslaug. Mam nadzieję, że jeśli Ragnar oleję sprawę to chociaż Bjorn okaże wreszcie jakieś ojcowskie instynkty, których jakoś widać nie było, i nie zostawi w spokoju tego, że przez macochę zginęła jego córka, bo ta wolała romansować z jakimś wędrowcem, a potem się upijać. Żal mi małej Siggy, bo choć pojawiła się łącznie na ledwie kilka minut, to żal było patrzeć, że nikt się nią zupełnie nie interesował.
/Przyznaję, wtedy wypadło mi z głowy, że pozostała mu ostatnia porcyjka i dopiero sam mi o tym przypomniał w rozmowie z Bjornem.
James, nie denerwuj mnie. Słaba statystycznie, słabsza w rzeczywistości, lepiej? Załóżmy więc, że znajdujesz się w beznadziejnej sytuacji bez wyjścia. Nie możesz sobie poradzić, nie masz pomysłu co dalej, załóżmy też, że się boisz. Kogo prosisz o pomoc?
Co masz na myśli, mówiąc o syfie? Ponowię pytanie: co za zamieszki i ataki, o których wcześniej wspomniałeś?
Ale zignorować także nie.
/Lubię irytować ludzi. To takie moje małe, niewinne hobby. Ale powiedziałem przecież, że nie warto tego roztrząsać, więc czym cię znowu denerwuję? Nic nie zrobiłem. Ale dobra, nieważne. A gdybym był w sytuacji bez wyjścia, nie mógłbym sobie poradzić, nie miałbym pomysłu i bym się bał, maiłbym mówiąc krótko, delikatnie i zwięźle - przesrane. I nie wiem, kogo miałbym prosić o pomoc. Mówię tylko, że nie miałbym jakiś szczególnie wielkich oporów przed zrobieniem tego.
/Syf - zamieszki, ataki, kilka wybuchów, klika większych rozrób. Wiesz Hydra, Watchdogs - którzy działają z Hydrą, jacyś tam kosmici, pół-kosmici, mutanci czy jakoś tak. Zazdroszczę aż takiego odcięcia od świata, że o tym nie słyszałaś. Naprawdę zazdroszczę.

STUCKYHOLICZKA

Wiesz, właściwie to wytłumaczenie jest proste - wojskowe plecaki są ciężkie i lepiej je mieć dobrze dopięte, bo jeszcze upadnie i granat się odbezpieczy? xD Ewentualnie on jest nauczony słuchania zasad i przestrzegania to może jakiś filmik zobaczył albo widział jak dzieci noszą xD
O parze, ale autorka zastrzegła ze ponoć ludzka postać.. Raczej za zoofilię byłaby już zmaknięta? ;o
A Stucky'ego nawet na jakieś osobne uniwersum nie chcą wysłać -.- xDDDDDDDDDDd
/Z tego, co mówił pan Stan, Buckyś martwi się po prostu o swój pamiętniczek. Dlatego tak dba o ten plecak. A ten brzydki Pantera mu go popsuje.
/Ja za to widziałam gdzieś ff z pairingem Eddy/Chudy z "Ed, Edd i Eddy". To było... ugh.
/Ale mamy za to Bucky'ego zwracającego się Steve'a per "dad" - klik(prawy dolny róg) i klik. A Steve znów wygląda bardzo zacnie.
Lepiej popełniać piękne błędy niż grzeszyć bez sensu? Ale dobra, zostawmy Twoje południowe rejony dla Ciebie. Nie no jeszcze ani razu jakiś taki epitet mi nie przeleciał przez myśl z Twoją osobą. Wiesz chyba nie ma tak źle? Albo ja mam krzywy sufit. Co jest całkiem możliwe. Blok ponoć zapada się przez szkody górnicze xD
Oko za oko, ząb za ząb. Powracamy do starych praw xD
/A jak rozgraniczyć to, co jest tylko pięknym błędem młodości od tego, co jest już grzechem? I czy nie może być jednocześnie jednym i drugim? I mam też wielką nadzieję, że z moich południowych rejonów nie przerzucimy się na czyjeś. Naprawdę wielką nadzieję.
/Nie jestem aż takim psychopatą, by odpłacić się pięknym za nadobne. Czyli nie jest ze mną aż tak źle.

STUCKYHOLICZKA

Śmiej się śmiej.. Ja do pracy i na uczelnię też jeżdżę z plecakiem, w białe, drobne groszki xD Także bez wstydu mogę stanąć obok niego xD
Wgl, odbiegając od tematu to chciałam wyszukać na ao3 jakiś paringów żeńskich, ale zobaczyłam że jest opowiadanie i to po polsku o Bugsy'm i Duffym (niby jako ludziach) to zrezygnowałam.. Jutro też jest dzień na "nowości"
Właściwie racja - powinni zostawić postacie takie jakie są, a fani już sobie na netach poszaleją. Jednak tak jak gadałyśmy - może to miał być chwyt, dzięki któremu nieco więcej zarobią? 
/Tylko Buckyś to poszukiwany na całym świecie morderca, dziewięćdziesięcioletni super-żołnierz, gość składający się z mięśni i metalu. Dlatego rozbraja mnie do, że chodzi z tak podręcznikowo wręcz założonym plecaczkiem :P
/Ale że jako o parze?! Ja wiem, że jest kreskówka, w której żyją razem w normalnym domu, ale bez przesady.
/Tym razem mogło chodzić nie tyle o sam zarobek, ale głównie o rozgłos, które takie chwyty gwarantują.
Ja nic przecież nie mówię. Zdawało Ci się xD Można w coś pokładać nadzieje, ale w to nie wierzyć.. Tak samo na odwrót. Przynajmniej takie mam zdanie.
/Może czasem mogę uchodzić za głupka, bo nie łapię wszystkiego, ale jednak nim nie jestem. I aluzję załapałem. Więc nie wracajmy już do tematu błędów popełnianych za młodu.
/Nie popieram zemsty we wszystkich przypadkach, ale wierzę jednak, że czasem dzięki niej można osiągnąć sprawiedliwość. Tyle.

Astrid Löfgren

N, żadną nowością będzie, jeśli powiem, że Aslaug nie cierpię. Chyba mało którą żeńską postać toleruję, ale mniejsza z tym. Od samego początku mnie drażniła, zawsze miała minę pt. "Co to nie ja" i po prostu wydawała mi się fałszywa. Za to Torvi jakby odżyła. No i ode mnie też ma dużego plusa za ubicie tego nieznośnego szczyla.
O, czyli nie tylko ja się nad tym zastanawiałam. Trochę jej ambiwalentność rozumiem, całe te "chcę/nie chcę, staram się/nie będę się starać", więc może to była jakaś próba usprawiedliwienia się. Poza tym mogła być w szoku i nie do końca trzeźwo patrzeć na świat.
A to akcja opka nie dzieje się sporo przed '44? Jakiś przeskok się wydarzył? Okej, muszę doczytać.
Zaskoczony był. Po prostu. 
/Czasem mam wrażenie, że prawie nikt nie przepada za Aslaug. A przynajmniej już nie, bo bywało, że była całkiem znośna. Ale od czasu wątku ze skandynawskim Rasputinem nie mogę jej już znieść. Ale pociesza się myślą, że gdy Wężowe Oko wypapla tatuśkowi, że ten znowu pojawił się w wiosce, Ragnar porządnie się z nią rozmówi. Chyba, że nie będzie już w stanie. 
I nie mogę też zrozumieć jednego - Siggy była córką Bjorna, wnuczką Lagerthy - jarlanki, i Ragnara - króla. Dlaczego kompletnie nikt się nią nie zajmował?
/Muszę też przyznać, że przez chwilę myślałam, że Ragnar wpadnie na genialny pomysł podzielenia się swoim "lekarstwem" ze swoją byłą, tak nad tym rozmyślał. Ale jednak nie wpadł, na całe szczęście, bo dwójki na haju już bym nie zdzierżyła. 
/Opko ma drugą część, mówiącą właśnie o powstaniu. Niestety ta nie została już zanalizowana. Albo i stety, bo gdybym czytała o tym, jak to dziele maryśki walczą w powstaniu, coś by mnie trafiło.
James, dobra, więc nie "słaba psychika", a "słabsza", tak będzie pasować. Mówiłam ogólnie i pierwsze z brzegu przykłady. To kiedy ostatnio poprosiłeś kogoś o pomoc? Bywasz? Chyba jesteś, bo właśnie opisałeś to, jak sam się zachowujesz.
Coś szczególnego jest na wschodzie, że go preferujesz? Jakie zamieszki i ataki?
Siebie masz do przejmowania się.
/Między "słabą" i "słabszą" jest spora różnica. Co do tego drugiego, nie mogę się nie zgodzić. I tak, bywam idiotą. Nie sprecyzowałem po prostu jak często, a to jednak dość istotne. Ale zresztą, nieważne, po co to roztrząsać? I mówiłem, że potrafię poprosić o pomoc, jeśli nie mam już innego wyjścia. Potrafiłem poprosić, nikt nie może zaprzeczyć. Ale teraz nie jest to konieczne, więc nie zamierzam tego zrobić.
/Tak właściwie, tutaj jest o wiele mniej syfu niż na zachodzie, a zwłaszcza w Stanach. Nie jest idealnie, ale jest względny spokój w porównaniu do tego, co dzieje się tam. A to spory argument "za".
/Też mi ważna rzecz. Nie można zbytnio się tym przejmować.

STUCKYHOLICZKA

Na google grafika wyglądają całkiem przyjaźnie xD Na Marvel wiki piszą, że na Ziemi 1045 Daredevil był trans... To aż dla mnie dziwne, w sensie oglądałam film i nie umiem się przestawić, że to by miała jakaś laska zagrać.. Choć pewnie za moment dam radę wyobrazić xD
/Choć podoba mi się to, że postaci są zróżnicowane pod względem płci, orientacji, religii, narodowości i masy innych rzeczy, nie podoba mi się takie mieszanie w orginach istniejących już postaci. Skoro Marvel chce mieć transseksualną postać, niech ją sobie stworzy, a te postaci, które są, niech pozostaną takie, jakie są. 
/A teraz bez związku - rozwalają mnie te szeleczki :P Uczniowie mogliby się od niego uczyć. I jeszcze te włoski ^^!
Dziadziu, tęskniłeś? Zawsze możesz by się odstresować ją sprawdzić. Pewnie swojego uroku nie straciłeś i w tym temacie xD
W zemstę wierzysz?
/Przepraszam bardzo, ale o jakim uroku mówisz? Insynuujesz coś? I nie, nie zamierzam sprawdzać.
/Gdybym nie wierzył, nie robiłbym tego, prawda?

Astrid Löfgren

N, myślałam, że Ragnar znowu pomalował się "na motyla", a to chyba Floki, nie? Wydaje mi się, że to nie Aslaug. Ona pewnie miałaby te swoje długie włosy, a tu mamy chyba krótkie. Do tego blond. Ciekawe ile czasu przeskoczą.
O ile analiza Nazi Opka przyprawiała (i nadal przyprawia) mnie o salwy śmiechu, tak ta przeraża nie na żarty. Chyba chcesz, żebym dostała zawału, co? Boli jak cholera, a przeczytałam dopiero połowę. Stylistycznie może lepsze, tylko to daję radę zauważyć.
A gdyby to tak Pająk oblepił go pajęczyną? Buckyś byłby w kropce. 
/Włosy mogłoby wydawać się jaśniejsze przez światło. Przez nie też nie widać dokładnie makijażu Lagerthy, który był widoczny na innych zdjęciach. Tu widać tylko białe kropki na brodzie. Ale fakt, to raczej nie Aslaug. Nie będę po niej płakać, szczególnie po ostatnim odcinku. Relacja na śmierć Siggy przekreśliła resztkę sympatii, jaką czasami ja darzyłam. Za to dzięki temu odcinkowi Torvi dostała u mnie ogromnego plusa. Nie do końca zrozumiałam za to Lagerthę - w jednym odcinku mówi, że nie będzie przejmować się ciążą, bo i tak nie da rady jej donosić. I tak właśnie się zachowuje. A potem twierdzi, że starała się jak mogła, by tym razem urodzić dziecko. Tylko, że wszystko świadczyło o tym, że tak jednak nie było.
/Stylistycznie może i jest lepsze, ale tylko dlatego, że wszystkie dobre fragmenty to plagiaty - z innych opowiadań, z książek, a nawet z tekstów piosenek. I jeszcze czasem widać było nieudolne stylizowanie narracji na taką, jak w "Złodziejce książek". A żeby było zabawniej - w drugiej części opka nasze panny i Zośka oraz Alek walczą w powstaniu warszawskim. 
/Ciekawiło mnie właśnie to, dlaczego Steve - super-żołnierz, który w tym samym filmie gołymi rękoma pokonuje śmigłowiec, od razu nie zerwał pajęczyny. Przecież dałby radę.
James, wszystko, co wymieniasz, wciąż krąży wokół słabej psychiki. Może i jesteś w lepszej kondycji niż kiedyś, nawet można podziwiać, że się trzymasz, i to jest to twoje "nie aż tak źle", ale mimo że nie jest tak źle, to przecież też nie dobrze. Ze słabością psychiki u mężczyzn chodzi o to, że są mniej wylewni. Tłumicie w sobie ile się da, bo to przecież strata dla honoru poprosić o pomoc czy okazać w jakiś sposób niemoc. Nie mówicie o swoich problemach, nie mówicie o uczuciach, nie mówicie o swoich potrzebach i pragnieniach, bo to przecież wstyd. Facet ma być twardy, nawet płakać mu nie wolno. Stąd samobójstwa - przeciążenie i depresja. W tym jest pułapka, dlatego często ci powtarzałam, żebyś mówił, co czujesz, albo chociaż próbował coś nazwać.
Dalej na wschodzie urzędujesz?
Czemu na krótką metę?
Ale nie podejrzewasz cóż to takiego mogłoby być? Wtedy, kiedy się sprawdziło, co się wydarzyło?
/Właśnie o takie "nie aż tak źle" mi chodziło. Że jednak jakoś ciągnę, jakoś daję radę. Nie jest ze mną jakoś super dobrze, łatwo to zauważyć, ale nie jest też aż tak źle, by nie mogło być gorzej. Bo mogłoby być i to źle jak jasna cholera. I to nie tak, że nie mówię o wszystkim, bo nie chcę stracić honoru - proszę cię, jakiego honoru? - a zwyczajnie nie czuję potrzeby, by mówić o wszystkim teraz, zaraz, już. Jeśli będę chciał, powiem. Jeśli nie - po co mam się przymuszać? Potrafię też poprosić o pomoc, jeśli nie mam innego wyjścia. Jeśli je mam, wolę próbować zrobić coś samemu, to chyba zrozumiałe. A jeśli ktoś, gdy wszystko wokół się sypie, ma możliwość poproszenia o pomoc i wie, że tę pomoc otrzyma, a mimo wszystko tego nie zrobi, bo honor i ego mu nie pozwalają, to zwyczajnie jest idiotą. I tak, wiem, że sam też nim bywam.
/Jakoś preferuję wschód. Poza tym, wolę nie latać po całym kontynencie albo kilku, gdy nie jest to konieczne. Już po Waszyngtonie i całej też aferze z ujawnieniem się Hydry, przejścia graniczne zostały bardziej zabezpieczone, a prześlizgnięcie się nie było łatwe, choć granice nadal są otwarte. Potem cała ta, cholerna, Sokovia, afery związane z kosmiczną zarazą, które znacznie wszystko utrudniły, a teraz ostatnie zamieszki i ataki. Przedostawanie się jest coraz trudniejsze.
/Bo jak ktoś myślący krótkimi, wyuczonymi schematami ma kogoś dobrze wyszkolić? To nie tylko nauka ciosów, to także sposób myślenia. Kiedy pozbyli się tych blokad, szło mi o wiele lepiej.
/Nie wiem, naprawdę nie wiem i właśnie to jest w tym najgorsze. Że nie wiem, czego się spodziewać. Kiedy ostatnim razem czułem, że coś jest nie tak, za... przestrzelili Belovej gardło i spalili całą kamienicę. Chociaż teraz nie mam niczego i nikogo do przejmowania się. Taki plus.