26 stycznia 2017

Astrid Löfgren

N, i przecież nieopłacalne.
"Niech mi pokaże jakie mam branie.
Weź mnie wymasuj na tym parkanie.
I zrób coś dla mnie, mój ty baranie." <3 <3 <3
/Biorąc pod uwagę fakt, że zdecydowaną większość widzów stanowią jednak osoby, które nie miały większej styczności z komiksami, to wcale nie byłoby takie nieopłacalne. Może wręcz przeciwnie, bo ludzie kupiliby później także papierową wersję historii (książki na podstawie filmów przecież kupują). Ale do tego trzeba by się przyłożyć.
/Odkryłam w sobie nowy talent :P!
Steve, ooo, to bym za nim chodziła i nie odstępowała na krok. Tak w ogóle to co wy w takich dobrych humor? Dzieje się coś pozytywnego?
 Nie dzieje się nic złego, wszystko idzie zgodnie z planem... Jest dobrze. Spokojnie. Pierwszy raz od dłuższego czasu. Więc cieszę się chwilą.
Bucky, najpierw krzyczysz, teraz milczysz. Ranisz mnie.

o.

My się w pracy śmiejemy na kolejne niespodziewane kontynuacje, że autor/ka nie maja na wakacje, albo dom budują xD Jedna jest taka co w latach 80-90 wydała pierwszą część a pod koniec 2016 szóstą xD I to taką grubaśną, że starsze czytelniczki się skarżyły, że mogła to na dwa razy wydać xD
Czasem coś trzeba obejrzeć parę razy by wyłapać sens xD
/Albo Katarzyna Michalak aka AłtorKasia, która produkuje książki taśmowo. Kilka tytułów w ciągu kilku miesięcy. Ale w sumie to żaden wyczyn, bo każde jej dzieUo jest w gruncie rzeczy zupełnie o tym samym, zmieniają się tylko imiona tróloverów i Marysiek oraz obrazki w tle. I nie, nie czytałam. Czytałam analizy. To jest takie złe. Jak niektóre opka z wattpada <3
/Albo żeby kompletnie przestać go dostrzegać. Jak w "Wikingach" :P
S: Mogę powiedzieć, że jesteś kochany?
 Raczej nie mogę ci zabronić, prawda?
 B: Na zdrówko
 Nie dziękuję.

o.

Czasem z filmami jak z książkami, może reżyser/autor nie miał w planach kontynuacji a zobaczył zysk i poszedł w to dalej xD Stąd ten pech przy "Szklanej Pułapce" albo znowu ludzie się nie doinformowali xD
ma też sens, i Steve i Tony to bohaterowie/legendy i wojna jakby toczy się pomiędzy ich "ideologiami", że tak to ujmę więc to pasuje xD
/Takie pisanie kontynuacji na siłę i dla zysku to coś okropnego, bo tylko niszczy odbiór pierwszej części, często zamkniętej już historii, która potem na siłę jest przeciągana. To samo z serialami, które zmieniają się w tasiemce.
/A "Wojna bohaterów" na początku wydawała mi się durnym, infantylnym tłumaczeniem, które jest niezgodne z tym, jakie przyjęto w Polsce, Ale po drugim obejrzeniu stwierdziłam, że jest trafione w 100%.
S: Czego nie zrobisz dla Bucky'ego?
 Ciężko powiedzieć. Jeśli będzie trzeba, zrobię wszystko.
B: Nie ma sprawy. Chodźmy 
 Dzięki, już jadłem.

o.

Może tłumacz nie oglądał tylko poprawiał tekst i tyle? Wiesz co ma marnować czas na oglądanie filmu i dopasowywanie tłumaczenia? Przecież to takie czasochłonne a on na pewno ma co robić xD A zawsze myślałam, że większe "wtopy" mamy przy tłumaczeniu tytułów xD
Chyba Saga to zrobiła, ale nie jestem pewna xD
/Jest kilka tłumaczeń tytułów od czapy, które mi się podobają. Taka np. "Szklana pułapka" (skąd biedy tłumacz miał wiedzieć, że kolejne części nie będą już dziać się w wieżowcu) czy "Podziemny krąg".  Albo nasza marvelowska "Wojna bohaterów", której zwracam honor, bo pasuje do filmu bardziej niż "Wojna Domowa".
/W sumie... może lepiej nie wnikać :P?
S: To teraz musisz zacząć chodzić do Sama i pracować nad sobą.
 Nie, nie skażę na to Sama. I tak ma już czasem z nami piekło na ziemi. Obiecałem Bucky'emu, że jak on pójdzie do terapeuty SHIELD, to ja też.
B: Klęknę jak ty klękniesz
 Hej, jak mam przed tobą klękać, to chociaż najpierw postaw mi kolację.

o.

To już serio lepsze jest "Ty druha we mnie masz"
"Ty druha we mnie masz
Ty druha we mnie masz
Niektórym wydaje się, że są dużo lepsi, silniejsi itede (może)
Lecz żaden z nich na pewno nie ma pojęcia, że ja kocham cię, wiesz
Z biegiem zim i lat ta przyjaźń bez przerwy trwa
Gdzie Ja tam Ty, w złe i dobre dni" oczywiście Disney'owskie "no homo" xD i tak popieram je, chodzi mi jednak, że nawet w bajcie przyjaciel do przyjaciela mówi "kocham cię" xD
Loki już dla wszystkich będzie Lady xD
/Ale i tak nie pasowałoby to do wydźwięku sceny. "Zostanę z tobą do samego końca" ma w kontekście sceny na Hellicarierze jakiś sens. A w tłumaczeniu chyba o to chodzi. By dialogi zachowały sens.
/Nawet nie wiem skąd to się wzięło. Ten moment z nadawaniem pseudonimu mnie ominął.
S: To jakie masz wady?
 Czasem zdarza mi się lekko manipulować faktami. Często tracę okazje z własnej winy. Nie widzę swojej winy tam, gdzie powinienem, a upatruję ją tam, gdzie nie powinienem. Nie potrafię odpuścić, kiedy trzeba. Bywam czasem apodyktyczny. Wymieniać dalej? 
B: Siedzę
 To teraz zsuń się na kolana i będziesz klęczeć. Voila!

Astrid Löfgren

N, w tych czasach trudno stworzyć coś oryginalnego w sumie.
Widziałam <3 Jesteś człowiekiem niezliczonych talentów. Jak Bucky!
/Sęk w tym, że oni mają naprawdę sporo materiału, który z sensem można by przenieść na ekran, żeby zrobić z tego solidny film. Ale nie, to by było zbyt proste.
/Mam jeszcze dwa teksty, bo mnie to wciągnęło :P W zamówieniu od blogowego Tony'ego:
Och, Loki, mój Loki,
Czy czujesz chłód i zagubienie rozpaczy?
Pamiętaj o całym mym smutku i frustracji
Och, Loki, mój, Loki,
Rozpal nie, zabierz mój chłód…

Och, Loki, mój Loki,
Mam dosyć tego napięcia, chorobliwie dość twojej gry,
Czuję cię w kościach, twój chłód przenika mnie.
Och, Loki, mój Loki
Nie cierpię, gdy mówisz, że nienawidzisz mnie.
Nie cierpię, gdy mówisz, że tego nie rozumiesz.

Och, Loki, mój Loki
Próbujesz odebrać mi to, co najlepsze.
Odpychasz mnie, uzależniasz mnie.
Och, Loki, mój Loki,
Nie rań mnie, obejmij mnie.
Przygarnij mnie.
Pokochaj mnie.

Och, Loki. Moja Lady Loki…

I od blogowego Bucky'ego do Steve'a:
Och, Steve, mój Steve, mój ty aniele,
Wlepiam w ciebie oczy, jak małoletnie ciele.
Kocham twe ruchy, kocham twe palce.
Chętnie zabrałbym cię na tańce.
Ale ty jesteś ofiarą, prawdziwą ofermą,
Złamiesz mi palce, to będzie prawdziwą mordęgą.

Mimo wszystko cię wielbię, kocham miłością wielką. 
Daj mi ten zaszczyt i zajmij się moją ręką…
Daj mi tę rozkosz, zabierz ten ból. 
A później wpraw w ruch swoje palce, niech to będzie cool.

Wpraw w ruch swoje palce, wpraw w drganie swoje ciałko kochane,
Niech mi pokaże jakie mam branie. 
Weź mnie wymasuj na tym parkanie. 
I zrób coś dla mnie, mój ty baranie.
Nie nuć nigdy  więcej, bo to jak Boskie pokaranie.
Zrób to, co trzeba, moja ty pokrako.
Rusz ten tyłek i wymasuj mnie jak w poprzednie lato!
Steve, a jakby powiedzieć, że go pogrubia? 
 Zacząłby go nosić dwadzieścia cztery na dobę, żeby zrobić nam na złość i pokazać, że nie mamy racji. A w ukryciu przeglądałby się w lustrze ze wszystkich stron. Tak sądzę. 
Bucky, nie krzycz na mnie ;(

o.

Wow, przecież już dosadne tłumaczenie jest lepsze ;o kto im teksty tłumaczy?
No weź, Steve nie zasługuje na własną piosenkę? Okej... ;p Jestem ciekawa jak Ci ta druga wyjdzie xD
/"Do samego końca" albo chociaż "Po sam kres" już brzmiałoby lepiej. Ale "Bo ja kumpla nie zawiodę"? W czym, u diabła, nie zawiodę? Pozwolę mu się zabić, żeby mu smutno nie było?
/Co poradzę, że w połowie zmieniła mi się koncepcja? A jak podoba ci się moja piosenka dla Starka i Lokiego :P? Steve też dostanie swoją, choć mniej poważną. Postaram się coś sklecić do wieczora.
S: Może i jakiś kokos ci się dostanie
 Raczej "Może i jakimś kokosem ci się dostanie". To bardziej prawdopodobne :P
 S: A twoim zdaniem?
 Nie jestem tym, kim ludzie chcieliby, żebym był. Nie jestem idealnym Kapitanem Ameryką. Przykro mi.
B: Nie będę klęczeć
 Możesz usiąść.

o.

To w nawisach mogą być churki xD ale o ile tekst jest dobry o tyle Steve'owi się z zazdrości kiszki skręcają xD ale przyklaskuje xD
Ogladamy Toy Story? :p
Zapisałam aż! Oby nie zgubić kartki teraz xD 
/To nie z "Toy Story". To z genialnego tłumaczenia naszego rodzimego dubbingu. "I'm with you till the end of the line" = "Bo ja kumpla nie zawiodę". Yep, prawie to samo.
/No właśnie pomyślałam o Stevie (stąd "Och, mój najsłodszy przyjacielu/ Pamiętasz,/ Jak wpatrywaliśmy się w te szczyty na horyzoncie?/ To jest to miejsce, z którego pochodzi ból) i postanowiłam wyciąć "sammy'ego Sama", żeby wykorzystać go w weselszym kawałku, i wkleić w to miejsce "mój przyjacielu", żeby wyszła bardziej uniwersalna ballada. Ale drugą też napiszę!
S: na prywatnej plaży 
 Miejsce pod palemką na publicznej mi wystarczy.
S: a jaka jest różnica? 
 Spora. Mam nadzieję, że bardzo spora.
 B: to powiedz mi jak
 Domyśl się.

ASTRID LÖFGREN

N, coś czego nie było, ale było. Reklamę mieli dobrą, ale co z tego, skoro tylko reklamę.
Wzruszające <3 Chcę jeszcze <3
/Miało być coś, czego nie było, a było coś, co oglądaliśmy już dziesiątki razy. Widać było, że film został pocięty i przebudowany w ostatniej chwili. A szkoda, bo miał kilka dobrych scen.
/W odpowiedzi do O. wkleiłam całość. Muzyki już do tego niestety nie skomponuję :P
Steve, na miejscu specjalisty spieprzałabym jak najdalej od niego. Ten mundur - choć seksowny, ale ćśśśś... - budzi grozę. Nie ucieknie? Proszę cię, uciekłby razem z kanapą. Jak nie na nogach, to na rękach.
 Spokojnie, nie powiem Bucky'emu, że wygląda seksownie w mundurze. Chełpiłby się tym przez najbliższy tydzień, więc nie skażę się na to. I tak, racja, Bucky choćby wyczołgałby się stamtąd z tą kanapą.
Bucky, nie mów mi jak mam żyć!
 Nie kłóć się ze mną!

o.

Dobrze, że nie z epoki kamienia łupanego, choć to też by pasowało xd Ej czemu my nie mamy piosenki ze Steve'm? A zawstydzony Robocap pięknie śpiewa! Pięknie!
Tylko wiemy kogo nie łowić dla Sama xD
i znowu zapomniałam o Twoich listopadowych urodzinach ;o 3 listopada? 23? to wina Ultrona xD
/N już napisała pierwszy Bucky'owy song! Miał być o samym Samie, ale wyszedł o sammym Samie, więc to już nie to. Będę musiała przeredagować albo napisać nowy. O Stevie też napiszę! Ale to za jakiś czas, bo muszę wymyśli, co będzie pasować do "Nie zostawię cię do samego końca" aka "Bo ja kumpla nie zawiodę".
/Trzynasty listopada, więc byłaś blisko :P

+ Song. Tytuł "Sammy Sam" lub "Mój przyjacielu". Tekst w nawiasie można pominąć.
Och, (sammy Samie) mój najdroższy przyjacielu.
Nie pogrążaj się w samotności, nie podążaj za mną.
Och, zawiodę cię.
Poprowadzę cię,
Do mojego obłudnego imperium.
Chcę się obyć bez tego,
Ale wszystko to mi przypomina,
O mojej cierniowej koronie, o zamku ze szkła.

Och, (sammy Samie) mój przyjacielu.
Nie podążaj za mną, 
Do mojego haniebnego imperium,
Bo jestem tylko pęknięciem
W tym zamku ze szkła…

Och, mój najsłodszy przyjacielu, 
Pamiętasz,
Jak wpatrywaliśmy się w te szczyty na horyzoncie?
To jest to miejsce, z którego pochodzi ból.
Zabierz mnie ku kresowi walk, wznieś mnie na oślepiającym śnie. 
Och, może kiedyś będę taki, jak ty.

Och, (sammy Samie) mój najdroższy przyjacielu.
Nie podążaj za mną, 
Do mojego haniebnego imperium,
Bo jestem tylko pęknięciem
W tym zamku ze szkła.
Noszę swą koronę cierniową.
Zmyj truciznę z mojej skóry. 
Zabierz mnie ku kresowi walk.

Och, mój najsłodszy przyjacielu,
Lećmy w dół, do światła.
Nie pogrążaj się w ciemności, nie podążaj za mną.
Poprowadzę cię,
Do mojego obłudnego imperium.
Chcę się obyć bez tego,
Ale wszystko to mi przypomina,
O mojej cierniowej koronie, o zamku ze szkła.
S: Oczywiście! I będziesz pić drinki z palemką!
 Będę. Z palemką, zakręcona słomką i kolorowymi kostkami lodu.
S: Ale z drugiej strony - zrobią dla ciebie wszystko
 Jestem gotowy z tego zrezygnować. Wolę, by nie patrzyli na mnie przez pryzmat tego, co myślą, że o mnie wiedzą i przypuszczają kim jestem, a przez pryzmat tego, kim faktycznie jestem.
B: Już bardziej nie ignorować się nie da
 Da się. Ale nie chcesz. 

ASTRID LÖFGREN

N, niedawno oglądałam "Batman vs Superman" i jak dla mnie to przerost formy nad treścią. Ale o tym, że dają na blu-ray pełną wersję, to nie wiedziałam. Cóż, hajsy się muszą zgadzać.
Nie mogę się doczekać <3
/Z "Legionem..." było to samo. Reklamowali ten film jako coś, czego jeszcze nie było, jako grupę złych gości, którzy się zjednoczyli itp., a dostaliśmy kolejny marny film super-hero o grupie wcale-nie-takich-złych-indywiduów, która radośnie ratuje świat. I robi przy tym mniejszy burdel od naszych Mścicieli. Próbowali zrobić drugich "Strażników Galaktyki", a wyszło jak zwykle.
/Idę na spontan! Napiszę balladę na miarę Bunia z AA!
Och, sammy Samie, mój najdroższy przyjacielu.
Nie pogrążaj się w samotności, nie podążaj za mną.
Och, zawiodę cię.
Poprowadzę cię,
Do mojego obłudnego imperium.
Chcę się obyć bez tego,
Ale wszystko to mi przypomina,
O mojej cierniowej koronie, o zamku ze szkła.

Och, sammy Samie.
Nie podążaj za mną, 
Do mojego haniebnego imperium,
Bo jestem tylko pęknięciem
W tym zamku ze szkła... Nie, dobra, wychodzi mi jakaś marna proza. Help.
Steve, zaaplikujcie mu botoks, żeby nie mógł się uśmiechnąć. I jakieś wielkie gogle, najlepiej przyciemniane, takie na pół twarzy. 
 Ubierzemy go w mundur, to załatwi sprawę. Maska zakryje twarz, gogle są przyciemniane, a spodnie przypniemy mu pasem asekuracyjnym do kanapy, więc nie ucieknie.
Bucky, nie ignoruj mnie!
 To ty mnie nie ignoruj!

Astrid Löfgren

N, ale jak by nie patrzeć, wciąż te filmy się sprzedają. Może się nie podobają, ale ludzie i tak pójdą. Z czystej ciekawości.
O tak, chcę piosenkę <3
/Mam wrażenie, że te negatywne opinie im służą, zamiast szkodzić. Jasne, część osób zniechęcą, ale część pójdzie zobaczyć i samemu przekonać się, czy to faktycznie było takie złe. Ja postanowiłam, że DC zarobić nie dam przez ich chamską taktykę, która wymaga płacenia dwa razy za ten sam film. Do kin wpuszczają pocięty szajs, a prawdziwy materiał dają dopiero na blu-ray. Oczywiście na tej sporo droższej wersji blu-ray.
/Musisz dać mi chwilę, ale w końcu napiszę choć zwrotkę i refren!
Steve, no widzisz, więc wiesz, o czym mówię. Do zawału albo do śmierci, jak się nie daj Boże przy tym wzroku uśmiechnie. Ale sam widzisz, to jest jakas metoda.
 Aż boję się szukania dla niego odpowiedniego lekarza. Przepłoszy większość tych, których zaproponować może nam  SHIELD. Ale jakoś przez to przebrniemy, nie takie problemy udawało nam się pokonać. Damy radę.

o.

Nie wiem jak wypomnienie braku manier równa się z odbieraniem kogoś jako pustaka, ale niech będzie xd najwidoczniej ze Stevem mamy coś wspólnego - nie ogarnianie dzisiejszej młodzieży w trampkach xD
No i mamy własny krąg z Samem. Nie jest źle xD
Ale tydzien zahacza o moje urodziny? *.*
I nie dałaś linka xD
/Steve sam jest młodzieżą w trampkach :P Z innej epoki, ale jednak! Ale ma Bucky'ego, ma Sama, z dziewcząt też się kogoś wyłowi. Dla Sama.
/Tak, pamiętam, dziewiąty lutego. Postaram się wstrzelić w ten termin. A jeśli nie uda mi się konkretnie w ten dzień, to na pewno w tamtym tygodniu.
/Dałam! To Ultron zhakował mi bloga i go usunął! Tutaj jest ten link.
 S: Chciałabym powiedzieć że z pewnością się to zrobi ale nie wiem czy kłamać czy być szczera
 Zrobi się. Kiedyś. Może i na emeryturze, ale zrobi. I nie odbieraj mi nadziei.
S: Oh Steve słabość juz masz, teraz cień. Z ideału zostaną nici
 Na całe szczęście. Nie chcę, żeby ludzie tak na mnie patrzyli. Naprawdę, to męczące. 
B: Kocham cie.
Ha.

o.

No mnie też pewne rzeczy irytują i chyba będę na tym samym poziomie lubienia co MG xD Ale z Astrid mnie ratujecie xD
Stuckoniedziela <33333333
No mówię, Steve leci na Bucky'ego bez dwóch zdań i robi to nieświadomie i świadomie xD 
/I tak już obrabiają ci tyłek w stołówce. Ale to nic, bo mi razem z tobą. Ale cóż, chciałyśmy wirtualnego powrotu do liceum, to mamy :P
/W ten weekend spróbuję ogarnąć kolejną część "Nieba...", a w następny 18+ Stucky, coby dodać to jakoś w tygodniu tematycznym.
/Zerknij na to. Buniu i Robo Cap (teraz trwa event Ultrona).
S: Jakiś medal za zasługi ci się przydadzą.
 Wystarczy mi odebranie zaległego urlopu. Wyłączę wtedy telefon, odetnę się od świata i zalegnę na plaży. Tak, tak zrobię. Nie wiem kiedy, ale zrobię.
S: przechodzisz na ciemna stronę mocy
 Jak to leciało? Och, jakoś tak "Nie można ufać komuś, kto nie ma ciemnej strony". Muszę więc jakąś wyhodować. 
B: dzień bez ciebie jest dniem straconym
 Mów dalej.

Astrid Löfgren

N, o tak. Mhrok w DC wychodzi już bokiem. Ale grunt, żeby się sprzedawało, nie?
To nawet nie będę próbować.
Nie ucieknę. Nie takie rzeczy się czytało.
/Mhrok DC raczej nie wychodzi im na dobre, bo krytycy jadą ostatnio po każdym ich filmie, a WW skończy zapewne tak samo. Bo filmy są mhroczne, przyciemnione filtrami i pocięte. Już wolę przesadzony humor Marvela, oni lepiej udają, że mają jakąś fabułę. Mniej lub bardziej bezsensowną.
/Napiszę ci piosenkę o samym Samie <3 Tylko skombinuję słowniczek rymów.
Steve, to nie ten rodzaj ciszy, o którym myślisz. Specjalista rzadko spuszcza z ciebie wzrok, nie patrzy po ścianach i nie analizuje struktury sufitu i jego fascynujących pęknięć. Ta cisza powoduje, że zaczyna być ci niewygodnie. Wtedy albo rezygnujesz, zachowując swoją bezpieczną przestrzeń, albo mówisz. Chyba, że jesteś Bucky'm i patrzysz na tego specjalistę tak, że to on chce uciec.
 Szczerze mówiąc, sam tak robiłem na samym początku. Przez kilka spotkań mierzyłem się wzrokiem z doktorem Garnerem, a że nie muszę mrugać tak często jak normalny człowiek, to było dość... niezręczne. Tylko jestem przy tym nieco mniej... przerażający niż Bucky. Ja kogoś skrępuję, on doprowadzi do zawału. Taka drobna różnica.
B: Tak, najlepiej, ignoruj mnie.

O.

Jesteś Dzielna! <33333333333
Ogl to chyba Dyrekcja powinna się odezwać, że mieli się znaleźć w pokojach a chyba prócz nas tylko Saga i Camilla wymieniły parę wiadomości?
Jak dobrze, że weekend mam bez zjazdu xD
No wiesz, napatrzył się i uciekł xD miał dwie godziny dla "wyobraźni" xD 
/Ich chyba nie da się ogarnąć, przynajmniej części. Ale będę zwracać uwagę, nieważne jak bardzo będą fukać. Choć powoli irytuje mnie to olewanie regulaminu i próśb o to, by posty nie były jednym, krótkim zdaniem.
/Ja mam niedzielę bez zjazdu, więc się wyżyjemy <3
/Raz podglądał Bucky'ego, który tańczył z Janet i bodajże Pepper. Jak tylko Bucky na niego spojrzał, zaczął udawać, że tańczy z Natashą i wcale się nie gapi :P
S: Coś w tym jest.. Jak ci idzie resocjalizacja innych?
 Nie zwariowałem jeszcze, więc najwidoczniej udało mi się ich ucywilizować na tyle, by dało się żyć z nimi w czterech ścianach.
S: Haha uwielbiam to!
 Ja coraz bardziej także.
 B: Właśnie, że nie.. Uwielbiam cię och najjaśniejszy Bucky
 Słucham dalej.

Astrid Löfgren

N, to właśnie podoba mi się coraz bardziej, że obok tak nierealnych zagrożeń, poruszane są te realne i najbardziej dla świata bolesne.
Ja tych filmów nie ogarniam, przysięgam. Co im strzeliło do łbów, żeby tak wszystko mieszać?
I się chcę pochwalić, że właśnie tworzę kartę. Jeej.
/I że próbują przemycić współczesne problemy do takich filmów, nadając im nieco odrealniony charakter. Jak w CA:WC inwigilacja czy w IM3 terroryzm i manipulacja mediami. Do dobra droga, by filmy były nieco poważniejsze, ale nie mhroczne, jak te od DC.
/Znajdź mi jedną osobę, która ogarnie timeline tych filmów :P Sam Fox nie daje z tym rady, dlatego tak miesza.

/Mam nadzieję, że nie uciekniesz z krzykiem. Czat jest... nieco dziwny, a mi i O się nudziło, więc zaczęłyśmy tworzyć coś na kształt wstępu do soft gej porno, ale niedługo blog zacznie funkcjonować już tak, jak powinien, bo pojawiać się będą misje grupowe lub profilowe.
Steve, i o to właśnie chodzi. Cisza zawsze zmusza do mówienia. 
 Niektórzy ludzie po prostu lubią ciszę, więc może nie zawsze? W większości przypadków zapewne tak, Bucky jest jednym z nich, ja tym bardziej, ale są przecież wyjątki, prawda? Te, tak zwane, trudne przypadki?
Bucky, chrzań się z głębi serca?
 Foch.