26 stycznia 2017

ASTRID LÖFGREN

N, coś czego nie było, ale było. Reklamę mieli dobrą, ale co z tego, skoro tylko reklamę.
Wzruszające <3 Chcę jeszcze <3
/Miało być coś, czego nie było, a było coś, co oglądaliśmy już dziesiątki razy. Widać było, że film został pocięty i przebudowany w ostatniej chwili. A szkoda, bo miał kilka dobrych scen.
/W odpowiedzi do O. wkleiłam całość. Muzyki już do tego niestety nie skomponuję :P
Steve, na miejscu specjalisty spieprzałabym jak najdalej od niego. Ten mundur - choć seksowny, ale ćśśśś... - budzi grozę. Nie ucieknie? Proszę cię, uciekłby razem z kanapą. Jak nie na nogach, to na rękach.
 Spokojnie, nie powiem Bucky'emu, że wygląda seksownie w mundurze. Chełpiłby się tym przez najbliższy tydzień, więc nie skażę się na to. I tak, racja, Bucky choćby wyczołgałby się stamtąd z tą kanapą.
Bucky, nie mów mi jak mam żyć!
 Nie kłóć się ze mną!

1 komentarz:

  1. N, w tych czasach trudno stworzyć coś oryginalnego w sumie.
    Widziałam <3 Jesteś człowiekiem niezliczonych talentów. Jak Bucky!

    Steve, a jakby powiedzieć, że go pogrubia?

    Bucky, nie krzycz na mnie ;(

    OdpowiedzUsuń