12 sierpnia 2016

o.

Można to w sumie stwierdzić po twarzach pozostałych postaci.. Ale to Steve nadrabia pewnie xD
Panie wenie! Panie wenie! Proszę wrócić do głowy N!!
Obrazeczek miodzio <3 te rumieńce!
Dla tychże scen warto zagrać! Choć pewnie komp mi odmówi współpracy xd
/Steve zawsze będzie dumny i wniebowzięty, nieważne, co Bucky będzie robił. Dobra, kilka wyjątków by się znalazło, ale co tam.
/A spójrz jakie to jest piękne i romantyczne! A tak poważnie, chodziło mi o to.
/W takim razie możesz wpisać ten tytuł w google, dopisać do tego "Stucky" i włączyć kilka filmików z yt. Steve znowu musi tam ratować Bucky'ego :P 
A: Może to twoja bratnia dusza? Choć ktoś ją może chcieć skrzywdzić?
 Wątpię, że komuś przypomniałoby się o mnie po tylu latach. Z SCHIELD zwiałam jak miałam czternaście lat, z tego całego Red Roomu wyciągnęli mnie, jak miałam dziewięć lat. Nie jestem jakaś superważna, żeby ciągle mnie ścigali.
S: Zabiłbył go?
 Tony? Sądzę, że byłby do tego zdolny. I jestem pewny tego, że wtedy ja byłbym gotów zabić jego.
 B: Nic.. Kocham cie
 Przewspaniale, cieszę się.

o.

Koszmary z Bucky'm? To będą piękne sny xD
Ale wróci, ja w to wierze, a większość osób chyba wie, że przy mnie tematy po 22 to i o 7 rano do kawy można poruszać xD Bo nawet twórcy gier wiedzą, że oni razem to super machina xD
/Nie tyle z samym, co z jego talentem wokalnym. A raczej jego brakiem :P Nie no, może przesadzam. Ciężko stwierdzić jak śpiewa postać z komiksów. 
/Ty w to wierzysz, ja w to wierzę, ale wen chyba o tym nie wie i w to nie wierzy. Ale przynajmniej #50 napisałam więcej, niż sądziłam. A to wszystko dzięki mojej sadystycznej naturze.
/Zagraj sobie kiedyś w grę "Captain America: Super Soldier" na PC. Głosów użyczają tam aktorzy z MCU, a wyglądy postaci są na nich wzorowane. A Stucky aż wylewa się z niektórych scen :P

 A jeśli chcesz rzeczy 18+ o siódmej (dziewiętnasta to też siódma, nie?) to o, zobacz jaki ładny art znalazłam - klik.
A: A wie o twoich mocach? 
 Wie. Wielu dziwaków spotkać można w Nowym Jorku, więc nawet nie zdziwiła się jakoś szczególnie.
 S: Jak najprawdziwsza prawda. Dlatego Stark nie był twoim przyjacielem
 Nieważne jak bliski by mi był, nie pomógłbym mu zabić Bucky'ego. Buck jest dla mnie jak brat i zrobię naprawdę wiele, by go chronić. Zdaję sobie sprawę, że ostatnio zaszło to zdecydowanie za daleko, dlatego więcej nie pozwolę się Tony'emu do niego nawet zbliżyć.
B: Okej
 Co ja niby znowu zrobiłem?
 

o.

I pewnie prosiłby o śpiewanie dobranocek xD
Haha jego zdjęć możesz linkować ile chcesz a ze Stucky to jeszcze więcej xD <33 Dobroci nigdy za wiele xD Właśnie muchą, aż się zdziwiłam xD
/Żeby potem mieć koszmary :P?
/Niestety, ale większość artów Stucky, które ostatnio przeglądałam, nie nadaje się do linkowania przed 22. Szukam inspiracji, bo wen od miniaturki zdezerterował i nie pojawia się od kilku dni. Ale mam za to ciekawostkę, którą dzisiaj odkryłam - jeśli Steve w grze "Marvel Future Fight" ma mundur wzorowany na tym z CW, jednym z jego ataków jest... przywołanie Bucky'ego, który ochroni mu tyłek. W drugą stronę jest tak samo. Urocze :P
A: Nie no, ty też jesteś normalna z małym gratisem.
 Ale ona jest normalna, że normalna. Tak całkiem. No dobra, nie całkiem. Inaczej by się ze mną nie zadawała.
S: Teraz się odwdzięczasz?
 Nie traktuję tego w ten sposób. Nie odwdzięczam się, a robię to, co powinienem. Jesteśmy przyjaciółmi, a przyjaciele sobie pomagają, prawda?
B: Wyżyj się dalej na mnie, proszę bardzo. Może w końcu coś ci pomoże
 Nie wyżywam się. Skąd niby ten pomysł?

ASTRID LÖFGREN

N, nie znam się na kotach, więc proszę o wybaczenie. Tak, wąż to wybór idealny. No chyba, że Busku postanowi popełnić samobójstwo, a wąż mimo że nie jadowity to ugryźć porządnie chyba potrafi.
Wakanda? Proszę cię. Tylko Ameryka jest godna walki i wygranej z Thanosem. Żaden inny kraj.
I patrzę, że ucięło mi odpowiedź do ptysia, także pozwól, że umieszczę ją tutaj. 
/Muszę przyznać, że tekst "Wąż mimo że nie jałowiec" miał w sobie coś, co mnie urzekło :P I nie sposób się z nim nie zgodzi.

/Choć sama też specem od kociej natury nie jestem, miałam rudzielca, który żarł wszystko - od petów, przez motyle, na wszystkim, co się rusza kończąc. A Bucky ma tak milusi charakterek, że również mógłby namiętnie polować na wszystko, co żyje. I na to, co nie żyje też.
/Właśnie, co tam Wakanda - najbardziej zaawansowane i najbogatsze państwo świata, posiadające złoża niemal niezniszczalnego metalu, to Ameryka uratuje wszechświat! A Wakanda odda im co najwyżej swoje złoża vibranium, by Stark mógł się pobawić.
Ava, tylko ludzi. Właśnie. 
 Mówili, że będą chronić ludzi, wszystko się zgadza, więc nie ma problemu. Kapitan Ameryka to nie człowiek, więc można go zgnoić. Proste.
Steve, ale kolejne oko byłoby jak najbardziej przydatne, nieważne gdzie by wyrosło.
Myślę, że najbardziej pewną śmiercią jest ta naturalna. Chociaż też zdarzają się wyjątki, wiec jednak chyba nie. 
/Pozwól, że się nie zgodzę. Są miejsca, w których zdecydowanie nie chciałbym mieć oka. I zapewne posiadanie więcej oczu niż dwa, z czego jedno byłoby w całkowicie innym miejscu, musiałoby być bardzo... rozpraszające.
/Jako człowiek, który powinien zamarznąć na śmierć, a jednak wciąż żyje, mogę chyba posunąć się do stwierdzenia, że czasem nawet śmierć nie jest pewna.
Bucky, to się zdecyduj. I nie syp do mnie kurwami.
 Gdzie niby sypię kurwami, co? Nie raz bywało, że używałem ich znacznie więcej. Nie przeklinam od dziś, ani od wczoraj, więc powinnaś się już do tego przyzwyczaić. Zwłaszcza, że nie zamierzam przestać. I czy ty czasem nie kazałaś mi się chrzanić?

Astrid Löfgren

N, to może jednak niech zostanie biedronką, bo jeszcze by Bucky odkrył instynkt łowcy motyli… A tak nie będzie rzucać się w oczy.
Ja wiem, wiem, Ameryka to w ogóle cud świata. Bez niej wszystko by upadło. 
/Koty łapią także biedronki, więc tu także mamy problem. Ale spokojnie, znalazłam rozwiązanie! Co ty na to? Z wyglądu (tak, wiem, oko trochę podrasowano, ale co tam) pasuje, a i Bucky może by nie ryzykował? Może nie poznałby się, że to nie jest jadowity wąż.
/No ba, że tak. Ale wciąż łudzę się, że w MCU to Wakanda jako jedyna będzie miała potencjał, by przeciwstawić się Thanosowi. Choć mogę założyć się, że tak nie będzie i świat znów ocalą Amerykanie, ze Starkiem na czele. W MCU wiele postaci osłabili (Wandę i Hulka zwłaszcza), ale akurat jego mocno wzmocnili. I w kolejnych Avengers pewnie to znowu on ocali świat.
Ava, czyli twoim zdaniem niesłusznie wylała się na niego fala krytyki? 
 Nie było mnie tam i nie wiem o co dokładnie poszło, ale jeśli chodzi o przeciwstawienie się rejestracji to tak, uważam, że ma rację. Zamykać w więzieniu kogoś, kto nie chce olać swojego dotychczasowego życia i zostać pionkiem na posyłki rządu? Serio? Takich jazd nie było chyba nawet za rządów Stalina. Ale teraz za projekt odpowiada ONZ, więc jest super. W końcu oni mają chronić ludzi. O Nieludziach mowy nie było, nie?
Steve, może wyrosłaby ci trzecia ręka.
Gorzej, jeśli ktoś źle wymierzy. Ale jasne, że tak, nie każdy by się na to zdobył. 
/Mogłaby okazać się przydatna. Choć zależy to głównie od miejsca, w którym by wyrosła. Ale i tak byłoby to lepsze niż trzecia noga, przynajmniej tak sądzę, nie mam porównania. I chyba nie chcę mieć.
/Dlatego podkreśliłem, że chodziło o dobrze wymierzony strzał. Jeśli ktoś źle wymierzy.. Cóż, zdecydowanie nie skróci tym męczarni, a tylko je spotęguje. Dlatego lepiej byłoby wybrać inny, nieco pewniejszy sposób. Choć chyba takiego nie ma. Zawsze coś może pójść źle.

Astrid Löfgren

N, o, motylek jest okej. Zatem postanowione.
Bo przecież nordycki bóg ma wiele wspólnego z Amerykanami. W sumie Thor jest lepszym wyborem na sprzymierzeńca niż jakieś mało znane bóstwo indiańskie. Ale sprawdziłam i faktycznie Kult Peruna wziął się od kultu Thora i przez niektórych uznawani są za jednego i tego samego boga. 
/Nie, żeby coś, ale mój kot lubił polować na motyle. Chyba, że Wanda zostanie jednym z tych tropikalnych motyli, których rozpiętość skrzydeł dochodzi nawet do trzydziestu centymetrów.
/Och, no nie wiesz, że tam wszystko jest związane z Amerykanami? Kosmici prawie zawsze atakują Amerykę i mówią po angielsku, najwięksi herosi to biali, heteroseksualni Amerykanie, największe siedziby są w Ameryce itd. itp. Rosjanie i Niemcy to ci źli, Chińczycy w sumie często też, i można by tak wymieniać dalej. Zresztą, spójrz na MCU - nawet Rosjanka jest dumna ze zdradzenia swojego kraju, wypiera się go i została Amerykanką z krwi i kości, gdy tylko przeszła "na dobrą stronę". Wanda to samo. Została tą dobrą i nawet akcent jej zniknął :P
Ava, na przykład co mówią?
 Dużo o nim mówili, szczególnie w amerykańskich mediach. Zaczynało się od "wilka w owczej skórze", zdrajcy i dezertera, a kończyło na zagrożeniu, które trzeba zamknąć na cztery spusty albo zlikwidować, nim zdemoralizuje i omami społeczeństwo. Kapitan Ameryka to wzór, ale trochę przeginają. Co ten facet według nich ma zrobić? Zebrać armię i ruszyć z pochodniami na rząd? Robi to, co robił przedtem, a oni tylko utrudniają mu robotę.
Steve, ciebie chyba by nie dotknęły choroby popromienne, co? Ale lepiej nie sprawdzać. W każdym razie śmierć od kuli byłaby łaskawsza od obecnych opcji. 
/Cóż, tego akurat nie jestem pewien. Wszystko zależałoby od tego, jak blisko wybuchu bym się znajdował. Na pewno nie obyłoby się bez żadnych konsekwencji i jakoś by się to na mnie odbiło. Pytanie tylko jak.
/Oczywiście, że szybka śmierć od dobrze wymierzonego strzału byłaby znacznie łaskawsza od powolnego umierania w męczarniach, ale sęk w tym, że nie każdy człowiek potrafiłby zmusić się do samobójstwa.
Bucky, chrzań się.
 Albo kłamałem z tym kłamaniem? Ale skoro mam się chrzanić, to dla ciebie słońce, kurwa, wszystko.

Astrid Löfgren

N, oj tam, na potrzeby przedsięwzięcia stworzy się czerwoną samicę.
W sumie racja. Chociaż kojarzy mi się, że w jakimś źródle powiedziane było, że Perun to zesłowiańszczony – nie wiem, czy takie słowo istnieje, ale autokorekta mówi, że tak – Thor. Muszę to sprawdzić. 
/A może zostałaby motylkiem? Na upartego można by porównać pelerynkę i koronę SW do skrzydeł motyla. Bardzo na upartego i z przymrożeniem oka, ale jednak :P
/Przyznaję, że sama nie bardzo się w tym orientuję. Ale nawet jeśli Thor i Perun byli tym samym bóstwem, Marvel rozbił sobie to na dwie postacie - jedną kręcącą z Amerykanami, drugą z Rosjanami. A jak wiadomo, wszystko, co Rosyjskie, na pewno jest złe.
Ava, a może czas uwierzyć, że są? Steve jest dobrze wychowany. 
 Może jestem zbytnio uprzedzona do ludzi, no ale jaka mam być? Nie spotkałam zbyt wielu tych dobrych, a przynajmniej nie tak dobrych, by później nie okazywali się dwulicowi. A o Kapitanie mówią teraz różne rzeczy, więc...
Steve, czasami myślę, że w przypadku trzeciej wojny pozostanie tylko samemu się zabić, żeby innym nie dać tej przyjemności. 
 Chyba, że zabije nas wybuch albo choroba popromienna, jeśli ktoś zdecyduje się odpalić głowice, a my będziemy mieć pecha, znajdując się blisko miejsca eksplozji. Cóż, w takim przypadku samobójstwo mogłoby być o wiele... Może nie tyle "lepszą" opcją, co mniej bolesną. Tylko trzeba mieć odwagę, by to zrobić. 
Bucky, łał, niesamowite. Oświeć mnie, ptysiu, w którym momencie. 
 Tak gdzieś po "Może poopowiadać ci o brzydkim panu, który nie potrafił trzymać łap przy sobie, żebyś miała co jeszcze mi powypominać?" część zmyślałem na bieżąco. Naprawdę sądzisz, że jestem aż takim kretynem, żeby spowiadać się tu z takich rzecz? Widocznie tak, więc chyba powinienem się obrazić.

Astrid Löfgren

N, ona wygląda mi na ważkę. Pierwsze skojarzenie.
O, to fajna ciekawostka. Chociaż mając już Thora mogli sobie podarować Peruna.
/Ale nie ma czerwonych ważek :( Znaczy są, ale tylko samce.
/Marvelowscy Thor i Perun byli do siebie całkiem podobni - oto Perun. Dać mu młotek i hełm ze skrzydełkami, a byliby niemal nie do odróżnienia. A po co Perun, skoro jest Thor? Tak samo można by spytać po co Hades, skoro jest Hela i po co Hela, skoro jest Śmierć.
Ava, krępuje? Coś szczególnego czy całokształt? 
 Jest taki... uprzejmy. Czasem tak bardzo, że to aż nie może być szczere i musi być w tym coś fałszywego. Takich ludzi nie ma.
Steve, trzeba trzymać go za słowo.
Potencjał militarny jest ogromny, tylko pytanie, w jaki sposób i czy w całości zostałby wykorzystany. A ludzie są niestety zachłanni, wiecznie nam mało i nigdy nie uczymy się na błędach. 
 Mam nadzieję, że nikt nie będzie tak głupi, by odpalić głowice atomowe. Chociaż biorąc pod uwagę to, że spora część państw popierających Protokół chce mieć Uzdolnionych w swoich armiach, żadne atomówki nie będą potrzebne. Przyznaję, że naprawdę niepokoi mnie to, dokąd wszystko zmierza.
Bucky, coś jeszcze?
 Tak. Jedna, drobniutka, choć chyba dość istotna rzecz - kłamałem. Ups?