6 stycznia 2017

o.

Może jeszcze wróci do tekstu :( Bądźmy dobrej myśli, nie bądźmy jak Steve xD
No dobra, na spinę dobry jest przytulas ;p
No ale wiesz jak ona ma mieć lat 16-18 a Steve 28-30 to tylko nielegalne a nie pedofilskie to jest xD No i racja, każdy rodzic by się wściekł xD
/Raczej nie wróci :( A szkoda, bo w 12 albo 13 rozdziale rodzice Bucky'ego mieli dowiedzieć się o jego chłopaku. A raczej o jego mężczyźnie. 
/Fakt, pomyliłam się. Pedofilia tyczy się obcowania z dziećmi w okresie przedpokwitaniowym, tych okresie pokwitania już się to nie tyczy, a kończy się on zazwyczaj właśnie w wieku 16-17 lat. Czyli Steve byłby jedynie zboczeńcem, który uwiódł nieletniego ucznia (choć tak naprawdę to uczeń obscenicznie podrywał jego), nie pedofilem, więc nie ma tego złego :P
S: I tak dalej trzymaj. A może ktoś się znajdzie kto w bunkrze z tobą będzie chcieć zamieszkać. 
 A weź, sam chciałbym już stąd zwiać. Ale obiecałem sobie, że jak cała sprawa ucichnie, rzucam bawienie się w superbohatera i wracam do Waszyngtonu. Może jakimś cudem udałoby mi się odzyskać pracę w Biurze Weterana. Nadzieja umiera ostatnia, więc wolę wierzyć, że tak.
S: No tak, szklanka jest w połowie pusta. 
 Ale staram się! Założyłem optymistycznie, że koców nie zabraknie.
B: Ale proszę, powiedz.
 Jak ktoś mówi, że coś jest nieważne, to mówi tak zazwyczaj dlatego, że nie chce o tym mówić. A ja nie chcę. Mam doła...
 Weź mnie ktoś przytul.

o.

Hahahaha to są prompty to może zasugeruj autorce co by mogła napisać? ;p Chociaż czy my właśnie nie promujemy nielegalnego związku? (bo na pedofilię to Bucky za stary jest xD)
A jak się spina to się tyłek wypina xD
Patrz jak specjalnie dla Ciebie zrymowałam xD
/Od roku nie ma odzewu od autorki, "After Hours" zostało niestety porzucone po jedenastu rozdziałach :( I nie, Bucky nie jest za stary na pedofilię, ponieważ w niektórych stanach seks legalnie można uprawiać dopiero z osobą pełnoletnią. Więc zależy gdzie działaby się fabuła. Ale jakby jego rodzice dowiedzieli się, że daje się obracać swojemu starszemu o kilkanaście lat nauczycielowi, to raczej nie miałoby znaczenia i byliby równie wściekli w każdym stanie :P
/Wypinanie tyłka to nie ten tekst, przykro mi. Ale doceniam kreatywność!
S: Nie wyglądasz tak staro. Więc na bank kogoś znajdziesz jak już opinia dobra powróci i nie będziesz zbiegiem czy tym pomagającym zbiegom. 
 Rocznikowo mam trzydzieści dziewięć lat. Ale tak, wiem, wciąż wyglądam bosko.
S: Przez okres zimowy nie przeszkadzałoby mi to dopóty miałabym zapas koców, herbaty, książek.
Zależy jak duży miałby być to zapas. Koców i kołder mamy w magazynie pod dostatkiem, ale książki prędzej lub później się przeczyta, a herbata skończy. Wtedy byłoby już kiepsko, prawda?
B: Nieważne? Co miałeś na myśli?
 Nic ważnego. Dlatego powiedziałem, że jest to nieważne.

o.

Haha myślisz, że on poradziłby sobie z bandą bezmózgowców z górą mięśni? ;p Choć wtedy miałby okazję do zarzucania na jedynego z mózgiem Bucky'ego pod prysznicem xD
Haha mam to samo! Tj nie piszę "Nieba" ale nie uczę się xD Awww drink tak rozluźnia! <3
/Oj tam, bez stereotypów. Steve byłby nauczycielem sztuki, który w wolnym czasie trenuje lokalną drużynę baseballu, a Bucky byłby w drużynie m.in. z Toro, Davidem "Davey'," Mitchellem i jedyną dziewczyną w grupie - Gwenny Lou. Czyli drużyna mogłaby się składać z teamu Kid Commandos. I już byłoby odniesienie do kanonu. 
/W ich przypadku raczej spina :P
S: Tęsknisz za posiadaniem drugiej połówki?
 Do czterdziestki jest mi już znacznie bliżej niż do trzydziestki, więc już chyba najwyższy czas, by przestać żyć w pojedynkę. Trochę mi już to zbrzydło.
S: Haha chętnie bym zeszła do waszej bazy bo u mnie jest śnieg, śnieg i jeszcze więcej śniegu. 
 Wierz mi, że zaczęłabyś za tym tęsknic już po krótkim czasie. Żadne oświetlenie i żadne ekrany nie zastąpią słońca i okien. Człowiekowi zawsze będzie tego brakować.
 
B: Powiedziałeś, że to robisz, ja ci przytaknęłam.
 Nie prawda... A zresztą, może i prawda. Nieważne.

o.

No i Steve mogliby dać jako nauczyciela geografii a nie historii ;p
Więc razem się łączmy w bólu! <33
/W sumie geografii też mógłby uczyć. Choć mi bardziej widzi się jako artysta, który uczy sztuki/techniki/czegokolwiek innego. Albo trener drużyny baseballowej :P
/Pocieszę cię - stwierdziłam, że chrzanię, nie uczę się, będzie co będzie, i idę pisać "Niebo...". Część piąta będzie więc na dniach. I będzie ten obiecany drink.
S: No w sumie masz do tego prawo?
 Prawo prawem, ale niestety mam taki, nie inny charakter i nie potrafię wykopać kogoś za drzwi. Jak kiedyś jeden desperat stanął pod moimi drzwiami, twierdząc, że wszyscy chcą go zabić, zamiast kazać mu pójść gdzie indziej, skończyłem rozwalając z nim SHIELD. Taka sytuacja.
S: Oj przystojniaku, przystojniaku. Dobrze wykorzystam te pieniążki. 
 Możemy nie używać określeń związanych z moją urodą lub jej brakiem? A najlepiej to zmienić temat na jakiś nie kręcący się wokół pesymizmu?
 
B: No przecież nie mówię
 Mówisz. "Nie cierp mnie" to mówienie mi, co mam robić.

o.

W końcu pisząc o kimś konkretnym powinniśmy trzymać się tego jacy oni są xD Ale czasem warto przymknąć oko xD
Też mam zjazd i terminy "0" ale tak mi się nie chce! ;o
/W tym przypadku naprawdę warto przymknąć i to nawet dwa, choć jednak postacie momentami są nawet do siebie dość podobne. Cóż, na tyle, na ile 17-letni Bucky lecący na swojego kilkanaście lat starszego nauczyciela historii, może być podobny do Bucky'ego - dorosłego mężczyzny, żołnierza, maszyny do zabijania itp.
/Mi też się nie chce, ale muszę tam być, bo w grudniu trochę popłynęłam. Więc trzeba wstać przed piątą, jechać przez dobre dwie godziny i siedzieć tam do wieczora. To boli :'(
S: No urlop by ci się przydał.
 Przecież nie powiem "Nie chce mi się, wypad z mojego pokoju, oglądam powtórki House'a". Kiedyś sobie odpocznę. Jak już będę starym emerytem. Wtedy też może w końcu znajdę sobie dziewczynę.
S: Jak coś to będę ci kupować jedzenie jak już zbankrutujesz.
 Mam dziwne wrażenie, że może to nastąpić prędzej, niż się spodziewamy. Zamiast lepiej, jest coraz gorzej. Wystarczy, że włączę wieczorne wiadomości i już mam wisielczy humor.
B: Dobra, nie cierp mnie
 Nie mów mi co mam robić.

o.

Po prostu jest to sam "ekhm", więc nie czuć że to au xD?
Jak długi weekend się zapowiada?;p
/Cóż, 3/4 to "ekhem", ale pozostała część to fabuła i dobrze wykreowane postacie. Co prawda sama traktuję to raczej jak autorski twór, w którym postacie dziwnym trafem nazywają się Bucky i Steve, a nie jako ff. Od tych drugich wymagam raczej postaci nie będących OOC i zbieżności z kanonem.
/A długi weekend się nie zapowiada, bo w weekend mam zjazd. Pogoda jest, jaka jest, więc na dojazdy zejdzie mi jeszcze więcej czasu niż zwykle.
S: Zmieńmy zatem temat. Co dobrego ostatnio zrobiłeś?
 Etat poradni terapeutycznej dla zbiegów, otwartej dwadzieścia cztery godziny przez siedem dni w tygodniu się liczy?   
S: Trochę to chamskie że na tobie zarobię no ale... Może uszczuplona kieszeń ci pomoże.
 Kiedyś starałem się podchodzić do wszystkiego bardziej optymistycznie, ale kończyło się to głównie na zawodach. Dlatego teraz jest, jak jest. Ale postaram się to zmienić.
B: Zatem ja mogę myśleć o tobie co chcę. Nawet to, że jesteś uroczym, przesłodkim misiem pysiem skarbie.
 Nie cierpię cię, poważnie. Chociaż ja nikogo nie lubię, więc to żaden szok.