6 października 2016

Rivoletta

#1 Kurde nie wiem co napisać, nie lubie takich momentów.
Tekst krótki ale przyjemnie napisany. Wypowiedzi Buckyego najlepsze. Chciałabym zobaczyć Buckyego z rana, to mógłbybyć ciekawy widok

#2 Kto wymyślił przychodzenie do szkoły na 7 15 tylko po to by przez 5 minut pisać prostą kartkówkę?!
Wątek z jej strojem będzie w 5 sezonie poruszany ale moim zdaniem był taki nijaki.
A i tak na końcu prawie każdy złoczyńca umiera lub najpierw się nawraca a potem umiera.
/Zdradzę ci tajemnicę - też ich nie lubię. Jestem antyfanką romansów, ale jakoś je skrobię.
/Bucky z rana, czyli zaspany, rozczochrany, drżącą ręką odpalający papierosa i przeklinający na swoją protezę, by pośpieszyła się z nastawianiem ekspresu :P? Poważnie, skubaniec potrafi kontrolować swoje ramię nawet wtedy, kiedy nie jest do niego podłączone.

/Spójrz na to z dobrej strony - nikt nie spóźnił się na ósmą :P!
/Stroje Emmy jako Mrocznej były już bardziej zróżnicowane, ale jednak nieco zbyt pretensjonalne. Wiem, że stała się zła i mroczna, i w ogóle trzęśmy przed nią portkami, ale czy z mrokiem człowiekowi całkowicie zmienia się gust? Rumpel paradował w swoich garniturach i jako Mroczny, i jako zwykły on. A u Emmy zwrot o 180% i wszędzie ta mhroczna czerń.
/Tam chyba każdy zły się nawraca. 
S, Taa tylko że to traktowanie ulgowo prędzej czy później nie wychodzi na dobre.
 Spokojnie, nie rozpieszczę go za bardzo. A Bucky nie jest despotą i potrafi pójść na kompromis, a nawet przyznać mi rację. Więc nie jest tak źle.
B, Ja osobiście lubie muzykę Panic.at the Disco i Twenty one pilots.
Trochę cieżko mi wyobrazić sobie Steva który tańczy coś innego niż wolne tańce.
Mnie one nudzą po dłuższym czasie.
/Przyznaję, że nie ich nie znam. Chyba. Może znam, ale nie potrafię z niczym skojarzyć nazwy. Zdarza mi się.
/Dlaczego ciężko? Za naszych czasów królował swing i mało kiedy stawiało się na wolne tańce. Byliśmy młodzi i chcieliśmy się wyszaleć. Tylko Steve miał i wciąż ma do tego dwie lewe nogi.
/A mnie nie nudzą. Godzinami mogę patrzeć na surykatki. Surykatki rządzą. Chociaż pieski preriowe też są super.

o.

Może przeczytałby na Internecie jak się troszczyć albo wypożyczyłby jakieś książki? Ja na pewno bym mu coś znalazła! xD

Ach te łóżkowe uśmiechy zadowolenia! I z uśmiechem zadane pytanie o ludzi, których trzeba dopaść i zabić? xD Romantycznie pełną gębą xD Oj tam, skoro tatuś zaliczył Herkulesa to on już go nie może bo jest zaklepany xD
Kupimy czekoladę i pójdziemy do pierwszego rzędu? <3

Ale to już jest inna wrażliwość? xD Był poza tym obrażany za coś, czego świadomie nie robił xD 
+  [link] klęknął i [link] osiągnął xD
w podróży na żula <3 [link]
[link] a to to zaprzeczenie tezy o depilacji xD
[link] i to też pasuje do Twoich odpowiedzi xD
/Tak? Istnieje podręcznik pt. "Jak wychować i nie rozpieścić, czyli opieka nad byłym sowieckim zabójcą po praniu mózgu"? Boję się spytać o autora :P

/Takie pytanie idealnie pasowałoby do Bucky'ego, poważnie. Uśmiech zadowolenia, metalowa ręka pod głowę, papieros w ustach i beztrosko zadane pytanie "To którą bazę Hydry dziś wysadzamy, co Stevie?". Zbyt dużo Stucky, zdecydowanie.
/Zapleciemy sobie jeszcze włosy w kucyki, ubierzemy mundurki szkolne i będziemy nerwowo chichotać na scenach dla dorosłych? Mam metr sześćdziesiąt w kapeluszu i obcasach, więc może się uda :P 

/W moim headcanonie Bucky jest żydem (i jest to nawet dość popularny motyw i choć Marvel tego wprost nie potwierdził, to nigdy też tego nie zdementował), więc podczas drugiej wojny musiał nie raz spotkać się z nietolerancją. A skoro jest Stucky, musi być co najmniej biseksualistą, też sporo słyszał na ten temat i nie jedno widział. Więc współczesna homofobia to mały pikuś.

/Och, no nie naciskaj na biednego Buck'ego, bo się jeszcze zestresuje.
S: Mój kot jak jest podpinany do smyczy to udaje martwego. Stary, nie mów, że odpuszczasz? Dlaczego? Dopiero co wyszedłeś z szafy i już chowamy się w strefę komfortu?
/Nasz udaje martwego za każdym razem, kiedy coś od niej chce. Choć może nie udaje martwej, a raczej głuchą.
/I cóż, przed Bucky'm "wyszedłem z szafy" już jakiś czas temu, inaczej nie bylibyśmy razem, więc nie o to chodzi. Po prostu... Kiedy pierwszy raz słyszy się "nie", jest okej. Za drugim także. Ale jeśli za trzecim i czwartym razem odpowiedź jest taka sama, trochę traci się pewność siebie.
B: Raczej te drugie. Więc zakład jest już pełny. Zamieniam się w słuch i pokaż się raz jeszcze. A w słuch, że wiesz opowiesz dlaczego wciąż mówisz "nie" i kiedy powiesz te "ooo, tamm tak! Steve" gdy za niego wyjdziesz?
/Pełny? Gdzie tam, ja niczego nie widziałem. Nie liczy się. I chwila... Jaki raz jeszcze?
/I czy naprawdę znów musimy rozmawiać o tym, dlaczego nie chcę wychodzić za mąż? Po prostu... Nie czuję się jeszcze gotowy i nie chcę niczego zepsuć. Teraz jest idealnie.

o.

Steve by go nie tylko pogłaskał ale i pełną michę jedzenia by dał xD
Ale może kiedyś dobiją na ten dobry kurs xD

A może Daken czuł się dziewczynką? Stąd jest X-23 xD Gender jest modne, więc nie zdziwiłabym się xD Jeśli film nie przyniesie odpowiedniego nakładu pieniążków z powrotem to pewnie będą szukać nowego aktora, choć mam nadzieję, że się mylę xD

Niby tak, ale może uzna, że to już przegięcie i Bucky jest za wrażliwy? ;p Choć to ich zdjęcia byłyby najprzyjemniejsze dla oka i artystyczne też można zrobić xD 
/Steve to by go zagłaskał, zaprzytulał  i zakarmił na śmierć. A potem rozpaczałby nad tym, jak to chciał dobrze, ale skończyło się źle.

/Gender, mówisz? Yhm - klik i klik. Jaki ojciec, taki syn. Tylko Wolvie celował chociaż wyżej, bo w samego Herculesa :P
/A filmy spod znaku X nigdy nie zarabiały jakoś szczególnie dużo, te solowe Wolviego to już zwłaszcza, więc nie mają raczej zbyt wygórowanych oczekiwań. Zwłaszcza, że to R-ka, więc część potencjalnej widowni odpada, bo niewielu rodziców zabierze raczej swoje pociechy na film, w którym mała dziewczynka sieka na kawałki swoich wrogów.

/"Bucky jest za wrażliwy" - no tak, bo biedny Bucky się rozpłacze, kiedy jakiś homofob go obrazi. Bo wcale a wcale nikt go nie obrażał, kiedy trwał jego publiczny proces :P
S: Więc jednak wkradniesz się w jej łaski? Plus drogie nie zawsze oznacza dobre/ładne. Więc może mieć nosa, że w innych będzie ci lepiej. Wychodzicie z nią na smyczy? Wiesz, brzmisz na coraz bliższego dojścia do upragnionej odpowiedzi przy zaręczynach.
/Mam nadzieję, że się wkradnę. Choć patrząc na to, jak różne mamy gusty, może być ciężko. Skoro moje ulubione buty były dla niej na tyle paskudne, że zrobiła z nich kuwetę. boję się co będzie dalej. I tak, ma szelki i smycz. Bucky kupił jej nawet ubranko. Dzięki temu dowiedziałem się, że produkują kostiumy Kapitana Ameryki dla zwierząt. Może to przez to tak mnie nie cierpi?
/I cóż, ja mogę brzmieć, ale to jednak nie ode mnie zależy ta odpowiedź. Jeśli Bucky powie nie i stwierdzi, że zdania nie zmieni, uszanuję to.
B: No dobra, ale to musisz okulary założyć. Ale co by nie mówić, zawsze chciałam by ten tłuszcz z brzucha poszedł w cycki, jakbyś nie miał co z kasą zrobić to daj mi ją. Ja już ją dobrze spożytkuję.
 Okulary przeciwsłoneczne, by nie oślepił mnie blask ich piękna, czy takie powiększające, by w ogóle móc je dostrzec? I bardzo mi przykro, ale nie cierpię na nadmiar gotówki.

o.

Nie przeczytałam pierwszego akapitu, nie. Dostałam zaćmienia ale nie powtarzaj się, nie warto xd
Dlaczego chce zrezygnować? Czuje się za stary? Myślałam, że to on będzie opiekunem X-23 :( i pojawi się Winter jako Winter i ją zabije xD

Jak napiszesz to tak będzie xD także no, już masz jedno znadnie więcej pomiędzy jakimiś akapitami xd
"Mieli na ścianie kolekcje swoich zdjęć a druga dwuznaczna w albumie" xD

Dokładnie i może tam zablokować komentarze xD także niech się artstycznie rozwinie xD 
/No przecież przyznałam ci rację - miał amnezję i nie był sobą. Poza tym, porównałabym go do bezdomnego psa, którego wszyscy przeganiają i kopią. Więc jak w końcu pojawił się ktoś, kto postanowił go pogłaskać, to pies skorzystał.
/Już od prawie siedemnastu lat jest Loganem, a utrzymywanie takiej sylwetki jest coraz bardziej męczące, zwłaszcza, że ma kłopoty ze zdrowiem (już kilkukrotnie usuwano mu czerniaka), więc postanowił pożegnać się z rolą. I moim zdaniem Fox dobrze wybrał, nie obsadzając innego aktora w roli Wolvie'go, a stawiając na X-23. A Winter zabił się Laurę, a "zabił" syna Logana - Dakena. Nie ten dzieciak :P

/Wydaje mi się, że Steve jest na tyle dojrzały, by nie bawić się w blokowanie hejterów. Prędzej zrobi im na złość i wrzuci kolejną taką fotkę. A Bucky zadba o to, by była jeszcze gorętsza, bo te dwa dupki mają robienie ludziom na złość we krwi.
S: A może są brzydkie i kot ci to pokazuje? A czy to nie jest takie artystyczne? Mamy taniec brzucha to będziemy mieć taniec cycków.
S: Ach a komentarze zawsze można zablokować, także nie ma co się nimi przejmować. Zostajecie w łóżku? A komunikatory macie na podsłuchu? bo tak to wiem że babcia z na przeciwka słyszała już dużo 
/To były bardzo wygodne, skórzane buty. I drogie, więc tym bardziej było mi ich żal. Ale zdałem test, nie wyprowadziła mnie tym z równowagi. 
/Nie boję się negatywnych komentarzy na nasz temat, ponieważ nie byłoby to nic nowego. Od samego początku mieliśmy do czynienia z ludźmi, którzy krytykowali każdy nasz krok, każde posunięcie, więc to, że i teraz nas obrażają, nie jest niczym nowym. Niech krzyczą, to niczego nie zmieni. Nie przestanę go kochać, ponieważ jakiemuś anonimowemu człowiekowi, którego nigdy nie poznam, to przeszkadza i uważa to za zboczenie. 
/A babcia nas polubiła.
B: A nie jesteś może Steveseksualny? Poza tym zdradzę ci pewna tajemnice, w sumie dwa słówka ci wystarczą- push up. 
/Wielbię Steve'a i to on mnie kręci, ale to nie oznacza, że od razu oślepłem i nie doceniam tego, co ładne.
/Och i zdradzę ci pewną tajemnicę - goła klata to goła klata. Stanik łamie warunki umowy, przykro mi.

Auguri

N: To pewnie głupie pytanie, ale skad wziął się pseudonim Bucky'ego?
/O który pseudonim konkretnie chodzi? O Bucky'ego czy o Zimowego Żołnierza? 
/Jeśli o to pierwsze: najpewniej Bucky otrzymał swój pseudonim ze względu na to, że w pierwszej połowie XX wieku w amerykańskim wojsku młodzi żołnierze często nazywani byli w taki sposób. Mógł zyskać go także po przyjacielu Joe'go Simona (jednego z twórców postaci pana Barnesa) - po Bucky'm Pirsonie. Choć możliwe jest też to, że otrzymał go po Borsuku Bucky'm. Jednak bardziej prawdopodobna jest pierwsza opcja, dlatego w okresie post-WS często nazywany jest już Jamesem, nie Bucky’m.
/Jeśli chodzi o Winter Soldiera: Tworząc ten pseudonim pan Brubaker wyraźnie inspirował się wydarzeniem Winter Soldier Investigation, które miało ujawnić zbrodnie popełniane przez amerykańskich żołnierzy w Wietnamie. Jednocześnie nawiązuje to do tak zwanego "summer soldiera" (chodzi dokładnie o określenie "summer soldier and the sunshine patriot" z felietonów Thomasa Paine'a), czyli człowieka, który jest gotów służyć swojej ojczyźnie jedynie w czasie pokoju. Z kolei "summer soldier" odnosi się do określenia "fair-weather friend", czyli do przyjaciela, który jest z nami tylko w tych dobrych chwilach, a znika, kiedy zaczyna dziać się źle. Jak wiemy, Steve i Bucky są tego zaprzeczeniem.

o.

#1 Jako Winter nie był sobą, tego się trzymam xD
Uu więc teraz to właśnie z nią będzie film? Są już zwiastuny? Chętnie zerknę xD 
Haha "ich" instagram jest najlepszy xD ale mogli to zrobić w celu naukowych by dogadać się czy coś zrobili nie tak i co mogą zrobić lepiej gdy będą oglądać xD

#2 Awwww!! Steve już zrobił krok do przodu! A jakoś w październiku jest dzień wychodzenia z szafy xD i rozleniwiony Bucky z rana to naprawdę musi być piękny widok! Aż dziwne że kotka się nie wepchnęła w kadr xD a ja bym to historyczne zdjęcie jeszcze wywołała i do ramki dała xD
/Jakby nie patrzeć - nie był. Już kiedy Rosjanie go znaleźli miał sporą amnezję. Tylko, że nawet po tym, jak Steve przywrócił mu wspomnienia, już nigdy nie był tamtym sobą. Ale dobra, siedzę cicho, też wolę go tym usprawiedliwiać.
/Pan Jackman chce zrezygnować z roli, więc zamiast szukać aktora, który by go zastąpił, wprowadzili X-23. Nie ma niestety jeszcze żadnych oficjalnych materiałów, ale mogliśmy ją zobaczyć na kliku zdjęciach z planu, np. klik czy klik.

/A skąd wiesz, że tak nie robią? Do internetu nie wypada wrzucić, ale za to na osobisty użytek można zatrzymać. Może mają całą kolekcję. Tego niestety nie wiemy.

/Przyznaję, że z premedytacją pominęłam kota, bo inaczej skończyłoby się to na kilku szramach na buźce Steve'a i kocim tyłkiem wetkniętym w kadr. A to trochę zniszczyłoby romantyzm :P Uznałam też, że instagram będzie odpowiednim portalem społecznościowym dla Steve'a. Twitter to raczej miejsce dla Tony'ego, facebook odpada, ale instagram to dobre miejsce, gdzie Steve mógłby raz na jakiś czas wrzucić jakieś zdjęcie, które z jego artystycznymi zapędami musiałoby być naprawdę miłe do oglądania.
S: Jesteś uroczy Stevenie Rogersie! A buty wypsikaj odstraszaczem.
/Cóż, dziękuję? Ale z odstraszacza pewnie nie skorzystam, głównie z dwóch powodów - kot znienawidziłby mnie pewnie jeszcze bardziej, a wyczulony węch nie pozwoliłby mi nosić tych butów. 
B: Dobra, nie ma sprawy. Widzisz? Jak mam być tą złą to się krygować nie będę. A wiesz ile byś zarobił?
B: No to proszę bardzo, ściągaj. Tylko lojalnie przypomnę, że gejem nie jestem, a cycki rządzą. Te Steve'a też są super. Poważnie, nikt nie potrafi tak nimi ruszać jak on. Wystarczyłoby takie nagranie, by zbić majątek. Jakby jeszcze zaczął na nim bluzgać, ustawilibyśmy się do końca życia.

S: Bucky, ja cię błagam. Naprawdę musisz rozpowiadać o tym, co mówię i czym ruszam?

B: Yep.
S,B: Chłopcy! Gratuluję! Jak się czujecie? Jak świat reaguje?
S: Cóż, nie wiemy jak reaguje. Wyłączyliśmy telefony, wrzuciliśmy je do szuflady szafki nocnej i mamy dzień wolny. Jedynie komunikatory zostawiliśmy włączone.

B: Tak wiesz, żebyśmy czasem nie przegapili kolejnego końca świata czy coś. Byłoby trochę słabo i polecieliby nam po premii.

S: Tak, ewentualnie koniec świata mógłby nas wyciągnąć z mieszkania.
 

Tydzień tematyczny - notka

N: Taka drobinka popychająca "fabułę" nieco do przodu.

***
/Steve już od dawna zastanawiał się nad tym, jak świat zareagowałby, gdyby wreszcie przestali się ukrywać. Cała ta szopka, te kłamstwa były coraz bardziej męczące dla nich obu, jednak… Cóż, to jednak on był tym, który tak kurczowo chciał trzymać się tego jak najdłużej.
/Ze zwykłego strachu.
/Wiedział, że w tych czasach nie było to już nic niezwykłego, wielu znanych ludzi było odmiennej orientacji, jednak żaden z tych ludzi nie był niemal stuletnim super-żołnierzem, symbolem Ameryki, nie miał pomników, tablic upamiętniających i własnego skrzydła w muzeum. To nieco komplikowało sprawę.

/Jednak nikt nie miał też u boku kogoś takiego jak Bucky.

/Był gotów przejść dla niego dziesiątki mil, w pojedynkę ruszył dla niego do bazy Hydry, niemal zginął dla niego i przeszukał cały świat, by go odnaleźć, a nie potrafił publicznie powiedzieć, że go kocha, choć wiedział, że ten by tego chciał. I to było… Czuł się zażenowany swoim własnym zachowaniem. Nie potrafił jednak przekonać się do tego, by wreszcie to zmienić.
/Za dużo o tym wszystkim myślał. Zdecydowanie. Nie powinien myśleć, powinien działać.
/Przekręcił głowę na bok, by spojrzeć na leżącego po lewej Bucky’ego.

/Parsknął, widząc jego roztrzepane włosy i zaślinioną poduszkę. Piękny widok.

— Bucky? — mruknął, starając się zorientować, czy ten śpi, czy tylko udaje, by Steve czasem nie wyciągnął go z łóżka na poranny jogging.

— Spieprzaj — wymruczał w poduszkę tak, że odpowiedź była ledwo zrozumiała. — Śpię. — Zakrył głowę poduszką.

— Właśnie słyszę.

/Uśmiechnął się i usiadł, podciągając się w górę tak, by móc oprzeć się plecami o wezgłowie łóżka.

— Bucky? — spytał kolejny raz, a po usłyszeniu w odpowiedzi cichego „Mhm?”, kontynuował: — Co ty na to, żebyśmy zaszyli się dziś w domu? Zrobiłbym nam śniadanie i zostalibyśmy w łóżku. Dawno nie mieliśmy żadnego leniwego dnia.

/Bucky zrzucił poduszkę z głowy i spojrzał na niego spod rozczochranej grzywki, nieudolnie ją odgarniając, i uśmiechnął się leniwie.
/Steve kochał go w takim wydaniu. Był wspaniały.

— Buck, a gdybyśmy… Nie, to głupie. — Pokręcił głową, znów się kładąc i przekręcił się na bok, by leżeć twarzą w stronę Bucky’ego.

— Co jest głupie?

/Steve nie odpowiedział, a jedynie odwrócił się i sięgnął po swój telefon, leżący na nocnej szafce.
/Położył się na plechach i przyciągnął Bucky’ego do swojego boku, nie zwracając uwagi na jego ospałe próby zaprotestowania. Pocałował go najpierw w usta, a później w czoło, jednocześnie robiąc im zdjęcie.

— Hej, nawet się nie uczesałem, dupku! — Bucky trzepnął go w bok, ale przylgnął bliżej, by lepiej widzieć ich wspólne zdjęcie.

/Steve przelotnie pocałował go jeszcze w skroń, zanim powiedział:

— Nie musiał się czesać i tak jesteś piękny, tylko spójrz. — Powiększył zdjęcie, by twarz Bucky’ego była lepiej widoczna.

/Ten uśmiechnął się lekko półgębkiem, mówiąc:

— Ale i tak pewnie je skasujesz, co? — Przeczesał włosy dłonią. — Żeby czasem nie wyciekło.

/Steve pokręcił głową.

— Nie. Wrzucę na instagram, co ty na to?

/Bucky spojrzał na niego zaskoczony.

— Żartujesz sobie. — Steve znów zaprzeczył ruchem głowy, przysuwając się bliżej. — Poważnie?

— To bardzo ładne zdjęcie — powiedział, zaciskając dłoń wokół metalowego nadgarstka Bucky’ego i przyciągnął go do swoich ust. — Ludzie zyskaliby dowód, że nie malujesz oczu — mruknął, całując jedną z metalowych łusek, czując, jak Bucky zabiera mu telefon z dłoni. — I że nie używasz prostownicy.

/Bucky klepnął jego ramię, ale nie przestał się uśmiechać, pisząc coś na telefonie.

— Tekst „Mój chłopak Bucky jest wspaniały, cudowny i seksowny” będzie odpowiednim podpisem.

/Cóż, Steve nie mógł się nie zgodzić.

***