Może przeczytałby na Internecie jak się troszczyć albo wypożyczyłby jakieś książki? Ja na pewno bym mu coś znalazła! xD
Ach te łóżkowe uśmiechy zadowolenia! I z uśmiechem zadane pytanie o ludzi, których trzeba dopaść i zabić? xD Romantycznie pełną gębą xD Oj tam, skoro tatuś zaliczył Herkulesa to on już go nie może bo jest zaklepany xD
Kupimy czekoladę i pójdziemy do pierwszego rzędu? <3
Ale to już jest inna wrażliwość? xD Był poza tym obrażany za coś, czego świadomie nie robił xD
+ [link] klęknął i [link] osiągnął xD
w podróży na żula <3 [link]
[link] a to to zaprzeczenie tezy o depilacji xD
[link] i to też pasuje do Twoich odpowiedzi xD
/Tak? Istnieje podręcznik pt. "Jak wychować i nie rozpieścić, czyli opieka nad byłym sowieckim zabójcą po praniu mózgu"? Boję się spytać o autora :P
/Takie pytanie idealnie pasowałoby do Bucky'ego, poważnie. Uśmiech zadowolenia, metalowa ręka pod głowę, papieros w ustach i beztrosko zadane pytanie "To którą bazę Hydry dziś wysadzamy, co Stevie?". Zbyt dużo Stucky, zdecydowanie.
/Zapleciemy sobie jeszcze włosy w kucyki, ubierzemy mundurki szkolne i będziemy nerwowo chichotać na scenach dla dorosłych? Mam metr sześćdziesiąt w kapeluszu i obcasach, więc może się uda :P
/W moim headcanonie Bucky jest żydem (i jest to nawet dość popularny motyw i choć Marvel tego wprost nie potwierdził, to nigdy też tego nie zdementował), więc podczas drugiej wojny musiał nie raz spotkać się z nietolerancją. A skoro jest Stucky, musi być co najmniej biseksualistą, też sporo słyszał na ten temat i nie jedno widział. Więc współczesna homofobia to mały pikuś.
/Och, no nie naciskaj na biednego Buck'ego, bo się jeszcze zestresuje.
S: Mój kot jak jest podpinany do smyczy to udaje martwego. Stary, nie mów, że odpuszczasz? Dlaczego? Dopiero co wyszedłeś z szafy i już chowamy się w strefę komfortu?
/Nasz udaje martwego za każdym razem, kiedy coś od niej chce. Choć może nie udaje martwej, a raczej głuchą.
/I cóż, przed Bucky'm "wyszedłem z szafy" już jakiś czas temu, inaczej nie bylibyśmy razem, więc nie o to chodzi. Po prostu... Kiedy pierwszy raz słyszy się "nie", jest okej. Za drugim także. Ale jeśli za trzecim i czwartym razem odpowiedź jest taka sama, trochę traci się pewność siebie.
B: Raczej te drugie. Więc zakład jest już pełny. Zamieniam się w słuch i pokaż się raz jeszcze. A w słuch, że wiesz opowiesz dlaczego wciąż mówisz "nie" i kiedy powiesz te "ooo, tamm tak! Steve" gdy za niego wyjdziesz?/Pełny? Gdzie tam, ja niczego nie widziałem. Nie liczy się. I chwila... Jaki raz jeszcze?
/I czy naprawdę znów musimy rozmawiać o tym, dlaczego nie chcę wychodzić za mąż? Po prostu... Nie czuję się jeszcze gotowy i nie chcę niczego zepsuć. Teraz jest idealnie.
Nie ma ale jest książka "w łóżku z teściową", więc może jakiś rozdział o rozmowach i negocjacjach się przyda? :p plus masa innych książek o związkach xD
OdpowiedzUsuńCzytam, że widzisz kolejną scenkę? :p a Steve odpowie "Kotku, ale to za godzinkę bo ja mam ochotę na kolejną rundkę" xD
Wgl jak może być za dużo Stucky? No jak? Nie rozumiem.. :(
Yay! Jestem wyższa xD mam 162 xD ale za to warkocza nie zaplątę ;(
No dobra, Bucky będzie tarczą dla Steve przy homofobicznych atakach xD będzie szczuć kotem xD
S: Przecież on cię kocha, więc skąd ten upadek pewności siebie? B: Nie obrażaj mnie, mówiłam byś se lumpe wziął. Eee miałam wrażenie że uniosłeś koszulkę, ale to może się drapałeś. Przyznaj że sam masz pomysł na oświadczyny.