26 sierpnia 2015

Astrid Löfgren

Tyle tych uroków masz, że aż nie wiem do którego wzdychać z zachwytu. Spróbuj czasem kogoś posłuchać. Spróbuj zaufać.
Wiem, dlatego nawet jeśli zrobił to dla siebie, to tak czy siak inni mają większą korzyść. Zwracam honor.
Nie zmienia to faktu, że obydwaj porwaliście się z motyką na Słońce, choć fakt, ty przynajmniej wiedziałeś co robisz i jak to zrobić.
.Mój oszałamiający urok wcale nie jest tematem do żartów. Wiem to, więc możesz darować sobie sarkastyczne komentarze. Wiem też, że w końcu powinienem zdjąć klapki z oczu, zacząć dostrzegać też innych i słuchać tego, co mają do powiedzenia. Ale sama wiedza jednak niewiele daje, trzeba jeszcze wiedzieć to, jak należy ją wykorzystać. A z tym punktem, jak łatwo zresztą zauważyć, ciągle miewam drobne problemy. Mogę próbować, ale w głowie i tak ciągle siedzi mi myśl, że lepiej nikomu nie ufać.
.Wiedziałem co robię, wiedziałem jak należy to zrobić, na co należy uważać oraz choć częściowo znałem plany budynków. I wiedziałem, że mi się uda, więc raczej nie nazwałbym tego porywaniem się na niemożliwe. A na pewno nie porównałbym tego do całkowicie improwizowanego wtargnięcia do fabryki Hydry, czyli wroga o którym nie ma się zupełnego pojęcia, bo może, może dawny przyjaciel żyje i gdzieś tam jest. I to chyba tylko cudem udanego wtargnięcia.

1 komentarz:

  1. Nie mogę się powstrzymać. Po prostu spróbuj przeanalizować to, co ktoś ci doradzi, zastanów się nad tym, wyciągnij wnioski, a później dokonaj wyboru. Nie dziwię się, że nie ufasz, ale jednak na kimś możesz polegać, tak? Może to nie pełne zaufanie, ale coś na jego kształt. Również przydatne.
    W sumie racja, tak. Z tej strony na to nie spojrzałam.

    OdpowiedzUsuń