1 maja 2015

Ana Morgan

Szkoda... Myślałam, żeby zrobić mu taki prani mózgu, żeby w przyszłości nie postrzegał wszystkiego tak negatywnie -_-
Używanie określenia "pranie mózgu"- nawet w żartach- w tym przypadku jest trochę niewłaściwe, nawet w odniesieniu do postaci fikcyjnych są jakieś granice :) Kawały o żydach też będziesz mu opowiadać?

Bucky miał tendencję do nadużywania określeń "ma'am" czy "dama", więc się przyzwyczaj :)
Bucky ja się rozdrabniać nie będę :D Opowiedz mi dlaczego latałeś przebrany za kobietę? I słyszałam o takim drobnym incydencie z Francuzkami ;) Mam nadzieję, że będziesz bardziej rozmowny od "twojego poprzednika" ^^
Byliśmy na przepustce, trzeba było odwrócić uwagę, a mundury raczej temu nie sprzyjały i... to był pomysł tego palanta, a jego pomysły zawsze były kompletnie do niczego. Wystarczyło, że na mnie i spojrzał i już wiedziałem, że "do diabła, nie, nie nie zrobię tego", ale to Steve, a Steve zawsze potrafił przekonać mnie do najgorszej głupoty i skończyłem pod z nim pod rękę, w kiecce ściśnięty gorsetem-dzięki Łaskawcy, nie było obcasów w moim rozmiarze- a Dugan wypominał mi to przez następne tygodnie i nadal to robi, gdy zaczyna zdanie od "a kiedy Jimmy...". Koniec.

N: Wow, poleciałeś chyba na jednym wdechu...

Jeśli chodzi o Francuzki to byliśmy w Besanconm, ma'am. Mieliśmy przepustkę i Howard wpadł na genialny pomysł spóźnionego świętowania moich urodzin, bo dwadzieścia dwa lata kończy się przecież tylko raz- jak każde inne- i wojna nie powinna w tym przeszkadzać. Ale to Howie i jemu w świętowaniu nie przeszkodzi nic. Pomijając niektóre fakty, jak twarz Steve'a w kolorze dojrzałego pomidora, który modlił się o to, by Peggy się nie dowiedziała, doszliśmy do momentu w którym okazało się, że mój francuski jest o wiele gorszy niż się spodziewałem, a miła Blanche ma jeszcze milszego przyjaciela, który nie był zadowolony z naszej... bliskiej zażyłości i wgniótł mi twarz w uliczkowy bruk tak, że teraz to moja twarz przypominała pomidora.

1 komentarz:

  1. Nie, nie będę, bo po pierwsze do Żydów nic nie mam, po drugie nie jestem zbyt dobra w opowiadaniu kawałów.
    Fragment o urodzinach... przerażający. Już miałam ochotę zaprzeczyć, ale lepiej, żeby nie wiedział biedaczek, jaki los go czeka :(
    A można zadawać pytania Samowi i Clintowi?
    P.S. Listy szybko dochodzą ^^

    A ogoliłeś nogi?
    To nie są takie straszne i upokarzające historie, jak przedstawiali to co po niektórzy :D
    A tak przy okazji to jaki jest twój ideał kobiety, Monsieur?

    OdpowiedzUsuń