1 stycznia 2017

o.

Dobrze, że jednak z Astrid coś więcej piszemy choć moje komentarze nie sa komentarzami roku xD bylebys nie pisala do szuflady a tym bardziej Stucky <3
 Niedługo znów będą jakieś seksy Stucky, muszę w końcu wyczerpać wyzwania 18+, a pan, którego podesłałam ci w mailu, dał mi weny. Masz jeszcze jakieś konkretne życzenie :P?
+ klik  
G: A przecież można go rozciąć? Albo bedziecie piec babeczki
 Tata Bucky robi ze mną czasem ciasteczka. Babeczki też robiliśmy. Takie zielone z niebieskim kremem.
I: Kto wygral szarady?
 Wujek, kuzyn Dave i ja.
S: A które to twoje ulubione zdjęcie?  
 Lubię robić Bucky'emu zdjęcia, nieważne z jakim podtekstem i każde zalicza się do moich ulubionych. Choć ma takie jedno, które zrobiliśmy dobre kilka lat temu. Wtedy pierwszy raz wpadł na pomysł z tymi... przebierankami. I wyglądał świetnie w tych pończochach, koronkach, z pasem do pończoch...
B: wiesz ja bym chetnie popatrzyła, nie ma co być zazenowanym
 Nie? Namawiałem go do seksu i próbowałem rozbierać, kiedy byliśmy w pomieszczeniu pełnym w większości obcych nam ludzi. To jest żenujące i to jak diabli. Ale chociaż na niego nie zwymiotowałem, to już jakiś sukces i postęp. No i nie moja wina, że po asgardzkim alkoholu nabieram ochoty na seks zaraz, teraz i tu gdzie stoimy. Grunt, że nie idę z tym do nikogo innego. 

1 komentarz:

  1. Wtedy czy teraz nowego podesłałaś? :D Haha nic poza tym co sama napisałaś - dopieszczanie dłuuugie Bucky'ego więc to pewnie będzie mega +18 xD ale poczytałabym też o ich czułostkach miłostkach po, więc o dziwo wyzwanie nie koniecznie +18 xD No ale pijany Bucky żądający by "tu, teraz, zaraz" też jest kuszący, no ale to widziałabym jakoby Steve mu ulega tylko zmienia miejsce na bardziej prywatne xD albo opis ulubionego zdjęcia Steve też brzmi kusząco xD

    G: Musiały być pyszne! A pomagasz rodzicom często w kuchni?
    I: Udałeś się rodzicom, nie powiem, że nie!
    S: A ty się dla niego jakoś przebierasz? Czy zazwyczaj to on, że tak to ujmę wchodzi w rolę?
    B: Prawdopodobnie byli to ludzie, których ostatni raz widzieliście, nie było się co krygować. Mhm, już dałby ci Steve pójść do kogoś innego. Tarcza w ruch by poszła.

    OdpowiedzUsuń