26 września 2016

Astrid Löfgren

N, nie przyznam, bo ja już wiem, że będzie lepszy.
Prawda? Od razu człowiek czuje się bezpiecznie, kiedy tylko usłyszy o takich akcjach.
To nie byłoby to samo. Licząc, że nie umrę od razu, miałabym nadzieję, że zdejmie koszulkę i w czasie agonii miałabym przynajmniej ładne widoczki. 
/Nie bój się, może miałby dobry dzień i trochę poudawałby, że jest w tym kiepski? A zresztą, po co się łudzę?
/O tak, nic nie dba tak o PR, jak zrobienie z niepodległego państwa dziury w ziemi, rzucanie cysternami z paliwem, rozrywanie samolotów i demolowanie lotniska. Nasi bohaterowie <3
/Myśl pozytywnie! Może udałoby ci się ją jakoś zakrwawić? Albo sama zaczęłabyś krwawić, a Steve bohatersko rozerwałby koszulę, żeby zatamować krwawienie?
Steve, a T’Challa wciąż zachowuje neutralność?
 Wakanda owszem, to dla niej najlepsza opcja, ale wiem, że T'Challa zgadza się z kilkoma punktami ustawy. Nie zgadza się jednak z formą, jaką przybrał Protokół.
Bucky, skończmy już te ''wzajemne oskarżanie'', bo to zaczyna być denerwujące.
 Kochana ty moja, ja wiem, że to właśnie takie jest. Dlatego to robię.

1 komentarz:

  1. N, zawsze można zrobić jakieś zawody w siorbaniu i się przekonać, czy na pewno jest lepszy.
    To tylko nędzne straty w obliczu walki z wielkim zagrożeniem. Tyle, co nic.
    Zaczynam wątpić. Tylko Bucky'ego ratuje w ten sposób.

    Steve, ale nie zamierza w jakikolwiek sposób wtrącać się w ostatnie wydarzenia?

    Bucky, to nie rób. Nie denerwuj mnie. Nie. No nie. Proszę.

    OdpowiedzUsuń