N, wiem, że w komiksie na pewno dałby sobie radę, tylko nawet takie rysunki ciężko mi sobie wyobrazić. Filmowy - być może też dałby radę, toć to człowiek wielu talentów, więc kto wie, może obudziłby się w nim instynkt solisty baletu i gimnastyka.
Okej, "bardzo, bardzo" brzmi jak sugestia, więc to może być coś ciekawego.
/Tak, wiem, że Bucky to niemal człowiek renesansu. Znakomity makijażysta, fryzjer, model, muzyk, malarz (chodził w końcu na zajęcia z rysunku!), gimnastyk (jakie fikołki kręcił w CA:WS!). Tylko zabójca już trochę mniej wspaniały, ale już nie czepiajmy się szczegółów, nikt nie jest idealny.
/Wiesz, praca dla nazistowskiej organizacji, eksperymenty na ludziach, klonowanie ludzi, a do tego jeszcze kilka mniejszych i większych przewinień zagwarantowałyby jej całkiem niezły wyrok. I ona też będzie postacią od Marvela. Tylko trochę pozmieniam.
/Dziękuję bardzo za życzenia i napomknę tylko, że teraz to już dziewięćset osiemdziesiąt siedem postów :P
Peggy, Bucky, Steve: banalne pytanie - w jakim punkcie wojny się teraz znajdujecie?Peggy:
Rzesza wydaje się coraz bardziej słabnąć, a z nią Hydra. Udaje nam się przejmować kolejne bazy, fabryki, a ostatnio także obozy bez większych strat czy trudności.
Steve:
Posuwamy się coraz bardziej na wschód, udaje nam się rozbijać kolejne bazy Hydry. Ostatnio zdobyliśmy plany Red Skulla dotyczące budowy bazy na Pacyfiku. Jesteśmy dobrej myśli.
Bucky:W tym samym, co wszyscy inni? Kościach czuję, że jesteśmy bliżej końca niż dalej.
N, aż mam trudność z zaprzestaniem wyszukiwania w nim coraz to nowych talentów, takie robi wrażenie.
OdpowiedzUsuńMilusia pani. Zapytam z ciekawości - Bucky będzie miał okazję z tą panią się skonfrontować?
No... nie wiem co powiedzieć :P
Peggy, obozy? Jakiego typu?
Steve, ten plan jest do czegoś przydatny?
Bucky, optymista jak zwykle. Miałeś kiedyś ochotę zdezerterować?