10 września 2015

Astrid Löfgren

N, kaszubski chyba jest bardziej skomplikowany niż śląski. Podoba mi się jego brzmienie, więc też bym chętnie obejrzała :P Inny język, gwara czy ogólnie dialekt zawsze ciekawiej brzmi niż swój.
No widzisz jak ten Bakuś przyciąga. Oderwać się nie można. 
Mieszkam blisko tego regionu i całkiem często mam z nim do czynienia, ale nie zmienia to faktu, że słysząc kaszubski, czuję się jakby był to kompletnie inny język i tylko czasem udaje zrozumieć mi się z niego trzy po trzy.
Prędzej spodziewałabym się tego, że odstrasza swoją uroczą osobowością, ale nie będę się sprzeczać :P
Bruce, więc co zamierzasz dalej? Wciąż będziesz się ukrywać?
Wielu ludzi nie przepadało za mną już przed ostatnim... incydentem, który znacząco pogorszył sprawę i dał im znacznie większe możliwości działania, więc pozostanie w ukryciu wydaje się być najrozsądniejszą opcją. Przynajmniej w najbliższym czasie.
Yelena, znaczy że jakie incydenty?
Znaczy, że takie z udziałem osób o jakiś nadzwyczajnych umiejętnościach. Zdarzało się już, że ktoś o progu siły wyższym niż u normalnego człowieka urządził sobie małą rozróbę i zakres zniszczeń był dość podobny. Problem krwi też wcale nie był aż tak trudny do rozwiązania, jak mogłoby się wydawać, bo ślady należały do więcej niż jednej osoby i były dość znacznie zanieczyszczone. 
James, mądrzejsi od ciebie nie wiedzą często najprostszych rzeczy.
Jakie to typowe. Rozumiesz coś lepiej dzięki takiemu zapoznawaniu się?
Nie wszyscy muszą się wszystkim interesować, czyż nie?
Skoro nie wiedzą najprostszych rzeczy, to czy można nazwać ich mądrymi? Tak, wiem, inteligencja i wiedza to tak naprawdę dwie różne rzeczy, ale jednak często wynikają z siebie nawzajem.
Typowe? Chyba pierwszy raz od dawna słyszę, że jestem "typowy". Aż miło słyszeć.
Nie chodziło mi tylko o samo zrozumienie, a raczej o przekonanie się, że nie jestem wcale tak szurnięty jak sądziłem. Wiedza, że spora część moich małych dziwactw jest czymś dość często spotykanym, trochę mnie uspokoiła, jeśli mogę to tak ująć. Zrozumienie tego to już inna, znacznie cięższa- przynajmniej w moim przypadku, sprawa i muszę się do tego trochę bardziej zmotywować. Jak mówiłem, mam drobne problemy ze skupianiem się.

1 komentarz:

  1. N, kiedyś, będąc nad morzem, trafiłam na jakiś kanał telewizyjny nadawany po kaszubsku i pamiętam, że nie mogłam wyjść z podziwu, że ten język brzmi tak egzotycznie, ale jednocześnie tak polsko. Podoba mi się o wiele bardziej niż tutejsza regionalna gwara, której nie cierpię, bo rozumiem co dziesiąte słowo :D
    Astrid lubi ciężkie przypadki.

    Bruce, i przebywasz w całkowitym odosobnieniu? To musi być straszne.

    Yelena, czyli robi się dość... Niebezpiecznie? Jak to inaczej nazwać? Napięta sytuacja to chyba zbyt lekkie określenie. Mam więc rozumieć, że podczepiliście tą małą "rozróbę" pod te incydenty? Przepraszam, takie sprawy trzeba mi tłumaczyć po dziesięć razy...
    A zatem to dobra wiadomość. Zdradzisz mi, co zamierzacie dalej, albo może są już jakieś kroki, które poczyniliście?

    James, nie nazwałam ich mądrymi tylko mądrzejszymi od ciebie, a chyba ze swoją mądrością masz trochę problemów, co? I nie, nie mam na myśli tego, że jesteś głupi. Masz wiedzę i umiejętności, ale ciężko z odpowiednim tego wykorzystaniem, czyż nie? Jeśli się mylę, to przepraszam najmocniej. Aż tak bardzo byś się nie pomylił gdybyś stwierdził, że to to samo.
    Typowe, bo kiedy coś komuś dolega, pierwsze co robi to albo idzie do specjalisty, albo szuka informacji na własną rękę, by później stać się ekspertem w tym, czego się dowiedział. Bardzo często tak jest, nie mówię, że zawsze.
    Jejciuniu, to ile ty tych dziwactw masz, że aż musiałeś sprawdzać? A chciałbyś to zrozumieć?

    OdpowiedzUsuń