5 maja 2016

STUCKYHOLICZKA

Z jednej strony szkoda, że była komputerowo.. Wszędzie technika, obłęd! Podoba mi się, dlatego pytałam, wiesz ile on dla naszego zachwytu musi poświęcić xD
Też tak miałam, aż poszłam na studia i oczywiście na fb musi być grupa "klasowa" xD
Haha Evans łyknął nieco transu :D Jest frywolny, więc Stucky by mu pasowało :d A co do tańczenia: [link] "Loki" nieźle macha ;D Ale i tak czekaj na 3,13 i język <333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333
/Nie była oczywiście cała stworzona komputerowo. CGI zostało po prostu wykorzystane, by wyglądało to bardziej naturalnie. W sumie to zrozumiałe, bo nie musieli marnować kilku godzin dziennie na charakteryzacje.
/Patrząc na panów Stana i Evansa, oni nie mieliby raczej kompletnie nic przeciwko temu. A nawet gdyby mieli - i tak przecież  musieliby to zagrać, gdyby Marvel miał takie widzimisię. Do Disneya słane są petycje o to, żeby Elsa z "Krainy lodu" została lesbijką, więc kto wie, może niedługo dostaną taką o Stucky :P
/A jeśli chodzi o tańczenie (i śpiewanie) to z aktorów wcielających się w postaci Marvela, moim zdecydowanym faworytem jest ten pan.

/I spójrz tylko na tego przystojniaka:
Tak wygląda teraz komiksowy Bucky (w T-Bolts #1). Wciela teraz w życie plan W.W.S.D. - "What Would Steve Do?" :P
A za latanie z łukiem Ci nie płacą? Ale się dajesz..
/SHIELD oficjalnie już nie istnieje, a bycie Avengerem nie zostało jeszcze uznane za zawód - przynajmniej z tego, co wiem - więc teoretycznie jestem teraz na wcześniejszej, superszpiegowskiej emeryturze. A praktycznie czasem daje się namówić Coulsonowi na jakąś akcję.
/A poza tym, trochę rezerwy, nie bierz wszystkiego na poważnie.
Aż się musiałam sprawdzić, czy jestem kobietą. Oczywiście w dowodzie. A więc jestem, więc możemy pogadać o tarciu, mimo, że nie chcę się trzeć z tobą. Wiesz, może by wyszło, że niebieska tabletka jednak potrzebna i byłoby łyso. 

Dla Steve'a też to robiłeś? Albo myślałeś o nim? Bo przypuszczam, że tylko grzecznie go dotykałeś.. Ale racja, nie mamy co się ograniczać.
/Czegoś nie rozumiem - co ma tutaj do rzeczy twoja płeć? Która - tak całkiem notabene - mi wisi? Stwierdziła, cytuję: "ciaśniej jest, lepsze tarcie etc.", więc automatycznie założyłem, że pijesz do seksu z mężczyzną. Akurat żadnego nigdy nie przeleciałem - wybacz za kolokwializm, ale bardziej się już nie ugrzecznię - więc porównania nie mam, a tym samym nie mam jak o tym dyskutować. Chyba logiczne, no nie? I czy ty właśnie sugerujesz, że jestem impotentem? Słuchaj, może i nie wszystko działa u mnie tak, jak działać powinno, ale o tym to akurat dyskutować nie mam najmniejszej ochoty.
/Dla Steve'a też robiłem co? Czynsz mieliśmy wspólny, więc jeśli chodzi to, to można powiedzieć, że tak. Ale jeśli chodzi ci o robienie czegoś z nim - odpowiedzieć zawsze będzie brzmiała nie. No chyba, że będzie brzmiała "bleh" albo "ugh". Był moim przyjacielem, nie? O przyjaciołach nie myśli się w takich kategoriach. Zwłaszcza, że nie byłem i raczej wciąż nie jestem ciotą. Po prostu byłem... otwarty na miłe doświadczenia. To coś innego.

1 komentarz:

  1. Czekać tylko na cospele ;D
    Oh! Może niech zrobią Disneyowską wersję Stucky <333333 Dałabym radę obejrzeć ;D
    "Sprzedał" się Liptonowi ;D Czemu w Glee go nie chcieli? Szkoda, odcinek z nim byłby pewnie świetny :D Oglądałaś z nim ten film o skoczku?


    Oj coś czuję, że na Sebcia czekają operacje plastyczne ;D Co by się bardziej upodobnił ;D I weź, znowu jestem sprośna przez Was! Bo jedyne co mi przychodzi na myśl to mhmhm, mhmmhm mógłby zrobić Steve. xD


    Zatoniesz w mych rezerwach, Elfie ;) Skoro SHIELD nie istnieje, a Ty wiedziesz życie męża i ojca, to po co tak właściwie dajesz się namawiać na akcje? Nie lepiej już to wszystko rzucić w..?


    Ogólnie to odebrałam to tak jakby byś nie odbierał mnie jako kobietę. Także spoko wodza, wszystko gra i buczy. Oni ciebie przelecieli? Jestem w szoku, myślałam, że ty "rządzisz" w takich sprawach. Typowo męski kompleks widzę, ale wedle woli - nie rozmawiajmy o tym.
    "Bleh" i "ugh" są przymiotnikami opisującymi nasze nastawienie co do wyobrażeń z przyjacielem, ale bywają chwile, że jest kawałeczek miejsca na "a co by było gdyby" albo "ale bym te bicepsy ścisnął" czy coś w tym stylu. A to wciąż byłyby miłe doświadczenia.

    OdpowiedzUsuń