N, boję się pomyśleć, jak brzmią te z Thorem.
I widzisz, wszystko da się wyjaśnić. W Sharon nadzieja.
/Z tych najgorszych nazw to chyba Maximson (Wanda/Thor) i Thorsif (Sif/Thor). Chociaż Fosterson też nie brzmi zbyt dobrze. Spis tego znalazłam tutaj. Małe WTF mam przy niejakim "T'Stuckony", czyli T'Challa/Steve Rogers/Tony Stark/Bucky Barnes. Na całe szczęście na takie ff się nie natknęłam.
/Osobiście bardzo czekam na moment, w którym Sharon przywali Hydra Capowi. A teraz trochę ponarzekam: Sharon jest jedną z najbardziej zaufanych agentek SHIELD, Fury szanuje ją jak mało kogo. Była dyrektorem SHIELD, proponowano jej tę posadę kilkukrotnie. Jest uważana za pierwszego dyrektora-kobietę.Sharon była torturowana, wyprano jej mózg, była pod wpływem hipnozy, ale i tak wciąż robiła wszystko, by uratować Bucky'ego, bo wiedziała, że był ważny dla Steve'a. Sharon straciła dziecko, ratując świat przed Hydrą. Skopała tyłki Zemo, Red Skullowi, Sin, Zoli. Walczyła ramię ramię z Valkyrie, Capem, Avengers jak równa. Była jednym z pierwszych członków Secret Avengers i dowodziła Female Force. Steve wielokrotnie proponował jej związek, ale to ONA odmawiała, ONA stawiała warunki, ONA mu się oświadczyła, a Steve szanował każdą jej decyzję. Steve mówił, że Sharon jest jego słońcem, jest jego życiem, wielokrotnie fantazjował o szczęśliwym życiu z nią, a na swojej ścianie miał namalowany odręcznie mural z Sharon. Sharon dbała o niego nawet wtedy, kiedy się postarzał i miał fizycznie 90 lat. Sharon kochała ciotkę, odwiedzała ją nieustannie i zajmowała się nią. Sharon poszukuje najlepszego burgera na świecie i ma latający samochód, i to jest super. A fandom i tak mówi o niej (tak, komiksowej też!), że to "pocieszenie po Peggy" :')
Steve, chłopak czy dziewczynka? Wiecie już?
Dziewczynka. Szybko rośnie, ma już niemal dwanaście cali. Zdecydowaliśmy się na Sarah Margaret. Bez komentarzy o powiązaniach rodzinnych, proszę.
Bucky, tak się tylko droczę. Dali ci jakieś zadanie czy się nudzisz?
Kazali mi iść na sesję z terapeutą, bo niby ciągle mam e sobą problemy. Gówno prawda, nie mam... A nie, dobra, nie będę ściemniał. Każdy wie, że mam.
N, przejrzałam i większość jakas taka dziwna. Możesz napisać takie :P
OdpowiedzUsuńBo to Natasha jest najzajebistsza z zajebistych przecież. Sharon nie ma szans jej dorównać. A szkoda.
Steve, zabrzmiało to, jakbyś wiedział, że to skomentuję, a raczej nie miałabym takiego zamiaru. Mój syn też ma "rodzinne" imię i nie uważam, by ten sosób nazywania był zły. To sposób upamiętnienia moim zdaniem. Rośnie szybciej niż powinna?
Bucky, to jest zabawne?