22 czerwca 2015

Astrid Löfgren

N, odmienianie odmienianiem, ale jak się czyta? Kolic? Kałlic? :D
No otóż to. Internety czy książki nie bolą. Ja mam jeden wielki wyrzut sumienia, kiedy nie chce mi się czegoś sprawdzić i szaleję z przekłamaniem, ale te opko... Przesada. Studiowanie nie jest niestety wyznacznikiem inteligencji, której chyba w tym przypadku brak.
A to oni nie napadali na Madagaskar? :P
No tak, cenię to, że do błędu się przyznały, co jednak nie zmienia poziomu głupoty. 
Na to pytanie akurat odpowiedzi nie znam, ale spotkałam się z określaniem ich mianem "Kałliców", więc chyba coś podobnego.
Nope, to Sri Lanka była, mówię ci. Lądowali swoimi spodkami w Sri Dźajawardanapura Kotte, a stamtąd rowerami udali się do Kolombo. Prosta droga, żadnych wybojów.

Z mamcią Barnes jest taki problem, że komiksowy Buckyś wyglądał jednak "odrobinę" inaczej niż sebastianowy Bucky i mi również trochę ciężko jest sobie panią B. wyobrazić.
I taka ciekawostka; w latach 1892-1935 naprawdę żyła Winifred Barnes, która była aktorką (klik).
Lance, o wow, na infiltrowaniu? Co ty mówisz.
Zdarzało się wpaść podczas takiej próby wprowadzania oddziału?
Też byłem w szoku, gdy mi to tłumaczono. Wolę jednak nie ryzykować pourywaniem pewnych części ciała, jeśli dowiedziano by się o tym, że rozpowiadam o naszych manewrach.
Zdarzało i to zbyt często, bym mógł mówić o tym bez zażenowania. 
James, kot nie twój, ale za to ty jesteś kota "ludź". Ale przeliteruj no, zobaczymy, czy pamiętasz jak to się robi.
A oddała ci chociaż ten niefortunny cios?
Nastolatki forewer takie same. Ciekawe czy w średniowieczu też tak było. Ale i tak uważam, że to fajna sprawa.
E tam, Bucky w każdym wieku brzmi uroczo. Takie uniwersalne zdrobnienie, powiedziałabym. Chciałam powiedzieć, że Bucky w wieku dziewięćdziesięciu trzech lat też brzmi dobrze, ale się obrazisz :(
A ty żałowałeś biednych kacusek i klólicków? No ale jak się chciało jeść, to to wymagało poświęceń, czyż nie? Też bym taką robotę na faceta zwalała. Przerażają mnie babcie na wsi, siekierą odrąbujące głowy kurczakom i to bez najmniejszego drgnięcia powiek.
Próbuję sobie wyobrazić twoją mamę i cholera nie mogę.
Matuchno kochana, co wy mieliście za przesądy i zwyczaje. Trochę to dziwne, ale całkiem interesujące i zachęcające do szerszego zapoznania się z tematem. Będę miała czym własną matkę dręczyć.
Akurat literować to ja jeszcze potrafię i nie musisz się o to martwić. I możemy skończyć gadać o kocie, który i tak nie jest i nie będzie mój, a tym bardziej ja nie będę jego?
Nie, nie oddała. I więcej się do mnie nie odezwała.
Wbrew pozorom, nie jestem aż tak stary, by pamiętać czasy średniowiecza, więc nie pomogę.
Gdy jesteś dorastającym nastolatkiem to fakt, że twoja mama zwraca się do ciebie jak do małego dziecka i klepie przy tym po policzkach, bywał jednak trochę no... żenujący. Na całe szczęście nie robiła tego przy ludziach, a czasem tylko przy Steve'ie. 
Gdybyś musiała tego klólicka obdzierać ze skóry to uwierz, że traciłabyś apetyt. Przez cały czas babka stała nade mną i przyglądała mi się przez cały czas, sprawdzając, czy wszystko robię dobrze. Wszystko wina pieprzonej koszerności.
Moja ma była piękną kobietą. Miała "to coś", wrodzoną klasę i nie zmieniały tego nawet brudne do ziemi ubrania i stara chustka na głowie. Najgorsze jest jednak to, że wiem, jak wyglądała, ale często nie potrafię przywołać tego obrazu w głowię.
Nie moja wina, że to wszystko było takie popieprzone. Sam sobie religii przecież nie wybierałem.
Było tam też coś o tym, że kto chce stać się niewidzialnym, powinien zanurzyć melon we krwi menstruacyjnej i zasadzić go, a  gdy wyrosną nowe owoce, powinien jeden z nich nosi przy sobie, a będzie niewidzialny. 
I bądź tu człowieku normalny.

2 komentarze:

  1. N, jak mi powiesz, że na miejscu czekał na nich jakiś Rahul czy inny Rohit, to będę w niebie.
    Ciekawe czy to przypadek. Jak ja uwielbiam ten styl pierwszych lat dwudziestego wieku. Czysta elegancja bije od szanownej pani Barnes.
    Jestem w stanie wyobrazić sobie jedynie dołek w brodzie. Popaczałam na mamę Stan, ale to nie pomaga :D

    Lance, e tam, Coulson by wybaczył. Tak w ogóle to dlaczego zgodziłeś się na dołączenie do SHIELD? Jakieś wyższe ideały?

    James, ale i tak jesteś kota. Możemy.
    Steve chyba nie robił sobie z tego żartów? Czy robił?
    Wystarczy jak na swojego klólicka popatrzę, a już się odechciewa. W judaizmie chyba funkcjonuje ubój rytualny, dobrze kojarzę? Więc cała ta koszerność polega właśnie na nim, czy to jakaś inna specyficzność? Na religiach słabo się znam.
    Często, czyli rozumiem, że jednak jej obraz się czasem pojawia. To chyba dobrze?
    Najdziwniejszy przesąd jaki słyszałam to taki, że podczas menstruacji nie powinno się sadzić roślin, siać, i takie inne, bo nic nie wyrośnie. A, i włosów nie farbować, bo nie weźmie. Ale te, o których ty mówisz, to jakiś hardkor. Próbowałeś niewidzialności? :D

    OdpowiedzUsuń
  2. A potem świat sie dziwi że wegetarianizm taki modny.
    Ale z tym melonem to już przesada, przepraszam bardzo. Jak ty takie rzeczy masz jeszcze w głowie??

    OdpowiedzUsuń