31 lipca 2015

Rora T

Serio? Nie wiedziałam, ale takie zabiegi rzadko kiedy kończą się dobrze. Miejmy jednak nadzieję, że i tym razem tak będzie.
Co do AoU to i ja mam mieszane uczucia. Czasami naprawdę nie wiem co sądzić o tym filmie.
Bo nim jest... no może na równi z pierwszym IM. Oba filmy oglądałam po kilka razy i jeszcze mi się nie znudziły. Resztę oglądałam raz, góra dwa i na tym koniec. Nadrobić muszę Strażników, ale nie mam pojęcia kiedy to zrobię. Niby wakacje, a we wszystkim narobiłam sobie takich zaległości, że głowa mała.
Są jakieś nowości o CW? Pobieżnie przeszukałam internet, ale nic ciekawego i w miarę wiarygodnego nie rzuciło mi się w oczy.
 Pierwszy reżyser odszedł, ponieważ Marvel za bardzo ingerował w jego "wizję twórczą". Oczywiście oberwało się Feige'owi i jego "dyktatorskim zapędom". Ale przecież nic w tym dziwnego, MCU ma być spójne, więc nikt nie da komuś grubych milionów na film i nie da mu całkiem wolnej ręki.
 Cóż, u mnie AoU ma bardzo naciągnę 5/10. Może zmienię zdanie, gdy dostaniemy wycięte sceny. W przypadku X Men: DFoP, wersja z Rogue naprawdę miło zaskoczyła.
 Wiadomo, że ekipa w przyszłym tygodniu będzie w Berlinie. Pan Stan chyba wreszcie dowiedział się w czym gra, bo udzielił dosyć obszernego wywiadu dla Buzzfeed, w którym nie padają tylko słowa "Nie wiem, o niczym mi nie mówią", więc niedługo pojawi się więcej informacji na temat CW. Powiedział też, że Bucky sam nie wsadził łapki w imadło oraz pow twierdził, że będzie on balansował pomiędzy byciem czarnym charakterem a tym dobrym gościem.
Skoro już jest najgorzej, jak tylko być może, to chyba nadeszła pora, by w końcu było lepiej, prawda?
Właśnie dlatego. Nie wyciągnę swojej tajnej broni, kiedy nie jest ona potrzebna.
Powiedz mi, dlaczego to robisz? Co ci to daje?
Wiwisekcji? Co to był za zwyrodnialec... oni wszyscy... co za ludzie.
Zimowy Żołnierz boi się moich "ostatecznych środków". Nie powinieneś. To ja boję się ich bardziej. To był dla ciebie drażliwy temat, zwłaszcza wtedy. W najgorszym przypadku ty machniesz ręką, a mi się znowu dostanie że jestem bez serca, a w najlepszym w końcu coś do ciebie dotrze.
 Pierwsza ważna zasada; zawsze może być gorzej. Możesz sądzić, że gorzej być już nie może, ale to cholerna nieprawda, bo zawsze wszystko może spieprzyć się jeszcze bardziej.
 Nie to nie, nie będę nalegał.
 Chwilową ulgę. Może i leczę się kilkukrotnie szybciej, ale czuję ból jak normalny człowiek. Postrzał boli tak samo, załamana kość także, ale kazano mi to ignorować, więc zacząłem wmawiać samemu sobie, że go tego czuję. Próbowali mnie do tego przyzwyczajać od samego początku. Kiedyś, jeszcze w '45, wyciągnęli mnie na środek pomieszczenia i zwyczajnie kilkukrotnie do mnie strzelili, a potem wyszli jak gdyby nigdy nic. Innym razem kazali mi stać boso na metalowej podłodze którą na przemian rozgrzewano i ochładzano do ekstremalnych temperatur. Wolę nawet nie mówić o tym, co stało się, gdy wreszcie upadłem. Oni zwyczajnie zabronili mi czuć ból i jakkolwiek go okazywać. Może wydawać ci się to absurdalne, nie zdziwię się, ale teraz zwyczajnie potrzebuję go czuć. Wolę skupić się na ranie, niż na tym, co dzieje się w mojej głowię. 
 Mam sporo wrażliwych tematów. Zwyczajnie nie wiem o co może chodzić. 

1 komentarz:

  1. A jak mówiłam, że pan Stan nigdy nic nie wie, to stwierdziłaś, że jakby coś chlapnął, to by go zwolnili, jak pierwszego Rhodesa. Ale nie może ciągle powtarzać tej gatki, bo to już nudne się robiło. I tak nie wiele zdradził, a jedynie pojawiło się jeszcze więcej spekulacji.
    Właśnie uświadomiłam sobie, że najlepsi przyjaciele Tony'ego i Steve'a mają tak samo na imię. Jestem genialna.
    A co do Tony'ego to czytałam sobie ostatnio o Pepper i znalazłam kilka niepokrywających się ze sobą informacji. Mogłabyś mi wyjaśnić jak to z nią było? W komiksach oczywiście.

    A jak dla ciebie to jeszcze gorzej może wyglądać, hy?
    Kiedyś ci powiem, drukowanymi literami.
    Nie jest to dla mnie absurdalne. W pewnym sensie wiem co masz na myśli. I właśnie skończyły mi się argumenty, żebyś już tego nie robił. Naprawdę nie wiem. Ludzie mają wiele sposobów na to by nie myśleć. Inni bardziej wyrafinowane, inni mniej. Np. medytacja lub inne dziwne tego typu rzeczy. Lub znajdź sobie jakieś zajęcie. Przygarnij zwierzaka, on zajmie ci wystarczająco dużo czasu. Tylko nie porzucaj go jak Wisa, czy tego biednego kociaka lub zacznij coś uprawiać, jakieś roślinki albo napisz książkę, tylko w tym przypadku nie o sobie. Jest wiele sposobów na to, by nie myśleć. Musisz po prostu znaleźć odpowiedni dla siebie. Ja nic więcej nie mogę tu poradzić.

    OdpowiedzUsuń