18 września 2015

Alphear F

Nie wiem, który konkretnie - chyba każdy Nick Fury :D Nie potrafię tego opisać. Nie wyobrażam sobie też, żeby ktokolwiek nie miał do niego nawet minimum sympatii. Przecież to taki miły starszy pan/ największy badass w uniwersum. Fury i sobowtóry? To ciekawa sprawa :)
To rzeczywiście się trochę nie zrozumiałyśmy. I Bucky wtedy rzeczywiście tę bazę otrzymał? I rozumiem, że jednocześnie na Ziemi stacjonowała odrębna instytucja SHIELD która chroniła Ziemię - że tak powiem - przed niebezpieczeństwami wewnętrznymi?
Nie, ja wiem, że ty ich nie porównywałaś, N, ja tylko wyraziłam swoją opinię, próbując zapobiec wypłynięciu kwestii tego "jakie to one są podobne", której mogłabyś hołdować, ale widzę, że jednak nie ;) Bo to mnie wkurza, że w co drugim filmiku na YT jednocześnie występują Natasha, May i Bobbi. Tych ostatnich odcinków "Agentów" nie obejrzałam, niestety, więc nie mam jak porównać. Mam nadzieję, że wezmę się za nie, zanim zamkną mi kolejne stronki z darmowymi filmami :'')
A co Sharon w komiksowym CW zrobiła (prócz tego, że została zahipnotyzowana i dobiła Capa, oczywiście...)?
Co nie? A postać Bobbi naprawdę ma potencjał i myślę, że jej pojawienie się w którymś pełnometrażowym filmie zapewniłoby więcej interakcji między postaciami, no i powiew świeżości. Nie jest też taką typową agentką z krwi i kości, bo czytałam, że sama miała jakieś osiągnięcia w dziedzinie biologii.
A czy celowo nie wspomniałaś o Gamorze? Też się chyba wpisuje w kobiecy klub "tych, które robią coś więcej niż wyglądanie i czekanie na ratunek przez swojego trólovera"? :)
MCU!Fury w porównaniu do swojego komiksowego odpowiednika naprawdę jest miłym starszym panem :P I nawiązując do "śmierci" Fury'ego Sr.- tak rodzi się prawdziwa przyjaźń! A LMD czyli sobowtórach możesz poczytać tutaj. Gdy Bucky "umarł" w starciu ze Skadi, to właśnie jego LMD został pochowany, by wszyscy uwierzyli, że naprawdę jest martwy.
Tak, Bucky zajął miejsce Fury'ego jako "Man in the Wall" (Original Sin # 8) i to on dowodził jednostką, Pomagała mu w tym Daisy Johnson aka Quake (czyli Skye z MCU). I tak na Ziemi działało SHIELD, Avengers, X- Men i cała reszta. 
Cóż, MCU nie ma zbyt wielu (dobrych) postaci kobiecych, więc chyba nic dziwnego w tym, że te kilka postaci tak często się koło siebie przewija. Bo jednak sceny z Natashą, Bobbi czy May są jednak bardziej interesujące niż te z Jane, Simmons czy tą genetyk z AoU i lepiej nadają się do filmiku, prawda? A ostatnie odcinki  (a w szczególności finał!) bardzo polecam. Naprawdę nie mogę nadziwić się temu, jak bardzo serial zmienił się od pierwszych odcinków. 
Jeśli sceny podczas których była zahipnotyzowana się nie liczą, to jednak niewiele :P Głównie była pionkiem w grze Fennhoffa i Red Skulla. Temu drugiemu chodziło głównie o dziecko Capa, ale Sharon poroniła. I teraz zarzucę ciekawostką- w jednym z pobocznych uniwersów to właśnie Sharon została Capem. 
Bobbi ma doktorat z biologii. Można powiedzieć, że była geniuszem w tej dziedzinie. Jest też geniuszem w kopaniu tyłków. I już samo to sprawia, że jest świetna i powinna pojawić się na dużym ekranie. Choć przyznaję, że aktorka, która ją gra, ma w sobie jakąś denerwującą manierę. 
Nie, nie było to celowe. Po prostu wyleciała mi z głowy :)

I tak bajdełejem- tutaj masz dzieciaki Buck'ego. Do dziś nie wiem, które z nich to niby córka :P
Yelena, ja mam nadzieję, że już wkrótce nie zaczniesz z tymi papierami rozmawiać ;)
A może tęsknisz za kimś konkretnym? Zanim zaczęłaś się kształcić w zawodzie to miałaś jakichś kolegów, albo koleżanki z piaskownicy?
Aż tak źle to ze mną nie jest. Czasem wstaję od biurka i idę porozmawiać z ekspresem do kawy. To znacznie bardziej interesujący partner do dyskusji.
To wszystko było tak dawno temu. Można powiedzieć, że w innym życiu. Miałam kuzynkę, Petre, która była moją najlepszą przyjaciółką. Po tym jak zamieszkałam z nią i z ciotką Olgą, spędziłyśmy razem niemal całe dnie. Splatałyśmy sobie nawzajem włosy w takie same warkocze, chciałyśmy nosić takie same sukienki, wszędzie chodziłyśmy razem. Byłyśmy niemal nierozłączne. Ale to minęło, trzeba iść dalej.

1 komentarz:

  1. Kurde! Szkoda, że nie wcisną Nicka do Civil War :/ Ten wątek przyjaźni między nim a Buckym jest naprawdę świeży i czuję, że coś takiego chciałabym zobaczyć - podobne odczucia miałam też, gdy zobaczyłam Bucky'ego i Sama idącego ramię w ramię.
    Daisy Johnson! Czy ta z komiksów naprawdę ma wiele wspólnego ze Skye? Bo nie mogę powiedzieć, że za tą serialową przepadam. Nie mogę się jednak doczekać, aż skróci sobie włosy :3
    Tsa, chyba coś w tym jest. Konkretna akcja zawsze jest bardziej interesująca niż jakieś tam typowo naukowe sprawy tworzące tło i w miarę stabilny technicznie grunt, który nie pozwala się rozwalić głównym założeniom filmu.
    A mam rozumieć, że z Jane pożegnaliśmy się na zawsze w TDW?
    Sharon Capem? Z jakiego powodu? A myślałam, że dla marvelowskiego seksizmu nie ma już żadnego ratunku :)
    A co ci nie pasuje w Adrianne Palicki? Chyba to przeoczyłam. Chyba że chodzi ci o to w jak szczególny, nawet trochę pogardliwy sposób patrzyła na początku na Huntera. Przyznaję, że potrafi być jędzą, ale nawet mi jej trochę szkoda ze względu na te tortury. To właśnie w takich momentach zdaję sobie sprawę, że postać za którą nie przepadałam nie była wcale aż taka zła.
    Aha, myślałam, że do niej też masz jakieś osobiste uprzedzenia, dlatego wolałam zapytać, a w ostatniej chwili przypomniało mi się, że też miała swoje 5 minut. ;) Ale denerwuje mnie, że ją też reżyser próbuje wepchnąć w związek...
    Eeee... Córka to pewnie ta z długimi rzęsami. Dziękuję za obrazek! W ogóle, czy ja dobrze widzę - syn Winniego ma... metalowe ramię? No to pojechali po bandzie xD.

    Yelena, a reszta sympatycznych rozmówców, którzy mają swoje zdanie jest zbyt zajęta czy nie macie wspólnych tematów do dyskusji? A na Chang się obraziłaś - rozumiem? ;)
    Nawet cię za to podziwiam. Budzisz się rano, zły sen zaliczasz do przeszłości, wstajesz i po prostu żyjesz jakby nic się nie wydarzyło. Ale zapominasz nie tylko o tych złych rzeczach, lecz również o dobrych, co moim zdaniem jest bardzo smutne.

    OdpowiedzUsuń