Sam, trzymam za słowo.
Z kim dogadujesz się najlepiej? Pomijając Capa, bo domyślam się, że jest jedną z takich osób.
Jej podobnych? Co masz na myśli?
Obok działania w New Avengers zajmujesz się dalej weteranami czy to już zamknięty, a przynajmniej przymknięty, rozdział?
Może i Steve'a nie przegonie, ale i tak mam znacznie lepsze wyniki niż przed rokiem, więc jakaś satysfakcja z tego jest.
Całkiem dobrze działa mi się z Rhodesem i z Natashą. Ale czy Cap się do tego grona zalicza? Nie, gdzie tam, nie trawię gościa. Okropny facet.
Nie robię tego tak często jak kiedyś, bo sztuki bilokacji też nie opanowałem- a szkoda, bo znacznie ułatwiłoby to życie, ale staram się tam wpadać od czasu do czasu.
James, tak, ja wiem, ranię twoje serduszko. Kajam się./A żebyś wiedziała, że ranisz. Jestem bardzo wrażliwym człowiekiem, nawet nie wiesz jak bardzo.
Masz naprawdę przewalone z tym smakiem, jeśli nawet w wodzie wyczuwasz jakieś chemiczne bonusy. Jeszcze się nie świecisz? Szkoda.
Który wiek masz na myśli? Nie, dobra, wyzłośliwiam się. Często swoje posiłki opierasz na płynach i suplementach? Że też dajesz radę mimo ulepszonego organizmu. Chyba że te płyny, o których mówisz, to te takie preparaty wysokoenergetyczne, to już inna sprawa, mniej zaskakująca, bo ciężko sobie wyobrazić, że jedziesz na samej wodzie i odżywkach. Co ci smakuje najbardziej z tego, co zdarza ci się jeść?
/A sądziłaś, że butelkowana woda nie jest niczym doprawiana, że tak to ujmę? Czysta i co ważne- niczym nieskażona woda tak nie smakuje. A fakt, że to wiem, tylko pogarsza smak tej kupnej.
/O tak, wielka szkoda. Od dziecka marzyłem o zostaniu chodzącą lampką nocną, ale niestety moje marzenia się nie spełniły i skończyłem jako chodząca tablica na magnesy. Życie.
/Tak, bardzo zabawne. Boki zrywać. Jakoś mnie nie śmieszy fakt, ze nie wiem ile lat tak naprawdę teraz mam. To wcale nie jest zabawne.
/Dla mnie płyny to płyny, chodziło mi główni o to, że raczej rzadko opieram dietę na pokarmach stałych. Ale tak, nie chodzi mi tylko o wodę czy kawę, ale też o te wszystkie mieszanki proszków, tabletek i gotowych preparatów, bo łatwo nabijać w ten sposób kalorie.
/Co smakuje mi najbardziej ze stałych pokarmów? Nic. Są po prostu rzeczy, które toleruje.
/O tak, wielka szkoda. Od dziecka marzyłem o zostaniu chodzącą lampką nocną, ale niestety moje marzenia się nie spełniły i skończyłem jako chodząca tablica na magnesy. Życie.
/Tak, bardzo zabawne. Boki zrywać. Jakoś mnie nie śmieszy fakt, ze nie wiem ile lat tak naprawdę teraz mam. To wcale nie jest zabawne.
/Dla mnie płyny to płyny, chodziło mi główni o to, że raczej rzadko opieram dietę na pokarmach stałych. Ale tak, nie chodzi mi tylko o wodę czy kawę, ale też o te wszystkie mieszanki proszków, tabletek i gotowych preparatów, bo łatwo nabijać w ten sposób kalorie.
/Co smakuje mi najbardziej ze stałych pokarmów? Nic. Są po prostu rzeczy, które toleruje.
Sam, z pewnością Cap darzy cię tymi samymi uczuciami.
OdpowiedzUsuńA masz z tego tytułu jakieś wyrzuty sumienia?
Celowo nie odpowiedziałeś na pytanie o "Hydrze i jej podobnych" czy zapomniałeś?
James, no nie wiedziałam, że aż tak wrażliwy z ciebie mężczyzna.
Raczej myślałam, że te ze źródeł nie są aż tak nasączone chemią, ale po zastanowieniu i dojściu do wniosku, że przecież chemia jest też w glebie, to zmieniam zdanie. Żyć się odechciewa.
Jeszcze szmat czasu przed tobą, może spełnisz te marzenie.
Bo to nie było zabawne i nie było żartem, a złośliwością z mojej strony, co zresztą zaznaczyłam. Nie, nie brechtałam się radośnie pisząc to.
To inaczej: po które rzeczy najczęściej/najchętniej (?) sięgasz, bo ci w miarę smakują/podchodzą/czy jakkolwiek inaczej to ująć, z tych produktów, które tolerujesz?