17 grudnia 2015

Astrid Löfgren

Racja. Cienie można by wziąć za tatuaże. Tak z daleka. Równie dobrze mógłbyś sobie skombinować rękaw. Są takie w kolorze zbliżonym do cielistego, od nadgarstka w górę. Takie coś chyba zbytnio nie krępowałoby ruchów.
Już nie masz tak, że patrząc w lustro masz wrażenie, że to nie ty? Bo chyba coś o tym kiedyś mówiłeś.
A jak myślisz, jak mógłbyś dowiedzieć się kim jesteś? Co twoim zdaniem mogłoby ci w tym pomóc? Nie mów mi tylko, że gdybyś wiedział, to już dawno byś nie miał kryzysu pod tytułem "kim jestem".
/Równie dobrze mogę namalować sobie na nim różnokolorowe wzorki, które także z daleka można by wziąć za tatuaże. Ale to bezsensowne, więc nawet nie będę brał tego na poważnie. A poza tym, jaki znowu rękaw? Nie bardzo rozumem, po co komuś sam rękaw?
/Wytłumaczenie, że nie, bo staram się unikać tego, jak tylko mogę, jest raczej kiepskie, prawda? Ale cóż, tak właśnie jest. Nie będę nawet kłamał, że jest dobrze, bo i tak nikt by mi nie uwierzył. A że miałem tyle nie narzekać, wolałem to przemilczeć. A nie powinienem, prawda? 
/Cóż, gdybym wiedział, byłoby prościej. Nie mówię, że problem cudownie by minął i świat stałby się o wiele piękniejszy, ale jednak byłoby trochę łatwiej. Ale tego nie wiem. Naprawdę nie mam pojęcia.

1 komentarz:

  1. Chociażby po to, żeby nie pojawił się obrzęk po operacji na przykład. Albo w formie stabilizatora. Różne są zastosowania. Ale tak myślę, że to w sumie mogłoby być jakieś rozwiązanie. Przynajmniej tymczasowe.
    Twoim zdaniem skąd się wzięło to poczucie, że koleś w lustrze to nie ty? Myślę, że dobrze by było, gdybyś wywalał z siebie jak najwięcej, ale czy powinieneś czy nie to już sam musisz ocenić. To tobie ma być lżej.
    A gdybyś tak skonfrontował sens życia na przykład? Albo cele, które sobie stawiałeś i stawiasz. Może pamiętasz, co uznawałeś za swój sens życia i jakie miałeś cele przed wypadkiem, po to raczej czegoś takiego nie było, ale może się okrutnie mylę, i spróbuj pomyśleć, jak jest teraz.

    OdpowiedzUsuń