[...]
Yey, nadrobiłam zaległości ^^
Zgadzam się z Astrid - to "Bucky" na końcu jest rozczulające, nawet biorąc pod uwagę tysiące powodów mniej lub bardziej rozczulających, które mogą się za tym kryć. Ta część jest przyjemna, fajnie pokazuje subtelne zmiany zachodzące w panu Barnesie - mi na przykład ta prowokacja Yeleny na początku się podoba, to jakaś iskra charakteru, chociaż niekoniecznie przyjemnego, jakiś taki przebłysk, no, coś! (bo nie umiem wyjaśnić, o co mi chodzi) - jednakże muszę przyznać, że #19 spodobało mi się bardziej. No, bo ja lubię sceny z emocjami i naprawdę bardzo ładnie udało Ci się to opisać, nawet błędów nie było! ^^
P.S. Przepraszam, że tak raz odpisuję, raz nie - nie potrafię zachować stałości w czymś, zero systematyczności we mnie. Pracuję, tworzę i w ogóle chyba wszystko zrywami, tak mam, niestety, ale zaglądam regularnie! ^^
/Bucky to Bucky - potrafi być rozczulający nawet wtedy, kiedy nie ma takiego zamiaru. A raczej głównie wtedy, kiedy go nie ma.
/A co do trudnego w wyjaśnieniu cosia - powiem tylko, że "Więc co, gdybym powiedział ci, żebyś strzeliła mi w głowę, zrobiłabyś to?" nie wzięło się znikąd i nie bez powodu Winnie sięgnął właśnie po to, próbując sprowokować pannę Belovą. Nie zapomniałam o tym, że ta dwójka ma za sobą wspólną przeszłość, i zostanie ona jeszcze nie raz wspomniana. A i Buckyś będzie miał jeszcze okazję pokazać się od tej mniej przyjemnej strony.
/A w #19 na pewno błędy były. Po prostu za słabo szukałaś :P!
/I nie przesadzajmy, nie musisz przecież przepraszać za to, że brak ci na coś czasu. Normalna, ludzka rzecz :)
+ Pomęczę także ciebie - klik.
Z chęcią zatem poczekam na więcej takich "akcji" i dowiem się więcej ^^ Widziałam też, że już dodałaś #21 - rany, N, wen Ci chyba ostatnio dopisuje, gratuluję! Nadrobię, gdy tylko ogarnę mózg, bo póki co on nie ogarnia przez chorobę.
OdpowiedzUsuńOdnośnie linka to czuję się trochę skołowana i nie bardzo wiem, o co chodzi - takie rpg trochę? Wybieramy postać, wcielamy się w nią i piszemy między sobą, między blogami? Musiałabym poznać szczegóły. Trochę bawiłam się w coś podobnego na blogach grupowych, jednak wcielanie się w konkretną postać... nie wiem, czy podołam, mówiąc szczerze xd Aczkolwiek zaintrygowałaś mnie ;p