13 lutego 2016

Astrid Löfgren

N, ale to i tak nie rekompensuje wszystkich krzywd wyrządzonych naszemu biedaczkowi.
Taki żart, że aż boki zrywać. Po co ktoś miałby robić tego typu przeróbkę? Nie widzę sensownego powodu, no chyba że chodzi o jakieś ośmieszenie Marvela, które i tak nie byłoby nie wiadomo jak silnie odczuwane. Prędzej przychyliłabym się ku wersji, że to kolejny głupi błąd.
/Tak tylko napomknę, że jestem dla niego bardziej wyrozumiała niż Marvel. Ja nie zepchnęłam go z rakiety/pociągu, nie zrobiłam z niego Wintera, nie przebiłam młotem na wylot, nie wpakowałam do gułagu i nie powybijałam większości bliskich mu osób. Moje grzechy są przy tym niewielkie. A poza tym, twój Bucky z tobą też nie miał wakacji ;)
/Marvel sam ośmiesza się wystarczająco. Nie trzeba mu w tym pomagać. Ich Bucky jest taki wspaniały:
/Jak to boskie stworzenie ma być podobne do pana Stana, to na jego miejscu nie byłabym chyba zbyt szczęśliwa :P
James, ach tak, więc jakie to są te "przyjemniejsze sposoby na otrzeźwiające oberwanie po mordzie"?
Cóż, poczytałam sobie, i fakt, to tylko ziarenko. Zwątpiłam przy dyskusjach "kto jest Żydem". Myślisz, że kiedyś się zakwalifikujesz do takiego wymazania win?
/A bo ja wiem, fizyczne? Nie myślałem o niczym szczególnym, żadnych konkretach, ale ból fizyczny także potrafi przecież otrzeźwić, a jest o wiele łatwiejszy do zniesienia od tego psychicznego. Nie raz mentalny policzek potrafi być boleśniejszy od tego... no, normalnego. 
/Zawsze odrzucały mnie dysputy o tym, kto zasługuje na miano Żyda, a kto już nie. Nie integrowałem się z tym. Byłem Amerykaninem, Nowojorczykiem i po prostu wyznawałem taką, nie inną religię. Tak szczerze, teraz też tak jest. Nie chodzi mi tak naprawdę o całą tę otoczkę religijną, a o Boga samego w sobie. Jeśli wszystkie te przykazania, nakazy i zakazy mają mi pomóc zrozumieć jego działania, będę się ich trzymał. I wiem, że jeśli On stwierdzi, że zasłużyłem na wybaczenie, przebaczy mi. 

1 komentarz:

  1. N, i nie zabiłaś go ani razu! Dobra, zwracam honor :D
    Nie taki znowu najgorszy, ale jeśli miał być podobny do pana Stana, to gruuubo przesadzili. Kocham te włosy <3

    James, a już myślałam, że powiesz, że wylanie kubła zimnej wody na łeb. No ale tak, masz rację.
    Wcale się nie dziwię, tym bardziej, że to cholernie niejednoznaczne i też dyskryminujące. A jeśli nie pomogą zrozumieć to co, przestaniesz się ich trzymać?

    OdpowiedzUsuń