22 lutego 2016

Astrid Löfgren

N, gdyby spierniczył to byłby geniuszem, naprawdę.
Jest stworzony, oczywiście, że jest <3 A może już opanował posługiwanie się eyelinerem? Zdolny z niego chłopak, potrzebował czasu po prostu. Natasha mu pomogła, nauczyła od podstaw, więc teraz będzie mógł przekazać wiedzę dalej. A właśnie, bo zapomniałam. Nie wiem, czy przeoczyłam czy może nie było o tym mowy - Bucky jakoś nazwał swoje dziecię?
Wydaje mi się, że nie przedobrzyłaś. Niby pozytywna, ale wciąż jakby miała coś za uszami.
Ach tak? To kogo podejrzewam? :P 
/Byłby? A co, wątpisz w niego?
/Albo taki Winter Daddy w pełnym umundurowaniu i z nosidełkiem na klacie. Albo z krzywo pomalowanymi paznokciami, i ramieniem umazanym kolorowymi flamastrami <3 I nope, Bucky jeszcze nie nazwał małej. Będzie o tym w następnej części, która już się pisze, więc jest nadzieja, że pojawi się jeszcze w tym roku :P
/Najpewniej podejrzewasz albo Avę, albo kogoś z nią związanego. Albo Hydrę. Mylę się? 

/A teraz lecę czytać rozdział.
Ava, standardowe pytanie: co myślisz o Jamie'm? Jakie sprawia wrażenie?
Jakiego rodzaju pomocy potrzebujesz?
/Jest... Wygląda jak... Dobra, kogo oszukuję, wygląda trochę jak włóczęga. Ze spojrzeniem psychopaty na psychotropach. Ale na pewno ma czarujące wnętrze. Gdzieś tam, głęboko. Pod.. tym wszystkim.
/A jakiego rodzaju pomocy można chcieć od gościa, o którym chodzą legendy, że potrafi zabić każdego?
James, nie liczy się, ale chyba nieźle grzmotnąłeś w głowę. Też masz wrażenie, że dziwnie mówisz?
Co na przykład miała na sumieniu?
Te przypomniane fakty dotyczą powybijania ich starszych właśnie czy to coś innego było? Świetnie, na pewno się polubicie.
/Ta, trochę tak. Dach był wysoki, ja się zachwiałem, ostatnio lewa strona ciała wydaje się być cięższa niż przedtem, i grzmotnąłem. I wcale nie mówię dziwnie, po prostu miewam chwile zawieszenia.
/Działała w Hydrze. Wiesz, w tej terrorystycznej, nazistowskiej organizacji, która chce przejąć tą... no, władzę nad światem czy coś. To mi wystarczy.  
/Ta, jak jej powiem, raczej miłością do mnie nie zapała. Ale to w sumie nic nie znaczący drobiazg, nie musi wiedzieć. I tak, chodziło w sumie o fakt zabicia Palvova. Rosyjska mafia, Hydra, te sprawy. Moje życie jest chore.

1 komentarz:

  1. N, a skąd, jak mogłabym wątpić. W sytuacji spierniczenia ojczystego języka, którym przecież biegle się posługuje, jego geniusz osiągnąłby poziom maksimum, nie do przekroczenia.
    Ponoć faceci z dziećmi przyciągają kobiety, więc być może miałby branie i ziściłoby się znane "I żyli długo i szczęśliwie". No cudowna wizja <3
    Jeszcze w tym roku? Co tak wcześnie? :P
    Przez momencik faktycznie o Avie pomyślałam. A nawet pomyślałam o tym, że Natasha użyła tej swojej maski i podszyła się pod nią. Potem przyszła mi do głowy, nie wiedzieć czemu, Lika, chwilę potem Crossbones (też nie wiem czemu), a na koniec przychyliłam się do opcji, że to może być tym razem SHIELD. Obecnie nie podejrzewam nikogo, pozostawiając samą oczywistość - tak czy siak mu się dostanie, nieważne od kogo. To może być każdy, bo nikt biedaka nie lubi.

    Ava, psychopata na psychotropach, ładne.
    Tak myślałam. A więc kogo chcesz zabić jego rączkami?

    James, zachwiałeś? A nie zasłabłeś? Nie wiem, jak to u ciebie jest, ale wyobrażenie mam takie, że czegoś byś się zawsze złapał. Chwile zawieszenia i momentami żołnierski ton. Tak, mówisz normalnie. Idź spać, proszę cię.
    I ty tak każdego będziesz odstrzelał, kto miał chociaż troszeńkę do czynienia z Hydrą?
    Że co rosyjska mafia? Trochę jaśniej można? Chore, ale jakie fascynujące, doceń to.

    OdpowiedzUsuń