Hej N :D Jak tam się wiedzie? Dawno mnie tu nie było i mam spore zaległości :) Ale blog funkcjonuje i widzę, że ma się dość nieźle, co mnie cieszy :D
/Ask ma się całkiem całkiem - przeszedł remont, dwadzieścia notek temu stuknęło dwa tysiące postów, niedługo będzie sto tysięcy wyświetleń, po prawie roku (lepiej późno niż wcale, prawda?) wreszcie ruszyłam dalej z miniaturką i niedawno dodałam część szóstą, a za #25 mnie znienawidzono i wyklęto :P
Natasha jak życie w Avengers? Stworzyliście już ze Steve'm dobrze funkcjonującą drużynę?
/W ciągu ostatnich miesięcy udało nam się sklecić całkiem dobry i zgrany zespół z wielu tak różnych od siebie osób. Zaletą działania nowego składu jest to, że działamy razem i trenujemy przez cały ten czas, a nie jesteśmy zwoływani tylko wtedy, gdy będzie taka konieczność. To coś, czego nie miała dawna drużyna.
Jamie co tam u ciebie? Dużo się pozmieniało? Opowiadaj :) Wiem, że za mną tęskniłeś :P
/Nadal nie lubię, gdy ktoś nazywa mnie Jamie. I tego nie polubię. Mam na imię James i właśnie tak chcę, by się do mnie zwracano. Z góry dziękuję.
/I o czym mam poopowiadać? O tym, jak kolejny raz wyszedłem na kretyna? Albo nie, czekaj. Mam świetną historię o tym, jak robiłem za ludzki szaszłyk, a potem próbowałem wyciągnąć sobie hak z ramienia. A zanim się to stało, kolejny raz wyszedłem na kretyna. A nie, to już tak właściwie cała puenta i nie mam o czym opowiadać.
25 dopiero przede mną, więc jestem ciekawa coś ty tam namieszała, że tak cię znienawidzono. Wczoraj doszłam do 23 i jak na razie wszystko mi się podoba... no może poza Yeleną, bo pomimo wszystko coś mi w niej nie gra, ale być może to tylko moje uprzedzenie do Czarnych Wdów :P Ważne, że wena jest i chęć do pisania. Jak to jest to już nic cię nie powstrzyma :D
OdpowiedzUsuń100 tys wyświetleń to wspaniały wynik i nie ma co narzekać, że późno :D Twoje marzenie prowadzenia bloga do premiery Civil War się prawie spełniło, więc jak to przeszło to i do Infinity War wytrwasz :D
Jestem bardzo ciekawa, czy oglądałaś drugi sezon Agentki Carter? ^^
A co z Bannerem? Masz o nim jakieś wieści?
Ale, że Bucky i Buck też nie wchodzą w grę? :(
Oj nie dramatyzuj. Większość ludzi na tym świecie choć raz w życiu zrobiło z siebie kretyna, więc akurat w tym nie jesteś odosobniony. Za parę lat będziesz się śmiał z tych sytuacji, choć teraz możesz czuć zażenowanie :)
A tak ogólnie to co się zmieniło? Jak twój stan psychiczny i fizyczny? Twoje zapędy samobójcze już ustały? Co teraz robisz? To mnie ciekawi :)