11 marca 2016

ASTRID LÖFGREN

N, trzeba się cieszyć, że chociaż broń trzyma sensownie i niby gdzieś tam celuje od czasu do czasu. I ładnie tańczy podczas walk. Reasumując - no stara się chłopak, stara, ale wszędzie ma pod górkę, co zrobić.
Jeeeeeej, dobrze myślałam. Mamusia terrorystka, tatuś super. Z Beccy może być niezłe ziółko.
Co z tym klonem się stało? Wiesz może?
Jestem ślepa na daty, także... no :P Całe cztery dni się nacieszył dłuższym życiem. 
/Dzięki nowemu zwiastunowi znamy jego kolejny talent - jest świetnym kierowcą i troszczy się o zwierzęta. Przecież chłopak tak się starał, by przypadkiem nie wjechać w pewnego czarnego, wyrośniętego kotka, a nikt tego nie docenia.
/Patrząc na to, że Becca powstała ze starannie wyselekcjonowanych genów super-żołnierza, które dodatkowo zostały wzbogacone o geny geniusza (którym Rappaccini bezdyskusyjnie była), powiem tylko jedno - Bucky będzie miał przekichane, gdy panna wejdzie w wiek dojrzewania :P
/Gdy klon był gotowy, Zola podesłał Hitlerowi instrukcje tego, jak przenieść świadomość do innego ciała. Gdy Pochodnia i Toro zaatakowali bazę Hitlera, ten przeniósł swoją świadomość do innego ciała i zbiegł. Co było dalej - niestety nie wiem. A raczej stety.
Peggy, trudno uwierzyć, co? Istnieje według ciebie jakaś kara za czynienie aż tak ogromnego zła?
/Widziałam wiele, ale tak, w to trudno uwierzyć. A raczej nie chce się wierzyć.
/Ciężko o karę wymierną do takich zbrodni. O zgodną z prawem i sumieniem karę, która nie postawiałby nas na tym samym poziomie. Ale zostaną osądzeni, tego możemy być pewni.
Steve, spodziewacie się jakichś konkretów?
/Tak naprawdę przydałoby się nam teraz cokolwiek, co dałoby nam bardziej znaczącą przewagę. Plany, kody, jeńcy, których można by przesłuchać.
Bucky, a gdyby nawet sobie taką wyhodował, to myślisz, że jak byś zareagował, o ile jesteś w stanie coś takiego sobie wyobrazić?
Jakieś niespodzianki cię dziś spotkały?
/Raczej zachowałbym się podobnie, jak przy jego pierwszej... zmianie. Najpierw zastanawiałbym się, jak to się stało. Potem zastanawiałbym się nad tym, dlaczego przyjaźnie się z idiotą, który dał z siebie zrobić królika doświadczalnego. Następnie zastanawiałbym się, czy lepiej zdzielić go w tę jego pustą makówkę, czy lepiej zostawić ślad buta na dole jego pleców.
/Akurat to mnie przypadła warta, więc cieszę się, że obyło się bez niespodzianek. Chociaż Howard powiedział, że przy najbliższej okazji nadrobimy brak przyjęcia. Chyba powinienem się bać.

1 komentarz:

  1. I w dodatku wszyscy go kopią, nikt go nie lubi i każdy się czepia. Zero empatii. A później będą się dziwić, że chłopakowi puszczą hamulce.
    Przekichane to mógłby mieć już od pierwszego kroku małej.
    Trzeba przyznać, trochę kontrowersyjne, żeby nie powiedzieć głupie.

    OdpowiedzUsuń