James, nie to samo, bo pytałam o inne metody. Sprecyzuję - nie chodziło mi o przeszkolenie, tylko coś, co niedawno odkryłeś i pomaga znieść ból. Jedzenie kilogramów czekolady na przykład. Sądziłam, że wola przetrwania zawsze wiąże się z utrzymaniem życia, nawet w twoim przypadku. Chyba, że chodzi ci o coś zupełnie innego. Pomocne jest na pewno, czy dobre - nie powiedziałabym.
Więc kim według ciebie jest egoista? Bo według mnie jest to ktoś, kto siebie nadmiernie obdarza miłością, w konsekwencji czego swoje dobro stawia ponad dobro innych.
/Nie mam innych sposobów, nie są mi potrzebne, skoro mam ten jeden, działający. Po co mam więc pakować w siebie kilogramy czekolady albo inne cholerstwo? Próbowałem już z urżnięciem się. Nie działało. Kończyło się tylko na niezbyt ciekawym posmaku w ustach, co nie było zbyt pomocne. Wolę używać sprawdzonego sposobu, jeśli zajdzie już taka potrzeba.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz