7 kwietnia 2016

STUCKYHOLICZKA

Eh, ale i tak dalej się będę cieszyć ;) <33333
Znowu w coś trafiłam, to też przeznaczenie xD Tylko czemu Marvel nie trafia w moje zachcianki? ;o
/Akurat Bucky w kosmosie na dużym ekranie chybaby się nie sprzedał. Latał statkiem kosmicznym, był kosmicznym "zabójcą nie do wynajęcia" (łgarz...), hodował kosmicznego łysego mrówkojada z nadwagą i kręcił z kosmiczną księżniczką. Która była niebieska, miała rzęsy na kilkanaście centymetrów, trzy palce i była wyższa od Bucky'ego o pół głowy. I pochodziła z rasy, która nie miała ustalonej płci. Ładna para, nie? W jednym z uniwersów mieli razem trójkę dzieci.
A to może Nowa Zelandia? Tak myślę, że tam byś mógł znaleźć swoje zacisze xD
Nie bądź stalowy jak ramię. Uszczęśliw mnie xD
/Albo i nie, nie mógłbym. Nie wybieram się do Nowej Zelandii.
/Moje ramię nie jest ze stali. Gdyby było, już dawno rozpadłoby się na części. I czymże mam cię niby uszczęśliwić?

1 komentarz:

  1. Akurat nie marzę o niebieskich księżniczkach.. Mrówkojada? Mi się Bucky kojarzy bardziej z hodowcą kota, czy jakiegoś burego psa xD


    Chciałam użyć słowa "sztywny", ale ramię takie również nie jest. Na chwilę obecną, to oddechem. Oddychaj sobie.

    OdpowiedzUsuń