27 sierpnia 2016

Astrid Löfgren

N, zażenowany pan B. to być może mniej niebezpieczny pan B. Albo odwrotnie. Ale to nic, podziwianie najważniejsze.
Bucky na pewno coś by poradził. Stwierdziłby na przykład, że ściana wraz z drzwiami stoją w nieodpowiednim miejscu i koniecznie trzeba je zlikwidować. Wszak to pomysłowy Dobromir, czyż nie? Chociaż myślę, że preferowaliby jednak wódeczkę w plenerze. Nic tak nie nastraja. A misiu to już w ogóle byłby zachwycony.
Nie mam pojęcia, jak to wynagrodzić. Hm, Steve chyba już jest zdemoralizowany i sam wpadł na ten pomysł. 
/Bucky może i będzie zażenowany, ale to wciąż pozostanie piękne:
/Gdyby Bucky był już nieco wstawiony, faktycznie skończyłoby się to pewnie na przestawianiu drzwi, by wejść do baru. I to tylko po to, by rozbić jakieś krzesło na głowie nieszczęśnika, który postanowi zwrócić mu uwagę lub powie coś, co mu się nie spodoba.
/Steve myśli, że jest w Hydrze, więc od razu jest wielce zdemoralizowany? Wstydź się tak stereotypowego myślenia!
Steve, zrozumiale, tak. Dzięki. I co, te próbki dały już kilka odpowiedzi, czy jeszcze zbyt wcześnie na wnioski?
 Muszę szczerze przyznać, że nie wiem. Nie miałem okazji porozmawiać o tym z Jennifer. Od kilku dni wręcz nie wychodzi z laboratorium i ciężko ją złapać. T'Challa mówił, że wciąż nie wiedzą z czym tak naprawdę mają do czynienia, ponieważ notatki SHIELD czy Hydry na ten temat, które zostały upublicznione po D.C., były bardzo powierzchowne. Zola musiał trzymać zdecydowaną większość swoich odkryć na własnych dyskach.
Bucky, e tam. Różnica mogłaby wynikać trochę z tego, że czasy się zmieniły i nie wszystko nadrobiłeś. Testy inteligencji są rewidowane co jakiś czas, te dzisiejsze to nie te same co niegdysiejsze, choć na tych samych zasadach. Poza tym to tylko cyfra porównująca człowieka do populacji ogólnej, niewiele mówi o ile nie odbiega od normy. Bezmózgą amebą nie jesteś, to się liczy.
 Może źle się wyraziłem, choć sądziłem, że to, co powiem, będzie jednak zrozumiałe. Chodziło mi o to, że ja po prostu wiem, że nie jestem już tak lotny jak kiedyś. Zdaję sobie sprawę z tego, że nie jestem bezmózgą amebą, dzięki za komplement, ale wiem też, że nie jetem tak mądry jak kiedyś. Ale w końcu o to im chodziło, nie? Nie mogłem być za mądry, bo sprawiałbym za duże problemy, więc odpowiednio mi wszystko przysmażali i przecinali czy coś. Ale nie mogłem być też zbyt głupi, bo nie dałbym rady wykonać nawet najprostszej misji. Och, jakież oni mieli ze mną problemy.

2 komentarze:

  1. N, strach minąłby w momencie ujrzenia tej błyskotki.
    Awanturnik jeden. Powinien mieć dożywotni zakaz wstępu gdziekolwiek. Oh, wait… Przecież on nie potrzebuje pozwoleń.
    To ja może już przestanę, bo z tego wstydu będę czerwona na twarzy do końca życia.

    Steve, a to utrudnia sprawę i to mocno, ta? Wszystko coraz bardziej się gmatwa i końca nie widać.

    Bucky, mówisz poziom IQ, ja myślę cyfra. I zepsułeś moment, bo cię pocieszałam właśnie. Ale okej. Mądry? Czyli według ciebie mądrość równa się inteligencji? Chciałbyś być znów tak inteligentny jak kiedyś?

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepraszam, że tak się wtrącę- przy pierwszym gifie wiem, że po broń sięga ale to wygląda jakby się szmyrał/drapał po pośladku xD

    OdpowiedzUsuń