No to niech Steve lepiej już niczym w niego nie grozi jeśli chce mieć wszystko na swoim miejscu xD
I jeszcze mógłby Cię przytrzasnąć między łuski cobyś miała piękne siniaki na martwym ciele xD
Bo Volvi mógłby jedynie piękniej od Bucky'ego wyć do księżyca, ale i tak tego nie robi więc jest "słaby" xD A ta ręka od Kapa.. Biedny on../Steve wie, że może. Jemu Buckyś niczego nie urwie.
/A tam, po śmierci to już będzie mi wszystko jedno, ale przynajmniej podotyka mnie ta piękna łapcia. Trzeba myśleć optymistycznie :P
/To Rosomaki potrafią wyć :P? Chyba, że miał być to przytyk do jego genezy, wtedy choć trafiony to jednak nieco podły, bo to, że zdziczał, jest winą Departamentu X. Z którego, tak bajdełejem, pomógł uciec mu Winnie.
/Ręka ręką, ale szokuje mnie to, że nie zwróciłaś uwagi na czarne prostokąciki. + Pojawiła się nowa miniaturka :)
S: Widzę, że dalej masz problemy z adoptowaniem się do dzisiejszej rzeczywistości.. Bo umysł Bucky'ego był za bardzo skrzywdzony by być nie chaotyczny?
/Jestem po prostu człowiekiem, który został wychowany tak, by nie tolerować takich rzeczy. To cała tajemnica i adaptacja sama w sobie nie jest najbardziej znaczącą kwestią.
/I choć nie jestem specem od telepatii i jej podobnych, ta chaotyczność na pewno związana jest z... tym wszystkim, co mu zrobiono.
B: Kocham cię!
Chyba zaraz się załamię. Naprawdę znowu będziemy przez to przechodzić? Kolejny raz? Chcesz mnie dobić?
I tak czuję w kościach że Steve ma czego żałować.. Nikt niczego nie odgryzie jak Bucky xd
OdpowiedzUsuńPodejrzewam że proteza na czymś musi być zrobiona czy czymś być wypełniona skoro nie ma ramienia :o albo coś omijam wzrokowo :o
Czyli Wolvi i Winnie powinni się przyjaźnić xD a Departament X mógł mieć jakieś wpadki, w końcu na czymś musieli się uczyć xD
S: No wiesz ale przyjacielskie klepnięcie chyba byś zniósł? Z czym jeszcze trudno ci się dostosować?
B: Może chcę dostać