I tak czuję w kościach że Steve ma czego żałować.. Nikt niczego nie odgryzie jak Bucky xd
Podejrzewam że proteza na czymś musi być zrobiona czy czymś być wypełniona skoro nie ma ramienia :o albo coś omijam wzrokowo :o
Czyli Wolvi i Winnie powinni się przyjaźnić xD a Departament X mógł mieć jakieś wpadki, w końcu na czymś musieli się uczyć xD/A tam, potem pocałuje żeby nie bolało i będzie po problemie :P
/Prawdziwe ramię Bucky'ego zostało amputowane na wysokości barku i zastąpione metalową protezą, podłączaną do wbudowanego w jego ciało gniazda. Część jego kości (mostek, łopatka czy nawet kilka żeber) musiała zostać zastąpiona metalowymi, by w ogóle mogła udźwignąć ciężar protezy. Więc jeśli jest czymś wypełniona, to tylko mechanizmem. Chyba, że właśnie coś pomieszałam i nie o to ci chodziło.
/W pewnym sensie Bucky i Logan są przyjaciółmi. Znają się jeszcze z czasów wojny, walczyli ramię w ramię, a Logan niemal nigdy nie zwraca się do Bucky'ego inaczej niż "dzieciak". Jednak kiedy Bucky był Winter Soldierem, ścierali się nie raz. A WS zamordował ciężarną żonę Logana, więc wiesz...
S: No wiesz ale przyjacielskie klepnięcie chyba byś zniósł? Z czym jeszcze trudno ci się dostosować?
/Przypomnę, że mówiłaś o "macaniu, klepaniu i ściskaniu", co raczej nie wpisuje się w pojęcie przyjacielskiego klepnięcia, które byłbym jeszcze w stanie zrozumieć.
/Wyciągnęli mnie z lodu niemal pięć lat temu i od tamtego czasu zdążyłem przyzwyczaić się do wielu rzeczy. Wiem, że niektórych dziwi moje "archaiczne", jak nie raz ktoś to nazwał, zachowanie, ale dla mnie to nie problem i nie widzę powodu, by się zmieniać.
B: Może chcę dostaćAż boję się zapytać, co chciałabyś dostać.
Reakcja Steve była by bezcenna, aż szkoda że nie dodadzą tego jako element komediowy :(
OdpowiedzUsuńBo pisałaś, że nie zwróciłam uwagi na czarne kreski i nie wiem, czy na dobre spojrzałam xD
Przyjaźń nie przetrwała.. Ale Logan mógł za to mieć inne romanse xD
S: W sumie niektórzy przyjaciele i w ten sposób to pojmują...
Ktoś musi być wzorem cnót wszelakich.
B: Kulą po nogach, ha ha