Czyli Logan sprawił, że Bucky jest jaki jest? Biedny Wolvi! Może z tego złego wpływu stracił rodzinę :p
Jestem okrutna :(
Już się z niego śmiać nie będę!
/No wiesz, kiedy Bucky jeszcze był dzieciakiem, od czasu do czasu spędzał czas z wujciem Loganem. I chyba mamy już odpowiedź na to, skąd u niego nawyk demolowania całego baru i picia na umór :P
/I tak, jesteś. Obie jesteśmy :(Sh: Nikt nie zauważy, że będziesz mieć proteze.
Może i nikt nie zauważył, ale wybicie zębów przez noworodka mogłoby nastawić nieco... mało optymistycznie do spoglądania w przyszłość, z najbliższym przystankiem na bunt trzylatka.
S: Rzuć się na głęboką wodę
Nie jestem fanem tej metafory. Głównie dlatego, że mam... można powiedzieć, że małą traumę po tym, jak byłem przekonany, że utopię się i umrę na śmierć. Na początku wzdrygałem się na samo wspomnienie jej. Teraz jest lepiej. Ot, taka dygresja.
B: i już *rozebrala sie*
Czyli mamy kozła ofiarnego! Co z Tobą nie tak, że tacy panowie Cię przyciągają? ;p
OdpowiedzUsuńJa nie jestem.. Za to Ty.... Owszem, owszem..
Sh: Oj tam, są protezy wkręcane na śrubki, więc nie wybije ci jej?
S: To daj się ponieść wiatrowi?
B: Mam tak samo