James: o czym najczęściej myślisz, kiedy siedzisz na dachu i patrzysz w gwiazdy?Sharon:
Sharon: wolisz siedzenie za biurkiem czy zewnętrzne akcje? I dlaczego?
Wolę działać w terenie. Tak naprawę, dlatego chciałam zostać agentką, a nie dla papierkowej roboty. Lepsza adrenalina.
Bucky:
Nie siedzę i nie wgapiam się w gwiazdy, bo w stolicy to raczej ciężkie . Myślę o wszystkim; o tym, bo było i o tym, co będzie. Nie mam jakiejś konkretnej ramy.
Sharon: Tak myślałam. Ciężaru broni w ręku i adrenaliny nie zastąpi zszywacz i rozlana kawa na papierach. Całkowicie cię rozumiem.
OdpowiedzUsuńJames: no to w księżyc, whatever. Lubisz myśleć?