24 kwietnia 2015

Astrid Löfgren

Paplanie o cudowności twojego zawodu i ogromnej satysfakcji, a może zadowolenia.
Bo się średnio da, kiedy tak lekko mówisz o zabijaniu, jakby to było czymś całkiem naturalnym.
O cudowności mojego zawodu?
Jakkolwiek brutalnie to zabrzmi; dla mnie to jest niemal coś naturalnego. Mam hamulce, nie potrafię zabić przypadkowych osób, dziecka tym bardziej, ale nie wywołuje to już u mnie takich emocji jakie powinno. To nie tyle kwestia przyzwyczajania, co... warstwy ochronnej? Sam nie wiem, jak miałbym to wyjaśnić.

1 komentarz: