21 czerwca 2015

Astrid Löfgren

N, teraz jestem przekonana, że po "Bezdomną" nie sięgnę. Ja rozumiem, nie znać się na psychicznych zaburzeniach, przecież nie każdy musi wszystko wiedzieć, ale używać starej terminologii i jeszcze stawiać na równi CHAD i psychopatię... Ręce mi opadły. Gdzie reserach? Gdzie dane? Chyba w przyszłym roku polecę tę książkę pacjentom szpitala psychiatrycznego. Może się lepiej poczują. Wtf wielkie. Ja się pytam, kto to wydaje? Jeśli wydaje się książki, to powinny być chyba na jakimś poziomie, a nie takie lelum polelum z blogaska wyjęte. No ludzie...
A więźniowie się w grobach przewracają... Kojarzę typa. Kiedyś, kiedy jeszcze w Bravo były plakaty Rammsteinu, to się kupowało, i tych koleżków plakaty też były. Nigdy nie zrozumiem ich fenomenu. Lider to chyba taki z fryzurą a'la "pieprznął mnie piorun", tak? :D
Dwudziestojednoletni komendant Gestapo, aha... :D
Łojeju, chociaż rzęsy...
AŁtorKasia i reserach? Dobre :D! W Nie oddam dzieci mamy coś takiego: "zagania konie na pakę, dźga je metalowym prętem pod napięciem sześciu tysięcy woltów". Wozi już więc widocznie smażone mięsko...
Przeczytałaś część drugą analizy? Sam Reichsfuehrer Heinrich Himmler melduje się Kaulitzowi :P

I mam problem z tym nieszczęsnym "kuglem" vel "Kuglem", bo w jidysz można spotkać zapisy z wielkiej litery :/
Lance, a co wolisz? Taką infiltrację czy sięganie po broń? 
Wolę to pierwsze. Sięgam po broń, gdy muszę pobrudzić sobie ręce, ale raczej nigdy nie zostanie to moim hobby. 
James, to jej kup :/ Zawsze milej grzać się w mięciutkim kocyku, a nie starej bluzie.
Dziwisz się? Na pewno wzbudziłbyś niemały postrach. Armia kotków na plecach jednoosobowej armii. Kto by się nie bał?
O widzisz, a ja straciłam i urok i identyfikację płciową. Nie masz pojęcia, jak bardzo nie mogłam tego zrozumieć. I będę oceniać. A tak w ogóle to ty i łysy miałbyś swój urok na pewno.
Jest zabawne, oj jest :D Wyobrażam to sobie właśnie i buźka sama się uśmiecha.
Bobe brzmi wręcz słodko, nie śmiem się śmiać. Co to Kugel (z wielkiej?)?
Hah, twoja mama była nieziemsko uroczą kobietą. I szczerą chyba do bólu. Dobrze powiedziała.
Dlaczego, u diabła, miałbym coś jej kupować? Mi koc nie potrzebny, a jeszcze aż tak nie upadłem na głowę, by ruszać na zakupy, bo kot ma takie widzimisię.
Dla kogo zabawne dla tego zabawne. Mi jakoś nie bardzo było wtedy do śmiechu, a przez ponad dwadzieścia lat życia zdążyłem już przyzwyczaić się do bycia ofiarą losu. 
Moja babka wręcz wymuszała na nas naukę jidysz, więc kilka słów nadal pamiętam. Dla niezaznajomionych z tym postronnych to, jak zwracałem się do niektórych osób, mogło wydawać się dziwne, nie zaprzeczę. Na ma zawsze mówiłem właśnie "ma" czy "meme", z rzadka "mama", a chyba nigdy nie nazwałem jej "matką". 
Kugel z tego, co pamiętam, to jakieś jedzenie. Z mięsem kaczki chyba, ale prawej ręki nie dam sobie za to uciąć. Ale lewą mogę obstawić.
Ma czasem bywała tak szczera, że to aż bolało. Brak subtelności w niektórych sprawach mam bez wątpienie po niej. Tak właściwie, chyba większość cech odziedziczyłem po niej. I tych fizycznych i tych charakteru.
Cóż, istnieje przesąd według którego dostatecznym powodem do rozwodu jest fakt, że żona przypaliła mężowi obiad, więc nic dziwnego, że moja ma się martwiła. Nie żartuje, był a może nawet ciągle jest taki obyczaj.

1 komentarz:

  1. N, łojeju no, robiła kotlety z koni! Czepiasz się, niedobra kobieto!
    Z całym brakiem szacunku dla Himmlera, ale się biedak w grobie musiał porządnie przewrócić, kiedy dotarła do niego radosna wieść o tym, jak bardzo został zdegradowany... Nigdy się tak nie wkurwiłam czytając jakiekolwiek dzieło. Tak, Astrid przeklęła, co jej się zdarza rzadko, chyba że chodzi o gołębie. No ja pieprzę, co trzeba mieć w głowie, żeby pisać takie bzdury?! Jeszcze bronienie się fikcją literacką i historyczną... Jak opowiem dziadkowi, co za kwiatki historyczne poznałam dzięki temu opku, to biedak skona mi na rękach! Przy tym moje błędy merytoryczne czy jakiekolwiek inne wydają mi się naprawdę niezauważalnym minimum. Mam ochotę pieprznąć głową w ścianę. Nie ma w tym żadnego szacunku dla ofiar Holocaustu, jakichkolwiek wartości i samej problematyki wojennej. Ani krzty szacunku. Jestem tym zbulwersowana. Czekałam tylko, aż założą zespół z Gustawem i "Geo" (zapomniałam stopnia), a Uwe byłby menadżerem. Nie, Himmler byłby menadżerem! Zrobiłby im trasę koncertową po obozach, a zaczęłaby się w Dachau. Albo nie, co dam Dachau, zaczęli by w Buchenwaldzie i sama Ilse Koch radośnie przytupywałaby, dzierżąc w dłoni torebkę z ludzkiej skóry. Ale się wkurwiłam, ajm sori.

    Lance, a ta infiltracja na czym dokładnie polega? Znam to tylko z definicji, więc fajnie by było dowiedzieć się czegoś więcej.

    James, bo teraz jesteś jej człowiekiem, więc powinieneś dbać o jej wygodę? :/
    A jak się do tego przyzwyczaić? Coś ja nie mogę. Rozwaliłam sobie łokieć, próbując związać włosy, da się bardziej upaść? :D
    Zachowywanie tradycji i ciągłości kulturowej jest moim zdaniem fajne i całkiem w porządku. Myślę, że dobrze, że tego wymagała i kładła na to nacisk. A na ciebie jak mówiono? Jest jakiś zamiennik "synku"? Tak po waszemu?
    Tą lewą to ty gotów jesteś cały świat obstawić, co? Wygoglowałam sobie ten cały kugel i wikipedia rzecze mi, że to babka ziemniaczana z cebulką i skwarkami, a w wersji żydowskiej z kaczką, a więc zgadłeś! Znowu mi się chce przez ciebie jeść.
    Fizycznych? Znaczy że co? Była krzepką i silną kobietą? Urodę też masz po niej?
    Teraz to ty mi zburzyłeś świat. Nigdy nie wyjdę za mąż.

    OdpowiedzUsuń