7 lipca 2015

Ana Morgan

W tym zawodzie, nie wiem czy by wystarczył.
A jak się czujesz z pracą po tej "dobrej stronie". Widzisz w tym jakiś sens, czy jednak robisz to tylko z przymusu. 
Jeśli ktoś wybiera ten zawód, powinien być przygotowany na związane z nim konsekwencje, prawda? To nie zwykła praca od dziewiątej do siedemnastej i każdy raczej to wie. Z tego co mi wiadomo, SHIELD to nie Red Room czy Hydra, więc nikt nikogo nie przymusza do bycia tutaj.
Tak naprawdę to nie widzę żadnej różnicy. Może ideologia tego wszystkiego jest inna, ale jakoś nie bardzo mnie ona interesuje. Zostałam, bo dali mi jakiś wybór. I przestali grozić deportacją.
Od Rogersa też dostałeś? No, no, tego się nie spodziewałam :D
Tak myślałam, że to ona. Dobrze zrobiła. A co do twojej kultury, to nie mi ją oceniać.
A kto powiedział, że dostałem? Stwierdziłem tylko, że nie cierpiał, gdy "wtrącałem się w nie swoje sprawy". Tyle. Więc nie zarzucaj mi więcej przeinaczania czyiś wypowiedzi, bo widać, że nie tylko ja to robię.
Brawo, naprawdę świetna dedukcja.

1 komentarz:

  1. Po prostu rozmawialiśmy o osobach, od których dostałeś, a tu nagle pojawił się Steve. Wydało mi się to dziwne. Może nie przeinaczyłam, ale nie zamierzam się kłócić. Mistrzem w przeinaczaniu i tak pozostajesz ty.

    OdpowiedzUsuń